dr n. med. Danuta Zabierowska-Jernajczyk

Pani doktor z dużym doświadczeniem,ogromnym zaangażowaniem,pomocna i przyjazna,godna polecenia .

Wizyta bardzo merytoryczna, dziękuję Pani doktor . Jestem bardzo zadowolona z wizyty, czulam się zaopiekowana. Planuję dalsze wizyty u Pani doktor.

Brak empatii, pani nie daje dojść pacjentowi do słowa.
Moja pierwsza i ostatnia wizyta u tego lekarza, zdecydowanie odradzam. Opóźnienie ponad 40 minut, natomiast zaraz po wejściu do gabinetu usłyszałam, że nie zostanę przyjęta ponieważ pani nie leczy jednej z moich chorób. Próbowałam się dogadać i wytłumaczyć, że chodzi mi o zupełnie inny problem ale w kółko słyszałam, że taka choroba nie istnieje, przez co nie zostanę objęta żadną opieką ani leczeniem pomimo, że istnieje ona w zarówno w icd-10, jak i icd-11. Byłam też leczona przez innych specjalistów w tej samej placówce i nikt nie miał takich problemów. Jeszcze gdyby zostało to powiedziane normalnie, jak do człowieka, albo gdybym mogła powiedzieć chociaż jedno zdanie po co właściwie przyszłam, ta opinia wyglądałaby inaczej.

Pani doktor jest konkretną i zaangażowaną osobą. Była to moja pierwsza wizyta, a Pani Doktor pomogła mi przełamać opór, zrobiła kompetentny wywiad, udzieliła, wsparcia i zaproponowała dalsze działania. Gorąco polecam.

Pani Doktor wysłuchała mnie, wyjaśniła z czym się mierze oraz zaproponowała rozwiązanie. Przestałam czuć wyrzuty sumienia przez to, ze czuje się źle, ze czasami mi się nie chce. Dzięki Pani Doktor mam przestrzeń na regenerację.

Byłam u wielu psychiatrów i dopiero dr Zabierowska dobrze mnie zdiagnozowała i wdrożyła skuteczne leczenie. Pani doktor uratowała mi życie. Dzięki leczeniu wróciłam do normalnego funkcjonowania.

Poszedłem do Pani Doktor z nerwicą psychosomatyczną.W moim przypadku diagnoza nietrafna - Pani doktor stwierdziła że nie wie co mi dolega, podejście do pacjenta odczułem jako bardzo lekceważące. Przepisane mi leki pogorszyły stan.

Pani doktor uratowała mnie kiedy przechodzilam ciężka depresję po porodzie. Po pierwsze uzmysłowila mi iz nie jestem winna swojej choroby. Podejscie do pacjenta rzeczowe i bez roztkliwiania się dla mnie okazało sie przydatne. Objawy po czteroletnim leczniu nigdy juz nie wrocliły a minęło 20 lat. Polecam Pania doktor , to wspaniały lekarz..

Lekarz, który nie potrafi rozmawiać z pacjentami tylko zapisywać skrupulatnie swoje zapiski aby w pełni stwierdzić że wykonuje swoją pracę. Nie potrafi rozmawiać z pacjentami. Pierwszy przepisany lek od razu uważa za dobry mówiąc: to przecież dobre leki. Bardzo często zniża swoich pacjentów do poziomu zero. W zależności od jej humoru tak też odbywana zostaje rozmowa. Często zapomina o czym pytała na wcześniejszych rozmowach. Dla mnie lekarz bardzo przeciętny. Jeśli komuś zależy tylko na wypisanie recepty polecam, jeśli chodzi o dłuższe leczenie nie.

Dzięki niej w porę trafiłam do szpitala i to jest jedyny powód, dla którego nie wystawię oceny bardzo słaby. W szpitalu na szczęście już mnie nie prowadziła, bo gdyby tak było pewnie do tej pory brałabym leki. Poza tym postawiła mi diagnozę po jakiś 2 dniach pobytu w szpitalu (wtedy jeszcze nie było jasne, kto mnie prowadzi, więc rodzina zwracała się do niej, bo mnie skierowała do szpitala) i mówiła, jakie kolejne objawy się pojawią, choć tak się nie stało. Nie świadczy to dobrze o jej kompetencjach, nie mówiąc już o tym, że moja rodzina była przerażona tym co mówiła. Traktuje pacjentów z góry, zdarza się jej nawet kpić i być cyniczną, co jest moim zdanie skandaliczne. Po wyjściu ze szpitala przez dwa lata leczyłam się w przychodni, w której i ona pracuje i z konieczności czasem na nią trafiałam, bo np moja lekarka była na urlopie, a ja potrzebowałam recepty \"na już\". Za każdym razem wychodziłam z gabinetu zła, załamana, zdarzało się, że płakałam. Gdybym leczyła się u niej musiałabym brać leki do końca życia (tak mi powiedziała), a dzięki mojej lekarce od pół roku ich nie biorę i czuję się wyśmienicie. Jak widać tytuł naukowy to nie wszystko.