prof. dr hab. n. med. Błażej Męczekalski

Polecam, pierwsza wizyta w miłej atmosferze.
Dostałam skierowanie do szpitala na szczegółowe badania. Przyjemna rozmowa.

Nie polecam.Lekarz ma wyjątkowy tupet.Kiedy pierwszy raz u niego byłam nawrzeszczał na mnie,że weszłam do gabinetu,mimo że byla moja kolej i przez dłuższy czas nikt mnie nie wywołał.Kiedy byłam tam kolejny raz po kilku latach akurat romawiał ze studentkami i nie raczył przerwać tej pogawędki nawet kiedy weszłam i nie odpowiedział na moje "dzień dobry".W dodatku wmawiał mi,że moje wyniki są nieważne i nie bierze się ich pod uwagę,kwestionował moje przeżycia na jego oddziale i fakt,że zmuszono mnie do pokazywania się nago przed całym oddziałem i studentami co było dla mnie życiową traumą,a kiedy byłam tam drugi raz lekarka skrzyczała mnie za to,że chciałam żeby studenci wyszli z gabinetu.Na oddziale nie można było niczego się od niego dowiedzieć,bo kiedy przychodził i chciałam o coś zapytać,on już wychodził.W dodatku na skierowaniu do szpitala napisał,że mam nieregularne miesiączki,a to nie jest prawda, mówiłam mu co jest problemem,ale nie napisał tego.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Dzięki Panu profesorowi Meczekalskiemu mam 2 zdrowych synów mimo tego ze w wieku 27 lat stwierdzono u mnie przedwczesne wygaszanie czynności jajnikow. W mieście rodzinnym lekarze nie dawali żadnych szans na zajście w ciąże twierdzili ze przeszłam menopauzę. Pan profesor nie skreślił od razu mojego przypadku dał skierowanie na szczegółowe badania w szpitalu po czym zaproponował histerolaparoskopie. Po miesiącu byłam w ciąży, w druga ciąże zaszłam jak karmiłam jeszcze pierwszego syna piersią miał 9 miesięcy wtedy. 2 lata po porodzie nie miałam naturalnej miesiączki tylko przy stosowaniu hormonów, wiec gdyby nie Pan profesor może nigdy nie miałabym okazji zostać mama polecam każdej parze starającej się o maleństwo wizytę u Pana profesora, nadzieja umiera ostatnia

Nie polecam w ogóle. Byłam na Polnej pierw na wizycie u profesora - wypełnił ankietę dot. stanu mojego zdrowia i umówił na termin przyjęcia do kliniki. No i tutaj wszystko pięknie i ładnie - sympatyczny, zagadał itd, więc pierwsze wrażenie zdecydowanie na plus, ale po przyjęciu do kliniki masaka! Bada niedelikatnie, przy całej grupie studentów, uważam, że totalnie nie tak powinno wyglądać moje pierwsze badanie ginekologiczne, przez to mam uraz i u gina nie byłam od czasu tamtego pobytu w szpitalu, a było to już jakiś czas temu. Poza tym - strasznie niedobrze było mi po lekach, które mi wypisał, w sumie - nawet nie wiedziałam na co one są, bo szanowny pan profesor nie wziął mnie nawet na rozmowę.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Dziewczyny! Świetny lekarz! Konkretny - to jest dla mnie najważniejsze. Przeszłam tyle ginekologów i to jedyny który, działa z moim problemem, a nie go olewa.

Pan Profesor miły, uprzejmy. Ma zawsze czas dla pacjentki. Wszystko wytłumaczy ze spokojem. Polecam.

Jestem zaskoczona tyloma negatywnymi ocenami. Byłam u pana prof. dr hab. Błażeja Męczekalskiego na początku września 2016 roku, miły kompetentny. Dostałam skierowanie do szpitala na oddział endokrynologii. W szpitalu stawiłam się 8 marca 2017 r. Profesor wykonał badania (delikatnie), pamiętał mnie i nawet dziwił się, że przyszłam tak późno. Jestem w trakcie leczenia. W poradni przyjmie mnie już inny lekarz, ale przecież diagnoza postawiona. Polecam

Nie polecam tego lekarza. Miałam z nim styczność w trakcie hospitalizacji endokrynologicznej w szpitalu na Polnej. Lekarz jest nieprzyjemny, ledwo na mnie spojrzał. Przepisał leki bez głębszego wywiadu- potem okazało się iż 2 sale kobiet w najróżniejszym wieku i z różnymi schorzeniami dostały dokładnie te same leki!
Leki mi zaszkodziły, źle się po nich czułam. Wizyta trwała może 2 minuty. Miałam też nieprzyjemność mieć wizytację studentów- zgodziłam się na nią oczywiście. Lekarz natomiast spojrzał na mnie przelotnie, zajęty był żartami ze stażystkami. Nie tłumaczy problemu. Niby mnie prowadzi, jednak często nie ma go na umówionych wizytach i przesyła zastępstwo, Panią doktor która może i jest milsza, ale nic nie wie o przebiegu choroby..

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Nie polecam. Wyda skierowanie na badania, a i owszem. Ale na tym koniec- jeśli chcecie lekarza prowadzącego po- nie do docenta. Nie interesuje się dolegliwościami, niecierpliwie patrzy na zegarek, wychodzi do poczekalni zapytać o to ile ma jeszcze pacjentek na liście. Rozumiem, ewentualnie gdyby to było na NFZ. Ale wydać pieniądze, a nie wiedzieć nic sensownego.... Jedną kwestię ok, ale mój główny problem z którym borykam się od paru lat olał... I zostałam bez lekarza. Czuję się bardzo stratna i bardzo się zawiodłam. Myślałam,że to kompetentny lekarz, w końcu nie na darmo się jest profesorem.... Straciłam czas, pieniądze i nerwy bo pobyt na jego oddziale do miłych też nie należy... Nie polecam na leczenie ciągłe, ew. po skierowanie, a potem szukać innego...

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Kiepski. Naprawdę, olewa problemy, nie tłumaczy. Dzisiaj się spieszył, w związku z czym nawet nie miał czasu porozmawiać ani rozwiać wątpliwości. Pani z przychodni dzwoniła czy mogę być wcześniej, bo pan profesor prosi, a i tak czekałam 30 min na wejście..... Bardzo się na nim zawiodłam, niestety muszę szukać dobrego lekarza,a niestety bardzo ich mało :/

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz