lek. Anna Błażejczyk

Leczę się u dr Błażejczyk już od kilkunastu lat, endokrynologicznie i ginekologicznie. Pani Doktor jest zawsze dla mnie miła i cierpliwa, kieruje na badania, szuka sposobów, żeby pomóc. Kilkukrotnie zaproponowany przez nią sposób leczenia przyniósł pozytywne rezultaty. Jestem bardzo zadowolona z wizyt :)

Podczas wizyty kilka razy zostało mi wytknięte ze nie powinnam w ogóle przyjsc bo nie mam żadnego problemu którym może sie zająć pani doktor. Na koniec jeszcze dodała że tylko ze względu na sympatie do mamy dalej sie mną zajmie :) ponadto w ogóle nie słuchała tego co mówię i co mi dolega. Musiałam powtarzać jedno i to samo po kilka razy a ona i tak słyszała tylko mały fragment tego co powiedziałam. Z kilku usłyszanych moich problemów z którymi przyszłam Pani doktor wybrała sobie jeden i uparcie wmawiała ze tylko z tym do niej przyszłam. „Wyjaśniała” coś mamrocząc sobie pod nosem. Wizyta bardzo nie przyjemna, jeszcze nikt nigdy mnie tak nie poniżył i nie sprawił ze poczułam się jak idiotka. Po usg nie dostałam nawet kawałka papieru żeby najzwyczajniej w świecie się wytrzeć :). Na badanie usg które przyniosłam na wizytę Pani doktor nawet nie spojrzała.

Leczę niedoczynność tarczycy od kilku lat u Pani Doktor. Uprzejma, wszystko wyjaśnia. Nie bagatelizuje problemów. Czuję że jestem pod dobrą opieką.

Pani doktor jest tak nieuprzejma, ze po prostu nie mam juz ochoty dluzej byc jej pacjentka. Na poranne wizyty wiecznie sie spoznia i to nawet godzine. Na odczyt wynikow trzeba przychodzic miedzy pacjentkami od 12 we wtorek, srode, czwartek. Pacjentki umowione na te godzine maja problem, zeby sie dostac na swoje badanie. Trzeba brac wolne z pracy kilka razy w roku, zeby isc po wyniki. Mam problem z nieuzasadnionym tyciem, ale doktor tarczycy nie bedzie leczyc, dopoki nie bede chciala zajsc w ciaze. Instrukcje zywieniowe jakie otrzymalam w zwiazku z insulinoopornoscia ciezko skomentowac. Doktor niewiele tlumaczy, czlowiek wychodzi z recepta nie wiedzac za wiele, bo nie ma po prostu czasu sie dowiedziec. Po chyba trzech latach 'leczenia' postepow nie ma. Atmosfera wizyt jest bardzo nieprzyjemna. Doktor regularnie podnosila na mnie glos.

Trafiłam do dr Anny Błażejczyk z problemem nieregularnej miesiączki. Został mi przepisany lek hormonalny bez podania jego skutków ubocznych (np wzrost wagi, stany depresyjne). Po roku przyjmowania leku problem nieregularności owulacji nie minął, na wizytach kontrolnych nie wymagane były ode mnie jakiekolwiek wyniki (chociażby poziom hormonów). Jestem bardzo rozczarowana.

Nie wiem od czego zacząć. Byłam u doktor Anny na wizycie kontrolnej w sprawie mojej tarczycy. Pomijam uwagi pokroju, że trzeba być niedorozwiniętym, aby nie rozumieć zalecenia lekarza czy odesłanie do internetu, aby uzyskać odpowiedź jak radzić sobie z tarczycą. Wizyta trwała może z 10 minut. Całkowicie w mojej opinii niedopuszczalne jest to, że doktor nie zacznie leczenia Hashimoto, dopóki nie ma się ochoty zajść w ciążę, a ewentualne poronienie może się przytrafić. Myślę, że dalszy komentarz zbędny. Wyszłam przygnębiona z gabinetu. Naprawdę radzę iść do kogoś innego.

Pani Doktor nie stwarza przyjemnej atmosfery, niechętnie odpowiada na pytania, wizyty są krótkie, a nawet za wizytę bez dokładnego badania, która trwała kilka minut z powodu miesiączki i została jedynie wypisana recepta, policzyła 130 zł. Chodziłam do Pani doktor przez ponad 2 lata z problemami hormonalnymi i dopiero jak zmieniłam lekarza dowiedziałam się co naprawdę mi dolega. U Pani doktor prowadzone było bezsensowne leczenie bez poznania przyczyny. Jest wiele lekarzy z lepszymi kompetencjami i usposobieniem do pacjenta, gdzie nie trzeba się stresować przed wizytą i można porozmawiać o wszystkim.

Pani doktor bardzo konkretna, miła I przede wszystkim z super podejściem do pacjentki. Jestem w trakcie leczenia u Pani doktor i powiem szczerze że nie wyobrażam sobie lepszej opieki. Czas leczenia (brania leków wynosi) ok.3 miesiące i od razu przy pierwszej wizycie już zapisała mnie na kontrolna wizytę w trakcie leczenia żeby zobaczyć jak się czuje czy wszystko ok, a nie jak poprzedni lekarze "przyjdzie Pani za pół roku i wtedy zobaczymy..." . oczywiście zleca ciąg badań na podstawie których sprawdza czy wszystko w porządku. Także polecam z całego serca :)

Ja również nie polecam, byłam kilka razy, kolejnego już nie będzie. Z każdą wizytą wracałam coraz bardziej zdegustowana. Kobieta niemiła, Do problemu podchodziła wybiórczo, a nie kompleksowo. Nie potrafiła mi poradzić nawet na tak prozaiczny problem, jak upławy...

Dr Błażejczyk nie radzi sobie z trudniejszymi problemami u swoich pacjentów (np. problemami z zajściem w ciążę, zaburzeniami hormonalnymi), wówczas nawet nie wydaje skierowań na konieczne badania np.: profil hormonalny, monitoring usg, insulinoodporoność, prolaktyna z obciążeniem. Chodziłam do niej przez parę lat. Pacjent sam musi być czujny i przychodzić z gotową prośbą co jeszcze należy przebadać, jednak Pani doktor lubi zlecać jedynie bardzo podstawowe badania (np. morfologia, cholesterol) . Równocześnie chodziłam na szczęście do drugiego lekarza w tajemnicy przed dr. Bałżejczyk, różnica była kolosalna- dostałam skierowania i na dodatek okazało się, że bardzo trafne bo akurat wyniki wyszły mi złe i musiałam wejść na dodatkowe leczenie. Nie polecam, totalna strata czasu.