lek. Witold Pietrzak

Lekarz bardzo skrupulatny, dokładny, wyjaśnia wszystko akademicko. Przeprowadza dokładny wywiad. Polecam.

Pan doktor prowadził obie moje ciąże wzorowo. Miły, skrupulatny, delikatny. Zlecał wszystkie potrzebne badania (ja m.in. byłam u endokrynologa, bo się p. doktorowi nie podobało TSH), ale faktem jest, że jeśli ktoś szuka lekarza, który wypisuje zwolnienie od 5 tc, to lepiej nie iść do dra Pietrzaka, bo jest zwolennikiem aktywnej ciąży. Pilnuje również wagi, karci za nadmierne objadanie się. Mnie to pasowało, dzięki temu reżimowi, szłam do porodu we względnie dobrej formie (jak na 40 tc).
Dla mnie super doktor, jeśli się zdecydujemy na 3 dziecko, to z pewnością ciążę poprowadzi dr Pietrzak.

Trafiłam do Pana Doktora w Enelmedzie, aby potwierdzić ciążę. Po pierwszej wizycie dr. Pietrzak dał skierowanie na usg, na drugiej wróciłam z wynikami i poświęcił mi około 5 minut, stwierdził,że nie dostanę skierowania na badania krwi, nie dostanę także zwolnienia (pomimo bardzo złego samopoczucia i stresującej pracy, w której także muszę dźwigać i nie ma innej możliwości). Pan doktor stwierdził , że on nie wystawi, ponieważ nie wie czy wszystko będzie dobrze w dalszych tygodniach ( absurd ). Poczułam się tak jakby czekał na poronienie? Dostałam tylko skierowanie na kolejne usg za kilka.tygodni. Na koniec powiedział, że "muszę zmienić paznokcie " Nie rozumiem dlaczego go to interesuje. Nie polecam i już na pewno się u niego nie pojawie.

Trafiłam do Pana doktora w 18 tyg. ciąży przez przypadek, a dokładnie po tym jak okazało się, że moja prowadząca ciążę poważnie zachorowała i trzeba się rozejrzeć za nowym lekarzem. Pan doktor spojrzał na wyniki badań, powiedział, że wszystko ok, zbadał mnie i to tyle. Nie uzupełnił karty ciąży, nawet ciśnienia mi nie zmierzył, nie zlecił też żadnych nowych badań. Zapytał mnie tylko o samopoczucie, wtedy poprosiłam o zwolnienie lekarskie, bo w mojej pracy bywało, że pracowałam ciągiem po 13h - 14h dziennie w trudnych warunkach, w dużym stresie i skupisku ludzi co powodowało m.in. infekcje, bóle głowy itp. Powiedziałam, że jestem zmęczona i nie daje rady. Pan stwierdził, że zmęczenie w ciąży to normalna sprawa. Dodał też, że kończy współpracę z placówką Salve, w której była ta wizyta, ale zaprasza mnie do innej - na wizyty komercyjne i wtedy porozmawiamy o powodach do zwolnienia. Zatkało mnie, bo jasno zasugerował, że przy wizycie komercyjnej zwolnienie by wystawił, a tak odprawił mnie z kwitkiem: bez zwolnienia i bez zlecenia na kolejne badania. Nie polecam więc doktora Pietrzaka, bo odniosłam wrażenie, że to nie dobro moje ani mojego dziecka jest tu na pierwszym miejscu. Nie takiej opieki oczekuję w ciąży.

Pan doktor prowadził moją ciąże w ramach programu KOC. Bardzo miły, rzetelny, uspokajał, wyjaśniał, rozwiewał wszelkie wątpliwości. Po epizodzie zagrożenia poronieniem, nigdy nie kwestionował zasadności dalszego zwolnienia. Wystawiał skierowania na wszystkie potrzebne badania w ramach NFZ, informował czego mogę jeszcze się spodziewać, zawsze uważnie wysłuchiwał i odpowiadał na wszystkie moje pytania i wątpliwości. W trakcie badań delikatny, uważny, z poszanowaniem dla pacjentki i jej dziecka. Jeśli będzie to tylko możliwe, będę dalej korzystała z jego opieki, nie tylko w trakcie ciąży.

nie polecam. Kilkakrotnie odniosłam wrażenie, ze zależy mu na tym zeby umawiac sie do niego prywatnie i placic za wizyte. Płacę niemałą składkę na ubezpieczenie Medicover a ten lekarz odmawia wystawienia skierowania na USG, przecież nic go to nie kosztuje! Powiedział mi raz że jak chce dostać zwolnienie lekarskie to moge się umówic na wizyte prywatną w Salve, która oczywiscie jest płatna. Miałam wrażenie że traktuje mnie niepoważnie. Niby jest miły, niby zlecał podstawowe badania ale nie jest to lekarz godny polecenia. Są dużo lepsi, milsi i nie bagatelizują spraw typu częste napinanie się brzucha w ciaży. odmówił pomocy przy załatwianiu na NFZ immunoglobuliny. Powiedział ze nie ma innego rozwiązania tylko kupić na własna rękę, a z tego co mi wiadomo, taki zastrzyk jest refundowany przez NFZ.

Wizyta w Medicover. Najgorszy lekarz jakiego spotkałam na swojej drodze. Poszłam do lekarza z informacją, że poroniłam(poronienie wywoływane) i chcialabym spróbować jeszcze raz minimalizując ryzyko jakichkolwiek powikłań, czyli po prostu chce zrobić przed ciążą wszelkie możliwe badania, żeby w ciąży nie okazało się, że miałam np. jakąś infekcję, która może źle wpłynąć na dziecko, a nie przebadałam się wcześniej. Nie dostałam skierowania nawet na jedno badanie, według lekarza po prostu powinnam zajść w ciążę i już. Jedyną diagnozą jaką postawił to taka, że powinnam trochę schudnąć - tak mam nadwagę, jednak nie to było celem wizyty u ginekologa, a niepowodzenie w ciąży nie miało z tym nic wspólnego. Przyszłam po poradę jak się przygotować do ciąży, a zagwostką lekarza było to ile będę ważyła w ciąży jak jeszcze przytyje. Nie mogę uwierzyć jak można tak bardzo zignorować kobietę po poronieniu, która chce się porządnie przygotować do kolejnej ciąży, mieć świadomość, że zrobiła wszystko co mogła, aby wszystko było dobrze. Chciałam zrobić sobie badania hormonalne, na co lekarz odpowiedział, że hormony mam dobre - na jakiej podstawie? Nigdy wcześniej nie miałam przeprowadzonych takich badań. W końcu powiedział, że to wszystko z jego strony i... oczekiwał kiedy wyjdę. Z uwagi na problemową ciążę byłam u wielu lekarzy ginekologów, ale czegoś takiego jeszcze nie spotkałam. Tak jak pisałam wcześniej, jest to najgorszy lekarz u jakiego kiedykolwiek byłam.

Lekarz godny polecenia.prowadził moja ciążę od samego początku aż do rozwiązania 17.11.16r. Zlecal mi wszelkie potrzebne badania. Ze zwolnieniami tez nie było problemu. Robił Mi kwalifikacje Do Salve na NFZ. Wszystko wyjaśniał spokojnie i obszernie. Zawsze potrafił uspokoic i objasnic niektóre kwestie. Doktor sympatyczny. Polecam

Pod opieką ginekologiczną byłam u dr Pietrzaka od 2013 roku. Zawsze, owszem bardzo uprzejmy, ale jak się okazało w ostatnim czasie zupełnie niekompetentny oraz lekceważący i bagatelizujący objawy, mówiąc przy tym, cytuje "wszystko jest w porządku". Pragnę nadmienić, że przez cały ten czas leczenia dr nawet raz nie zlecił badania kontrolnego USG, pomimo iż skarżyłam się na bolesne miesiączki. Od kilku miesięcy staramy się z mężem o dziecko, niestety po stosunku odczuwałam silne bóle w podbrzuszu i dodatkowo ciągłe uczucie pełnego pęcherza, częste oddawanie moczu i zaparcia. Z takimi objawami zgłosiłam się do dr Pietrzaka miesiąc temu, który wykonał rutynowe badanie stwierdzając, po raz kolejny że "wszystko jest w porządku" i odesłał mnie na urlop. Nie zlecił absolutnie żadnych dodatkowych badań oraz nie zalecił żadnego leczenia. Już po wyjściu z gabinetu wiedziałam, że to moja ostatnia wizyta u tego lekarza. Zgłosiłam się z tymi objawami do innego ginekologa, który już po rutynowym badaniu wiedział "co jest grane", badanie USG tylko potwierdziło jego podejrzenia - torbiel jajnika, która uciska na inne narządy, a Pan dr Pietrzak przez cały czas (3 lata) uprzejmie wmawiał mi "że wszystko jest w porządku" ... ZDECYDOWANIE NIE POLECAM !

Lekarz o wysokiej kulturze osobistej, w dodatku świetny specjalista. Trafiłam do niego po odebraniu złego wyniku cytologii (CIN II). Pan Pietrzak wyjaśnił wszelkie wątpliwości i skierował mnie do szpitala. Wszystkie wizyty po operacji odbywam u niego: za każdym razem rzeczowo i dokładnie wszystko wyjaśnia, odpowiada na wszelkie pytania, robi bardzo dokładne badanie, cytologię i wyjaśnia dalsze postępowanie. Po wielu nieprzyjemnych doświadczeniach z ginekologami od półtora roku czuję, że jestem pod doskonałą opieką.