Władysława Lubieniecka

Dorota Gałęzia

Bardzo dobry fachowiec. Lekarz nie musi być milutki, lekarz ma być konkretny w leczeniu, a mnie uratowała pani doktor, gdyby nie ona dziś bym nie chodzila. Leczyłam się w Wałbrzychu na reumatoidalne zapalenie stawów. Po roku byłam w strasznym stanie, aż trafiłam do pani doktor. Ona odrazu na pierwszej wizycie zbadała mnie bardzo dokładnie i dała skierowanie pilne do szpitala, ponieważ miałam w stawach gorączkę, czego poprzedni lekarz nawet nie zobaczył. Była bardzo miła i naprawdę bardzo mi pomaga. Do dziś chodzę na wizyty kontrolne, pracuję i dobrze się czuje, a wcześniej wstanie z łóżka to było wyzwanie.

Opryskliwa i bardzo nieprzyjemna pani doktor, podnosi głos na pacjentów i osoby im towarzyszące. Zamiast sprawdzić czy ma kartotekę, jak zobaczyła skierowanie odesłała mnie do rejestracji, bo rzekomo nie przeszłam przez EWUŚ. Tymczasem kartoteka leżała na biurku, a ja powinnam zostać przyjęta po 1,5 godzinnym oczekiwaniu na poczekalni. Żenada, zero zainteresowania, że pacjent ledwie się rusza i jest bliski płaczu z bólu. Nie polecam!!!

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Mam 26 lat i od lat powracające bóle kręgosłupa w ok. lędźwiowej.Ostatnio ból powrócił więc udałam się do dr Lubienieckiej. Pacjenci w przychodni chwalili ją, więc jakże ogromne było moje zaskoczenie podczas wizyty. Dowiedziałam się że jestem młoda i że nic mnie nie boli, a poza tym mam proste plecy (a mam skoliozę i lordozę potwierdzoną RTG). Gdy tłumaczyłam że muszę dojeżdżać 25km do pracy i jak wciskam sprzęgło to czuję jakby mi coś pękało w krzyżu, ona stwierdziła,że też codziennie dojeżdża i ją nic nie boli, a poza tym mogę sobie zamawiać taksówkę.Gdy powiedziałam że mam siedzącą pracę i nie mogę siedzieć bo umieram z bólu, ona powiedziała, że też siedzi 8 godzin i ją nie boli.Gdy powiedziałam że nie mogę iść na rezonans magnetyczny bo mam śrubkę w zębie zaczęła się złościć że "my" (o młodych jej chyba chodziło) wsadzamy sobie różne kolczyki i takie tam i najlepiej jak sobie usunę tą śrubkę, a poza tym ona i tak mi skierowania by nie dała.Na koniec obraziła się chyba bo musiała mi wystawić zwolnienie z pracy na druku, który sama sobie musiała kupić w ZUSie.A najlepsze w tym wszystkim jest to, że jak poprosiłam o tabl.przeciwbólowe to z wielką łaską wypisała mi na recepcie... nurofen. Pozostawię to bez komentarza.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Kompletny brak kontaktu z pacjentem, zarozumiała, wredna, brak słów na opisanie tej osoby bo nie można nazwać jej lekarzem. Miałem "przyjemność" dwa razy doradzam ludzie uciekajcie...

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz