prof. dr hab. n. med. Leszek Pawelczyk

Ania! Ja uważam, że profesor Pawelczyk jest bardzo konkretnym i dobrym lekarzem. Leczyłam się wcześniej u innych, a mimo starań potomstwa nie było, a najgorsze jest to jak wszystko jest w porządku u obojga i nie ma przyczyny. Tylko Pan Profesor powiedział, że szkoda czasu i że trzeba wykonać laparoskopie z histeroskopią żeby stwierdzić czy w jamie brzusznej jest w porządku. No i tyle przyczyna się w końcu znalazła. A pan profesor jest człowiekiem nie tylko mądrym i inteligentnym, ale także ma wielkie serce. Pozdrawiam w

Bardzo dobry lekarz, po jednej wizycie potrafił zdiagnozować mój przypadek, zrobił laparo i za 2 tygodnie urodzi się mój synuś :)))

bardzo dobry lekarz choć staram sie 5 lat on zawsze podtrzymuje mnie na duchu i chce mi sie walczyc dalej

Jak na razie daję opinię bardzo dobry bo "najlepszy" to będzie jak będę w ciąży;)Sama wiem że jestem skomplikowanym przypadkiem bo IV stopień endometriozy,liczne zrosty to wcale nie jest łatwy orzech do zgryzienia ale mam nadzieję że finał będzie szczęśliwy.
A tak na serio to kontakty z profesorem to sam profesjonalizm - kulturalny i bardzo inteligentny człowiek.Jestem już po dwóch laparoskopiach,w tym jedna na Polnej około miesiąca temu.Jutro jadę na kontrolę i mam nadzieję że usłyszę jakąś budującą wiadomość.

Drogi tez nie jest .
Oczywiscie to jego praca i za wiedze ma takie stawki.

Ale jest bardzo serdecznym człowiekiem .
W trudnej sytuacji pomaga bezinteresownie, a nawet szuka pomocy gdzie indziej u innych specjalistów.
Mógłby po prostu dac skierowanie ,a bywa ,ze chwyta za słuchawke i sam dzwoni.

To nie jest tylko moje doswiadczenie ,bo inne znane mi Panie tez były w podobnych sutuacjach.

CZEŚC NAM POMOGŁ OD RAZU, JEDNA INSEMINACJA I TRAFIONY, NASZA CÓRECZKA MA 4,5 ROKU TERAZ STARAMY SIE O DRUGIE JESTEM PO LAPAROSKOPII I HITERO ALE JESTEM W PEŁNI OPTYMIZMU ZE BEDZIE OKEJ. NIE MA LEPSZEGO FACHOWCA POMIMO ZE JEST DROGI POZDRAWIAM

Trafiłam do prof. po wielu doświadczeniach z innymi lekarzami. Przwekonał mnie rzeczowiością, wiedzą i ujmującym podejściem. Dzięki niemu po 6 latach starań - po dwóch u Niego - zaszłam w ciążę . Profesor odbierał mój poród i dzięki Niemu urodziłam zdrowego synka. Dzisiaj - z każdą dplegliwością poszłabym tylko do /niego i każdemu polecam.

dzięki Profesorowi po trzech latach starań jestem w 10 tygodniu ciąży :)

Witam.Mam 31 lat i od czterech lat mam wspaniałego syna.To że go mam zawdzięczam profesorowi, gdyby nie on dzisiaj bym nie miała takiego małego urwisa.Muszę zazanaczyć że na jego odział na polnej trafiłam z innego szpitala kiedy juz bylam w ciąży.Jedyny profesor podjął staranie o utrzymanie ciąży, gdzie inni lekarze mowili ze nie ma szans na szczęśliwe rozwiązanie.Zawdzieczam mu bardzo duzo bo tylko on umial mi wytłumaczyć wszystko co sie dzieje zrobil ryzykowny zabieg dzieki ktoremu utzymalam ciaze do konca,a co najwazniejsze nigdy nie bylam jego pacjentką prywatnie nie wydalam złotówki na prywatne wizyty a samo podejscie do pacjentki bylo rewelacyjne. Zajął sie mna jak by mnie znał od bardzo dawna nawet wtedy kiedy przyjechalam do porodu interesowal sie jak przebiega porod. Jest bardzo inteligentnym człowiekiem, wykształconym i bardzo życzliwym.Naprawde polecam go.

Witam,
daje profesorowi ocenę na bardzo dobry!
Tytuł najlepszego otrzyma jeżeli spełni się nasze marzenie tj posiadanie własnego brzdąca jak ja to mówię!:)
Naprawdę wiem, że trudno Wam kobietom przetrwać ten trudny okres starania się o dzidziusia i najgorsze jest łapanie profesora jak tylko nadaży się okazja!
Takie jest nasze życie pacjentek jest wiele i wciąż przybywa a profesor jeden jedyny:), z gabinetu profesora wychodzę zawsze pełna nadziei i optymizmu!
Profesor podchodzi do każdego problemu indywidualnie i dobrze działa (świadomie bądź też nie) na psychikę kobiet starających się o dziecko!
Wydaje mi się że jak na faceta bardzo dobrze rozumie problem nieposiadania dzieci i pragnienia kobiety żeby w brzuszku nosić nowe zycie!
Myślę że jest fachowcem w swoim fachu i warto poświęcić prawie wszystko dla dobra nienarodzonego bobasa:)!
margo