lek. Mariola Mączka

Nie polecam tej Pani Doktor! Dostałam się do niej, bo niestety potrzebowałam pilnej porady w związku z podejrzeniem ospy wietrznej, a mój lekarz był akurat na urlopie. Sama wizyta trwała może 5 min, powiedziałam o wszystkim i pokazałam zmiany na ciele, sugerując, że ze względu na wykonywany przeze mnie zawód i kontakt z dzieckiem chorym na ospę, może to być właśnie ospa wietrzna. Zmiany na ciele obserwowała z biurka i od razu stwierdziła, że to nie jest ospa ponieważ ospa nie swędzi pierwszy raz spotkałam się z taką brednią. Zajrzała do gardła, też nic nie zobaczyła. Przepisała pastylki na gardło, jakiś lek przeciwhistaminowy i lek, który jest przeznaczony do leczenia chorób stawów(?). Powiedziała, że mam się obserwowac, bo nie wygląda to na ospę, ale może to jest ospa, ale ona nie wie, bo może to inaczej przebiega u dorosłych. Było coraz gorzej. Pomoc otrzymałam dopiero w szpitalu na nocnej opiece, gdzie lekarz dokładnie mnie obejrzał i potwierdził ospę, zajrzał do gardła, gdzie miałam zmiany te same co na ciele. Dramat! Mam nadzieję, że ludzie z poważniejszymi objawami i chorobami niż moja nie trafią do tej Pani doktor, bo nigdy nic nie wiadomo.

Moje doświadczenia z Panią dr to 2 wizyty w przychodni i raz leżąc w szpitalu. Generalnie "sprawy sercowe". Po wyjściu ze szpitala na cholesterol całkowity 230 dostałem statyny! Ponadto ksero z zalecanej diety, gdzie po przestudiowaniu zawartości kartki padłem z wrażenia. Brak elementarnej wiedzy o żywieniu. Natomiast w przypadku arytmi po pierwszej wizycie dostałem leki, później po lekach badanie EKG Holter tylko to jakby badać temperaturę wody płynącej z kranu po zakręconiu kurka. Skoro diagnozę się poziom arytmii to najpierw się bada, a następnie podaje leki. Od razu propozycja ablacji i branie leków. Pojechałem do Zabrza do fachowców od kardiologii i diagnoza zupełnie inna. Generalnie nie polecam.