Artur Drużdż

U pana doktora byłam ok. 2,5 miesiąca temu. Od dzieciństwa miałam leczoną padaczkę, od 4 lat bezobjawową i bez obstawienia lekami, a jednak stało się. Po 4 latach krótki napad z utratą przytomności. Lekarz nie musi być miły, nie ma tego w żadnych wymaganiach, zwłaszcza przy byciu ordynatorem i mnóstwie obowiązków. A jednak pan dr jest, w mojej opinii, przesympatycznym człowiekiem, potrafiącym rzucić żartem - z uśmiechem na twarzy rozwiał cały mój stres związany z sytuacją ( a to też jest bardzo ważne! ). Opis EEG, wizyta konkretna i profesjonalna. Dziś ze spokojem spędzam wakacje i myślę o kolejnym roku na studiach, nie zgodzę się z żadną negatywną opinią jaka tu się znajduje.

Świetny lekarz, rzeczowy, doskonale wie co robi. Podchodzi do życia z poczuciem humoru;-) Każdemu życzę takiego lekarza!!!:-)

Drodzy Państwo, dziwię się, że sporo zarzutów dotyczy samego sposobu bycia dr A. D. O ile wiem lekarz nie musi być wszechwspierający, nie ma także obowiązku wysłuchiwania wszystkiego co rodzina, znajomi czy sąsiedzi pacjenta mają do powiedzenia. LEKARZ KIERUJE SWOJE DZIAŁANIA WG UZYSKANYCH WYNIKÓW BADAŃ! I to też Doktor robi.

Miałam okazję obserwować pracę Doktora, a także uczyć się od niego. Nie znam bardziej konkretnego lekarza. Nie owija w bawełnę, zawsze jasno się wyraża, a na oddziale panuje porządek i raczej przyjazna atmosfera.

Moja opinia jest absolutnie pozytywna.

Trafnie postawił diagnozę po przeprowadzonych badaniach przepływów prądów przez mięśnie nóg. Diagnoza: neuropatia w powikłaniach cukrzycy. Trafna diagnoza i trafnie zastosowane leki. Po trzech miesiącach eksperymentowania z dawkami różnych leków bóle nóg ustąpiły. Informuję, ze do doktora trafiłem przez przypadek z potwornymi bólami nóg i stóp. Stopy mnie tak bolały jak bym miał po kilkanaście bolących odcisków. Ulgę przynosił mi tylko Zaldiar, dwie tabletki co sześć godzin. Byłem wręcz uzależniony. Dzisiaj biorę 3x2 tabletki Neurontinu 850 i 2x1 tabletke Lyricy 150. Bólu w nogach nie mam. Dzięki zastosowanej rehabilitacji, głównie rowerek stacjonarny i spacery, nie utraciłem mięśni. Zasada rehabilitacji to lekkie ćwiczenia by nie stracić mięśni przez przeciążenie. Konsultuję swoją chorobę raz na miesiąc. Uważam, że trafiłem na dobrego lekarza. Na pierwszej wizycie obiecał, że choroby nie zatrzyma ale z bólem sobie poradzi. Jestem wdzięczny doktorowi Arturowi Drużdżowi.

Konkretny, kompetentny, rzeczowy. Faktycznie zawsze podaje rękę na powitanie i pożegnanie :), ale to szczegół. Leczę się wiele lat, a to wiąże się z poznawianiem wielu lekarzy i na ich tle Pan Drużdż wyróżnia się moim zdaniem b. pozytywnie. To zawsze kwestia preferencji, ale ja wolę jak lekarz wprost mówi co i jak, a nie słodzi i snuje opowieści na różne tematy. Do tego kształcił się wiele lat za granicą, a to widać - chociażby w rozmowie na temat stosowanych w danym schorzeniu kuracji. W szpitalu faktycznie jest tak, że za salę odpowiada lekarz prowadzacy i z nim się rozmawia. Ale moim zdanie to całkiem rozsądne. Tym bardziej, że personel na neurologii przy Szwajcarskiej to chyba najsympatyczniejsze osoby jakie dotąd udało mi się spotkać w mojej \"karierze\" chorego.

Witam! Jestem zdziwiony tym co czytam na forum. Miałem styczność z panem ordynatorem kilka dni temu. Spędziłem na jego oddziale ok. 2 tyg z moich obserwacji napewno nie zgodze sie, że jest grubiański i traktuje ludzi z góry bo w moim przypadku i osób z sali pokazał się z bardzo miłej strony. Co do oceny jego doświadczenia nie będę się wypowiadał ponieważ prowadziła mnie dr. Albrecht, która bardzo mi pomogła i jestem jej wdzięczny.

Niestety potwierdzam w 100% opinie Paliny. Mój mąż również był pacjentem tego szpitala, nie miał nawet 30 lat i serce bardzo mnie boli jak sobie pomyśle że swoje ostatnie tygodnie życia spędził w otoczeniu takich ludzi. Nie życzę nikomu źle ale w razie choroby życzę Panu takiego smego lekarza jak Pan.

Oceniam bardzo pozytywnie tego lekarza ponieważ uzyskałam pomoc medyczną w pełnym mozliwym zakresie - diagnostyka i w miarę możliwości leczenie, niestety schorzenia jeszcze nie jest uleczlne. Co zostało mi w sposób jednoznaczny powiedziane.
Iwona L.

A. Drużdż to lekarz który z ignorancją podchodzi do pacjenta i traktuje każdy przypadek "hurtowo". Największy problem pojawia się wtedy gdy pan doktor NIE WIE co dalej zrobić z pacjentem, wtedy albo bagatelizuje objawy, albo podchodzi do sprawy personalnie, czyli że pacjent zmyśla.... zaraz zaraz przypomnijmy sobie w jakim celu jest lekarz? Podobno od samej nazwy żeby leczyć. Lekarz leczy a nie walczy z pacjentami.... tak poza tym to jest bardzo dla mnie śmieszne że pan doktor SAM WYSTAWIA SOBIE POZYTYWNE OPINIE NA FORUM.... IP: AA.GGK.DE.BEF
Żenujące...

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Witam,
w mojej ocenie wspanialy czlowiek i lekarz. Pacjentem bylem problematycznym (natychmiast po nakluciu kregoslupa w oddziale awanturowalem sie ze chcialbym zostac wypisany do domu) natomiast podejscie Pana Doktora (bardzo rzeczowe, a co! i bardzo dobrze bo w koncu pomyslalem, jakim celu klapie twarza skroro przyjechalem po pomoc i jest ona mi udzielana...) sprowadzilo mnie na ziemie natychmiast. Troche trwalo zanim opuscilem oddzial (przeniesiono mnie na inny), ale wykonana diagnostyka pozwolila na szybka ocene sytuacji lekarzom innej specjalnosci, ktorzy mieli pewnosc, ze "neurologicznie" pacjent bez zmian. I zareczam, ze gdyby kiedykolwiek przyszlo mi wykonac naklucie kregoslupa ponownie, bez wahania oddaje sie "pod igle" Doktora Druzdza i Jego Wspanialego Zespolu.

Pozdrawiam,
oby tak dalej!
Krzychu Fic