Edward Kański

Nie znam osobiscie tego doktora natomiast mam wlasne zle doswiadczenia dotyczace smierci pacjenta na skutek nieprawidlowego leczenia. Pozostal ogromny zal i smutek ale niestety zycia nie da sie przywrocic. Uwazam ze nie znajac sie na fachu mozna pracowac na poczcie, jesli jednak ktos postanawia zostac lekarzem musi dolozyc wszelkich starac zeby podchodzic do kazdego pacjenta indywidualnie (nie na zasadzie nastepny prosze) i z uwaga i nie rozumiem po co ludzie zostaja lekarzami skoro nie potrafia podejsc do tego zaowdu profesionalnie. Przeciez to chodzi o zycie ludzkie. Moze nie powinnam tam uogolnic ale dodam ze nie cierpie lekarzy.

W przychodni "Na Browarnej" lekarz E.Karski internista, przyjmujący tam
pacjetów powoli ich uśmierca i nie tylko.
Na początku lutego bieżącego roku zgłosiła się do niego pacjetka, która spadła
z 3 schodów betonowych z bólem kręgosłupa. Lekarz ten po krótkim badaniu
stwierdził dyskopatie kręgosłupa tłumacząc ból. Nie zlecił żadnych
prześwietleń czy usg, nic ! Pacjętka przez 2 miesiące przychodziła regularnie
co tydzień z powiększającymi się bólami, co raz gorzej chodząc. Jedynie co
dostawała to coraz mocniejsze dawki przeciw bólowych. Aż w połowie maja gdy
przyprowadzono ją do lekarza, E.Karski zobaczył pacjętkę że ledwo stoi dopiero
wysłał ją na rtg. Stwierdzono złamanie 6 kręgu kręgosłupa piersiowego. I co
dalej ? Po 2 miesiącach złamanie nie do ratowania! Wysłał pacjętkę w trybie
natychmiastowym do szpitala na ratunek. Tam na szczęście zajęli się wszystkim
jak należy. Szczegółowe badania we wszystkich kierunkach (dosłownie). Okazało
się : pacjętka zachorowała na nieuleczalną chorobę SZPICZAK MNOGI (białaczka i
rak razem). Od lekarza prowadzącego dowiedziano się, że leki które przepisywał
E.Karski uaktywniły te chorobę. I można go podać do sądu o błąd w sztuce i
zaniedbanie. Tydzień później już we Wrocławiu w DCTK pacjętka przestała naglę
chodzić, dostała paraliż na lewą stronę. Próbowała jeszcze sama wstać i pójść
do wc lecz upadła. Po badaniu tomograficznym okazało się, że w miejscu gdzie
jest złamanie kręgu kręgosłupa pierś. jest guz wielkośći 2,5 cm, który miażdży
wręcz rdzeń i w każdej chwili może przeciąć go. Ratunek - Szpital Wojskowy. Po
długich terapiach chemią, rehabilitacjach i leczeniu ogólnym pod koniec
sierpnia pacjętka zmarła w skutek zaniedbania przez doktora E.Karskiego.
Lekarz dalej leczy w przychodni i ma się świetnie. Czeka go rozprawa.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz