lek. Beata Oleszkiewicz

First of all, the doctor didnt want to make the USG since I was sick ---correct, since I was sick! She simply didnt want to get any virus because it was Xmas time...that makes you think why smomeone would go for an exam if it was not sick, but whatever... Another thing: she barely speaks english. All the time she was asking me to lift my left leg while in fact it was the right one. All of this in a very rude and agressive manner (almost shouting at me).

Wczoraj, niestety, mialam okazje byc pacjentka p. Oleszkiewicz na badaniu usg piersi. Wizyta miala miejsce w Enelmedzie. Nie zdazylam wejsc do gabinetu i usiasc a juz pojawilo sie pierwsze pytanie praktycznie w drzwiach, calkowicie z nienacka, czy w rodzinie byly problemy z rakiem piersi. Nastepne pytanie brzmialo dlaczego przyszlam tak pozno na badanie (jestem w 18 tyg ciazy). Odpowiedzialam, ze tak otrzymalam skierowanie od lekarza prowadzacego i ze wzielam pierwszy wolny termin. Pani doktor nie zaprosila mnie nawet do pokoju, abym przygotowala sie do badania, jak to zwykle robia inni lekarze. Mialam zdjac swetr na krzesle i przejsc na miejsce badania, "polozyc sie z rekoam w gorze". Wszystkei te polecenia byly wydawane niemilym tonem. Kiedy zapytalam, dlaczego Pani doktor stwierdzila, ze przyszlam za pozno, skoro inna kolezanka bedaca w 26 tyg. w ogole nie dostala takiego skierowania na badanie. Pani doktor odpowiedziala, ze nie jest to badanie obowiazkowe. Wiec zapytalam zatem czy przyszlam za pozno w stosunku od ostatniego badania usg piersi jakie mialam. Odpowiedz: "przeciez ja nie sprawdzalam, kiedy Pani robila u nas ostatnie usg piersi". Pani doktoru poinformowala mnie wtedy, ze badanie moze byc nierzetelne w tak zaawansowanej ciazy i ze nastepny termin bedzie po zakonczeniu okresu laktacji. Pani doktor wykonala badanie informujac, ze mam torbiele na prawej piersi. Zapytalam wtedy :"czyli do obserwacji" (majac na mysli, ze mam je kontrolowac czy sie czasem nie powiekszaja itd). To pytanie wywolalo u Pani doktor niezrozumiale dla mnei zdenerwowanie i prawie krzyczac na mnie, uzywajac bardzo pouczajacego tonu przypomniala mi , ze przeciez mi juz powiedziala, ze nastepne badanie po laktacji.
Zrobilo mi sie strasznie przykro i praktycznie mnie zatkalo. Wychodzi na to, ze jako pacjent nie mam prawa zadac zadnego pytania. najlepiej sie nie odzywac. Szczerze odradzam tego lekarza. Wizyta byla jedna z najgorszych. Uwazam, ze lekarz ma miec empatie wobec swoich pacjentow, normalna rzecza jest rowniez, ze jako osoba komunikujaca z ludzmi powinien byc najzwyczajniej w swiecie po porstu mila osoba. I skierowana przede wszystkim na wysluchanie pacjentow i ich ewentulanych pytan.

Na pierwsze badanie u pani doktor zgłosiłam się ze skierowania od neurologa po utracie przytomności. Byłam zdezorientowana i wylękniona. Rzeczowe informacje o przebiegu badania przekazane spokojnym głosem pozwoliły mi się uspokoić. Po badaniu pani doktor pouczyła mnie co robić, by wypłukać kontrast i skierowała na gorącą herbatę do szpitalnego baru. Nie zdążyłam jej wypić, gdy przyszła uspokoić mnie, iż nie stwierdziła żadnych niepokojących zmian. Pierwszy raz spotkałam się z taką empatią u lekarza. Od tej pory zawsze wykonuję badania USG, RTG u pani doktor Beaty Oleszkiewicz i uważam, że ma ona niezwykłe wyczucie diagnostyczne.

Byłem pierwszy raz u pani doktor i wizytę oceniam bardzo dobrze. Miło, rzetelnie, zostałem pouczony jakie badania mam zrobić i gdzie powinienem się jeszcze zgłosić. Polecam pania doktor, napewno do niej wrócę.

Jestem wieloletnia pacjentka pani doktor. Zawsze miła i kompetentna. Chętnie odpowiada na pytania i radzi jakie wykonać badania. Nie naciąga na niepotrzebne badania. Gorąco polecam!

Niestety rowniez musze potwierdzić ze p.dr. byla bardzo niemila, ton pouczający, nakazujący (nie wytłumaczy tylko nakazuje i zła ze się nie rozumie o co chodzi) do tego usg piersi zrobione ekspresowo w 2 min. Mam tylko nadzieje ze jest bardzo kompetentna bo przez rok moze sie wszystko wydarzyć a w tak krótkim czasie nie wiem czy można piersi dokładnie ogladnąć.Nie polecam.

Pani doktor krzyczała na mnie podczas wizyty. Na pytania odpowiadała pouczeniami, niczego się nie dowiedziałam o moich dolegliwościach, jak leczyć, co mi w ogóle jest. Nigdy nie trafiłam na tak niemiłego lekarza! Byłam w takim szoku jej zachowania, że wręcz milczałam do końca wizyty. Nie polecam, aczkolwiek mam nadzieję, że Pani doktor miała tylko zły dzień...

Kompetentny lekarz, polecam z czystym sumieniem. Zasugerowała badania jakie warto wykonać, jak się odżywiać, jak ćwiczyć. Szkoda, że nie jest moim lekarzem rodzinnym ;)