lek. Ewa Domaradzka

Konsultacja noworodka. Dziecko płakało podczas wizyty. Panią doktor to irytowało i miałam wrażenie, jakby miała o to pretensje do matki. Zwłaszcza, że trakcie
dziecko zrobiło kupę, co też ją rozdraniło. Pani doktor zapomniała, jak to wygląda u noworodka. Po drugie, nie słuchała, co mówi rodzic. Obszerną dokumentację medyczną potraktowała pobieżnie, co było widać w notatce z wizyty, gdzie skupiła się na diagnozie, która w dokumentacji szpitalnej została ostatecznie odrzucona (najwidoczniej już nie doszła do tej linijki tekstu). Co więcej, nie wyraziła zgody na wejście do gabinetu obojga rodziców, co jest sprzeczne z prawem do informacji o zdrowiu dziecka każdego z nich. Biorąc pod uwagę okoliczności, wiek dziecka, jego rozdrażnienie, wizyta przebiegłaby sprawniej, gdyby opiekunów było dwóch, jeden zająłby się dzieckiem, a drugi mógł skupić na rozmowie, przez co sedno sprawy by nie umknęło. Wizyta bezowocna. Przez pominięcie istotnych szczegółów, konieczna była ponowna konsultacja.

Dziś lekarze głównie skupiają się na przepisywaniu i testowaniu leków. Coraz bardziej jestem tego świadoma i akceptuję to. Nie wysłuchała rodzica, który obserwuje i widzi jak dziecko zachowuje się po leku. Mówiliśmy, że córka jest bardzo rozdrażniona. Pewnie uznała, że wymyślamy i przesadzamy. Kazała poczekać. I doczekaliśmy się kilku stanów padaczkowych. Pierwszego 3 godzinnego, gdzie były momenty z wielkimi trudnościami w oddychaniu. Dziś wiem, że ten lek powodował bóle i rozbicie u córeczki, która manifestowała nerwowością, brakiem skupienia się przy zabawie i nic dziwnego. Nie jeden raz krzyczała, że boli.
Wspominałam, że jest mocno otępiała. Jest duża obawa przed upadkiem i urazem mechanicznym. Dziś wiem, że były to ataki padaczkowe, wiotkość ciała, tracenie się. Ale to za krótkie ataki, żeby Panią lek. zainteresowały. To co opisywaliśmy powinno być do natychmiastowej zmiany leku, bo rozdrażniał i tak nie chronił przed atakami. Nie musiałam kończyć medycyny, odbywać praktyk... aby intuicyjnie i logicznie stwierdzić, że lek który pobudza i nasila nerwowość nie jest dobry. Odkręcanie skutków takiego leczenia nie jest łatwe.

Pani doktor bardzo spokojna, z podejściem do dziecka, odpowiada na wszystkie pytania i rozwiewa wszystkie wątpliwości. Dziękuję. Mama Frania

Pani Doktor jest bardzo miła, empatyczna. Dokładnie wszystko tłumaczy. Mimo że nasze wizyty z dzieckiem odbywają się na NFZ Pani doktor zawsze ma czas na wszelkie nasze pytania. Nigdy nie muszę tłumaczyć od nowa historii choroby. mam wrażenie że pani doktor zna nas bardzo dobrze. Polecam w 100%

Super podejście do dziecka , nasza 13 - miesięczna córka nic się nie bała. Konkretna , rzeczowa a przy tym bardzo miła , sympatyczna. Wizyta przebiega niespiesznie. Polecamy

Jestem bardzo zadowolona z wizyty.Pani doktor bardzo kompetentna i miła z dobrym podejściem do dzieci.Wysłuchała wszystkiego co miałam do powiedzenia. Dokładnie przebadała córkę , przeprowadziła wywiad i wytłumaczyła . Objaśniła wszystko co robić i jakie leki podawać i jak .Dostałam wydruk z wizyty z wszystkimi objaśnieniami.Gorąco polecam panią doktór.

Jestem bardzo zadowolona z wizyty. Pani doktor była miła i wysluchala wszystkiego co miałam do powiedzenia. Ma dobre podejście do dzieci, jest cierpliwa.

Bardzo kompetentna i miła Pani doktor z dobrym podejściem do małych pacjentów. Dokładnie przebadała syna, zrobiła wywiad, wytłumaczyła i objaśniła zarówno problem jak i kierunek działania. Serdecznie polecam !

Profesjonalne podejście do pacjenta , miła i sympatyczna Pani doktor .konkretnie i szczegółowo opowiedziała co i jak.Goraca polecam!!