dr n. med. Stanisław Nabzdyk

dr n. med. Stanisław Nabzdyk

Droga niezadowolona pacjentko! Dziękuję serdecznie za wpis o moim zachowaniu i zaistniałej sytuacji. Z podanych danych domniemuję, że zaistniała sytuacja miała miejsce podczas badania kolonoskopowego wykonywanego, w zakresie NFZ, w analgezji przy użyciu 0.0001 Fentanylu podawanego dożylnie bez nadzoru anestezjologicznego. Jest to średnia dawka narkotycznego leku przeciwbólowego z reguły wystarczająca do wykonania badania u osób z prawidłową budową jelita grubego. Rocznie wykonuję około 4500-5000 badań kolonoskopowych zarówno w znieczuleniu jw jak i głębszej analgosedacji z nadzorem zespołu anestezjologicznego. Z moich obserwacji wynika, że badanie przy zastosowanej u Pani dawki Fentanylu jest wystarczające u ok 75% osób. Niestety u kilku procent nie można go w pełni wykonać ze względu na ograniczenia techniczne endoskopu, anatomiczne oraz towarzyszącą silną reakcję bólową. U pozostałych osób jest to badanie po prostu bardzo nieprzyjemne ale wykonalne przy obopólnej determinacji osoby badającej i badanej. Niestety zapotrzebowanie na kolonoskopię jest tak wielkie, że nie ma możliwości znieczulenia w głebokiej analgosedacji z nadzorem zespołu anestezjologicznego wszystkich pacjentów, szczególnie dotyczy to sektora publicznego (NFZ). Problem dotyczy nie tylko naszego kraju ale jest ogólnoświatowy. Uznane światowe autorytety w zakresie endoskopii uważają znieczulenie w zastosowanym u Pani schemacie za wystarczające, umożliwiające mniej doświadczonym endoskopistom uniknięcia poważnych powikłań, o których ostrzega ich reakcja bólowa zgłaszana przez pacjenta. Z drugiej strony zadaniem endoskopisty jest wykonanie pełnego badania. Niestety jak wyżej wspomniałem, w dużej grupie pacjentów badanie przypomina "sportową walkę" z potężnym fizycznym wysiłkiem z obu stron. Pojawiają się emocje, nierzadko z towarzyszącymi niewybrednymi komentarzami. Całość dość często "okraszona" jest słabo przygotowanym jelitem do badania. Zawsze staram się opanowywać emocje swoje jak i pacjenta rozładowując je w taki czy inny sposób. Jak widać nie zawsze mi to wychodzi i nie każdemu taki styl odpowiada. W zakresie NFZ z powodu ograniczeń personalnych jesteśmy niestety zmuszeni do ograniczania ilości głębokich znieczuleń do pacjentów z tzw "trudnymi kolonoskopiami" lub badań terapeutycznych. Niestety przy pierwszej kolonoskopii, poza osobami bardzo szczupłymi, bardzo otyłymi, po zabiegach w zakresie jamy brzusznej (zrosty i deformacje), nigdy nie wiadomo jak zbudowane jest jelito i jaki będzie przebieg badania. Mając powyższe w pamięci zachęcam wszystkie osoby do badania się w miejscu gdzie kolonoskopię wykonuje się standardowo w głębokim znieczuleniu wraz z towarzyszącym zespołem anestezjologicznym. Za zaistniałą sytuację bardzo Panią przepraszam.
PS. 1.Krwiaki po wenflonie są bardzo częste i nie świadczą o podaniu leku poza żyłę.
2. Propofol w całym cywilizowanym świecie podaje pielęgniarka anestezjologiczna na polecenie anestezjologa (w przeciwnym wypadku patrz Michael Jackson)
3. Większość z powyższych informacji przekazałem Pani w trakcie i po badaniu endoskopowym ale towarzyszące emocje oraz działanie Fentanylu spowodowały że ich Pani nie zakodowała a jeżeli powyższy wpis jest wykonany z rozmysłem i złośliwie to nie jestem godnym Pani lekarzem. z przeprosinami i postanowieniem silnej poprawy Stanisław Nabzdyk

dr n. med. Stanisław Nabzdyk

Proponuję wrócić do kontroli i konsultacji ażebym mógł skutecznie poleczyć Pani szczelinę odbytu, która niestety zawsze może się pojawić po jakiejkolwiek ingerencji w opisywanej okolicy, nawet po badaniu diagnostycznym. Jeżeli były już podjęte próby leczenia zachowawczego: krioterapia, laseroterapia, leczenie miejscowe Nitrogliceryną lub diltiazemem oraz diwulsje i poszerzania analdilatatorem to faktycznie może konieczna okazać się operacja. Czy podjęcie decyzji o leczeniu małoinwazyjnym hemoroidów pomimo niewielkiej szczeliny odbytu było błędne? To nie jest takie oczywiste, ponieważ przy współistniejących zaawansowanych hemoroidach problematyczne a czasami wręcz niemożliwe jest skuteczne wyleczenie szczeliny ze względu na uporczywy nawracający stan zapalny guzków krwawniczych powodujący odruchowe podwyższenie napięcia zwieracza wewnętrznego i "błędne koło" się zamyka. W takich sytuacjach również mam dylematy z podjęciem decyzji o zabiegu. Dlatego nigdy nie jest ona pochopna tylko wyważona, skonsultowana wcześniej z pacjentem. Jeżeli Pani odczucia są inne to serdecznie przepraszam a kolegom proponuję się douczyć i być powściągliwym z komentarzami. z poważaniem Stanisław Nabzdyk PS Mimo wszystko zapraszam na kontrolę i leczenie jeżeli jeszcze nie wszystkie możliwości leczenia zachowawczego zostały wykorzystane.