Starowiejska 32/10, 81-363 Gdynia
W celu umówienia wizyty w Lęborku proszę o wiadomość.
Щоб домовитися про візит до Лемборка, будь ласка, надішліть мені повідомлення.
27/06/2025
Starowiejska 32/10, 81-363 Gdynia
W celu umówienia wizyty w Lęborku proszę o wiadomość.
Щоб домовитися про візит до Лемборка, будь ласка, надішліть мені повідомлення.
27/06/2025
Oferuję Państwu pomoc psychologiczną dla par oraz indywidualną. Moje doświadczenie zawodowe zbliżyło mnie do wielu ludzi zmagającymi się z rozmaitymi trudnościami i zaburzeniami psychicznymi. Mimo różnorodności doświadczeń w obszarze ochrony zdrowia psychicznego jestem pasjonatką pracy z parami. Tej dziedzinie poświęciłam w ostatnich latach najwięcej czasu pracy i studiów jako psycholog. Możliwa też konsultacja w języku ukraińskim.
Я пропоную вам психологічну допомогу для пар та індивідуально. Мій професійний досвід зблизив мене з багатьма людьми, які борються з різними труднощами та психічними розладами. Незважаючи на різноманітність досвіду в галузі психічного здоров'я, я захоплена роботою з парами. В останні роки я присвятила найбільше часу цій сфері роботи та навчання як психолог.
Konsultacja online
Płatność po konsultacji
Płatność po konsultacji
Akceptowana
W tym gabinecie nie można umawiać wizyt przez internet
Akceptowana
4 opinie
Sprawdzamy wszystkie opinie. Specjaliści nie mogą płacić za modyfikowanie lub usuwanie opinii. Dowiedz się więcej Dowiedz się więcej o opiniach
Pani psycholog bardzo mi pomogła zrozumieć mój problem. Wspólnie rozpoczęłyśmy pracę nad zmianą.
Widzę, że jestem w dobrych rękach.
Dziękuję i polecam.
mgr Iryna Szymonik
Cieszę się, że nasza współpraca daje taki efekt.
Pani Iryna Szymonik jest świetnym psychologiem i przemiłym człowiekiem. Sesje prowadzi bardzo profesjonalnie i zawsze taktownie. Spotkania sprawiły, że lepiej poznałam siebie i znacząco poprawiło się moje funkcjonowanie. Bardzo polecam konsultacje i terapię u Pani Iryny.
mgr Iryna Szymonik
Dziękuję za podzielenie się opinią i zaufaniem.
Iryna jest bardzo zaangażowana i wyważona, słucha uważnie, a także interpretuje bardzo celnie. Szybko można wyczuć, że ma dużą wiedzę i doświadczenie w tematyce terapii par, stawia trafne pytania i diagnozy, pomaga znaleźć rozwiązania mogące przynieść dobry skutek dla relacji, spotkania z nią mają dużą moc, a szukający wsparcia na pewno je u niej znajdą.
Komunikatywność na najwyższym poziomie, organizacja spotkań i miejsce także, a płatności do kasy fiskalnej. Lokalizacja dogodna w centrum Lęborka z dostępnymi miejscami parkingowymi. Polecamy osobę Iryny wszystkim parom szukającym możliwości naprawy swojej relacji.
mgr Iryna Szymonik
Cieszę się, że nasze wspólnie wypracowane wnioski są znaczące, ponieważ mają szansę zaowocować w przyszłości na rzecz Waszej relacji.
Pani psycholog miła, sympatyczna i ciepła a przede wszystkim kompetentna i konkretna. Potrafi wysłuchać i zaopiekować się. Po kilku spotkaniach już widać efekty. Szczerze polecam.
mgr Iryna Szymonik
Cieszę się, że mogę pomóc.
2 odpowiedzi udzielonych przez lekarza na pytania pacjentów na ZnanyLekarz.pl
Mam 14 lat i przez +/- 2 miesiace zmagam sie z takim jakby straceniem siebie. Ciezko jest to opisac jakbym totalnie straciła własne zdanie, nie mam pojecia co jest dla mnie dobre co robie nie tak i jak sie powinnam zachować w danej sytulacji. Jakbym straciła własne zdanie i dostała dwubiegunosci, poniewaz zmieniam swoja opinie co chwile nie wiem co mam uwarzac gdy zawsze potrafiłam znalesc rozwiązanie na kazdy problem, wiedziec jak do kogos zagadać i jak sie zachować w danej sytulacji no aktualnie to straciłam nie mam pojecia co z tym zrobic i jak wrocic do starej siebie.
Jest Pani w okresie intensywnego rozwoju i zmian. Zmiany w wyglądzie będą bardziej widoczne choć są one powodowane zmianami w wewnętrznych strukturach organizmu, chociażby w układzie hormonalnym. Zachodzi też wiele zmian w rozwoju psychicznym i są one mniej uchwytne i często ignorowane. Młody człowiek rozwija się zarówno indywidualnie jak i społecznie. Z jednej strony rozwija pani własne zdanie, zaspokaja swoje potrzeby. Z drugiej wciąż pozostaje Pani we wspólnocie rodzinnej, klasowej, szkolnej i ich potrzeby bądź żądania też nie pozostają bez znaczenia. Do dotychczasowej wiedzy o sobie i otaczającym świecie nieustannie dochodzą nowe informacje, które po poddaniu refleksji albo internalizujemy (uwewnętrzniamy, "bierzemy do siebie") albo odrzucamy. Wizerunek własnej osoby ulega zmianom, przekształceniom.
Na podstawie udzielonych przez Panią informacji, można stwierdzić, że z jednej strony takie intensywne zmiany jak "stracenie siebie", "nie mam pojęcia co jest dla mnie dobre" mają prawo się pojawiać i mogą być częścią rozwoju, z drugiej mogą być odpowiedzią na zmiany w środowisku rodzinnym bądź szkolnym. Zarówno w pierwszym jak i w drugim przypadku potrzebuje Pani wsparcia, żeby rozwój przebiegał prawidłowo lub ewentualnie wprowadzić zmiany w otoczeniu.
Godne pochwały jest Pani skierowanie się o poradę do środowiska dorosłych, zwłaszcza ekspertów. Poddaje Pani refleksji to co się z Panią dzieje. Nawet wie czego chcę "wrócić do starej siebie".
Zachęcam do podzielenia się tym co się z Panią dzieje z rodzicami bądź innymi troskliwymi dorosłymi. Niezbędne może się okazać wykonanie badań profilaktycznych. Niedobory witamin w okresie dorastania są powszechne z racji intensywnych zmian, a ich braki mogą poważnie wpływać na nastrój i kondycję psychofizyczną. Jeżeli wsparcie ze strony rodziców i profilaktyka prozdrowotna będą niewystarczające to może okazać się potrzebne wsparcie specjalistów psychologów pracujących z młodzieżą.
Gratuluję odwagi i życzę jej jeszcze więcej w rozwijaniu swojej indywidualności.
Witam!
Mój problem wygląda następująco:
Jestem w związku małżeńskim z ojcem mojego drugiego 6 letniego dziecka, z pierwszego małżeństwa mam 17-sto letniego juz syna. Jesteśmy małżeństwem od 7 lat. Początkowo wszystko było w porządku jednak kilka miesięcy po urodzeniu córki sytuacja zaczela robić raczej trudna. Mąż najpierw miał pretensje o niepłacenie alimenty na syna, chociaż wiedział wcześniej ze tak jest. Zawsze sobie radziłam sama i dawałam radę ( od jakiegoś czasu może około dwóch lat mój były mąż płaci już alimenty). Później zaczęły się problemy typu, ze powinnam ponosić więcej wydatków na rachunki, po urlopie rodzicielskiej nie pracowałam, lecz byłam na zasiłku dla bezrobotnych. W tej chwili różnica między placonymi przez nas rachunkami wynosi na mija korzyść 100 zł miesięcznie, gdy mówię mężowi po kolejnej awanturze że mu przeleje te różnicę to twierdzi że nie chce i nie o to chodzi, jednak nie mogę ustalić od wielu miesięcy o co chodzi. Generalnie żeby nie wydłużać czepia się mnie o wszystko, pracuje, zarabiam, zajmuje się domem pilnuje wszystkiego gdy wyjeżdża w delegację,. Jestem tym zmęczona do tego stopnia że po wielu kolejnych zaczepkach, szczególnie gdy jesteśmy razem w domu np w weekend, wybuchne płaczem i wyrzucam to co mnie boli, bo staram się jak tylko mogę często niedosypiajac, podczas gdy mój mąż nie pomaga mi w domu prawie w niczym, i również nie reaguje na moje prośby aby zrobił jakąś konkretną rzecz. Powoli odczuwam niechęć do tego człowieka, być może słusznie, ale proszę o pomoc, ponieważ teściowa każe być mi głucha na te wszystkie zaczepki i uwagi ale nie potrafię ponieważ są poniżej mojej godności a mój mąż jest jedyną osobą która tak mnie traktuje. Proszę o wskazówki.
Szanowna Pani
Wygląda na to, że trudności w związku piętrzą się od dłuższego czasu. "Kilka miesięcy po urodzeniu córki sytuacja zaczęła robić się trudna", a dziewczynka ma 6 lat. Narodziny dziecka są bardzo znaczącym wydarzeniem w życiu całej rodziny i oprócz radości niosą ze sobą wiele wyzwań dla jej członków. Trzeba dotychczasowe zasoby rodziny, pary przede wszystkim, rozdysponować na wszystkich. W efekcie wydatkujemy więcej wysiłku fizycznego, pieniędzy, uwagi i troski. Jest to najczęściej ogromne wyzwanie dla pary.
Możliwe, że w tym czasie znacznych zmian w waszej relacji pojawiały się problemy natury bardziej "technicznej" tzn mniej czasu dla siebie, nieodpowiednia komunikacja, z czasem prowadząc do niezaspokajania waszych wspólnych potrzeb, aż po zaburzenie więzi.
Pozostanie "głuchą na zaczepki" sytuację raczej utrudni, aniżeli uzdrowi, ewentualnie na chwilę wyciszy.
Początkowo warto przerwać błędne koło zaczepek i oskarżeń. Komunikować swoje potrzeby i uczucia zamiast obwiniać. "Nigdy cię nie ma!" oznacza też "Tęsknię za tobą". Choć łatwiej wypowiedzieć pierwsze zdanie. Zacząć "czytać między wierszami" tutaj zaczepkami i oskarżeniami. Otworzyć się na wnikliwe słuchanie, cierpliwość. Jeśli nie chodzi o pieniądze to o co? Czego potrzebujesz? Co mogę ci dać? Zawsze jest to praca obu stron. Choć zacząć może jedna. Możliwe, że druga odpowie podobnie? (być może nie po pierwszej próbie) Gdy para zaczyna siebie słuchać uważnie zamiast precyzyjnie atakować można objąć uwagą coraz poważniejsze, trudniejsze sprawy. Jeśli to nie pomaga, warto powrócić do pierwszych kroków. Z czasem pracując nad odbudową więzi, znajdując czas na to.
W praktyce jest to dość trudne, ponieważ znajdujemy się w epicentrum wydarzeń i jesteśmy nimi bezpośrednio dotknięci. Nie jest łatwo przyjrzeć się relacji i sobie z dystansu, regulując przy tym własne trudne emocje. Ale zawsze warto, bo zyskać na tym może zarówno związek jak i my sami.
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.