Witam, od pewnego czasu mam spory kłopot w precyzyjnym i klarownym formułowaniu swoich myśli. Wiem,

1 odpowiedzi
Witam, od pewnego czasu mam spory kłopot w precyzyjnym i klarownym formułowaniu swoich myśli.
Wiem, że nigdy nie byłam mistrzynią komunikacji i raczej czymś mało przyjemnym i potwornie trudnym było dla mnie mówienie o sobie, o swoich poglądach, wyrażanie jakiejś opinii na dany temat. Zwlaszcza na głos. Czasami wydaję mi się, że wiem co chcę powiedzieć ale coś mnie blokuje, pojawia się jakiś opór, brakuje mi słów i nie mogę ubrać tego w żadną formę. Tak jakbym miała w głowie jakiś filtr na którym zatrzymują się słowa/zdania. Jakbym też to, co mówię na poziomie mało świadomym poddawała jakiejś krytyce w wyniku czego te zdania się gdzieś blokują. Nawet z najbardziej banalnym i prozaicznym pytaniem odnośnie tego co robiłam, jak się czuję potrafię mieć ogromny problem. Z bliskimi ludźmi też. Pojawia się jakaś ogromna pustka, mgła umysłowa, rozmycie umysłu. Gdy mam coś streścić - film, książkę artykuł lub wypowiedzieć się, zareagować na czyjąś opinię, odnieść się do jakiejś reakcji to albo nie wiem co powiedzieć albo, gdy już wiem i zaczynam coś mówić, plączę się, jąkam , krążę jakoś wokół bez ładu i składu i gubię w tych zdaniach.
Przez te wszystkie lata chyba zdążyłam się do tego przyzwyczaić i jakoś tak sobie z tym żyłam - czasami tylko zwracając na to uwagę.
Teraz jednak widzę jak duży stanowi to dla mnie problem.

Miesiąc temu zaczęłam nową pracę i robię w niej rzeczy, których nigdy przedtem nie robiłam - siedzenie przed kompem i praca wyłącznie głową(analityczne rzeczy). Wcześniejsze moje prace nie wymagały tak dużego(jak dla mnie)wysiłku intelektualnego jak ta, którą wykonuje teraz.

Pojawił się w związku z tym problem z komunikacją z ludźmi z pracy. Ciężko jest mi werbalizować koncepty, raportować co udało mi się zrobić a co dopiero przekonywać, że coś można by/należałoby zrobić. Czuję się totalnie beznadziejnie, bo nie dość, że jestem na samym początku i w trakcie wdrażania się, uczenia się tych wszystkich rzeczy w pracy, to jeszcze nie umiem się w niej komunikować i mam wrażenie, że jestem niezrozumiana przez innych. A jednak ta praca też jest związana z konsultacjami z innymi pracownikami.

Trudniej też przyswajam rzeczy mam wrażenie, wydaje mi się, że dłużej niż innym zajmuje mi ogarnięcie jakiegoś tematu, czytam coś i dopiero za 5 razem jestem w stanie zrozumieć.
Gdy próbuje się uczyć, lub gdy czytam książkę naukową czy z pogranicza - czasami mam wrażenie, że nic nie rozumiem z tego tekstu, błądzę oczami i dopiero za którymś razem jestem w stanie ogarnąć sens. kocham się uczyć, czytać, poznawać i zdobywać wiedzę ale szybko wszystko zapominam i ta przeklęta trudność w czytaniu ze zrozumieniem... odechciewa się tego całego poznawania.

Zaczęłam się zastanawiać nad tym czy moje zdolności intelektualne są wystarczające? wydawało mi się, że potrafię w miarę operować swoim umysłem, potrafię rozwiązywać jakieś zagadki logiczne i trudne sudoku np., skończyłam szkołę, zrobiłam licencjat. Ale może jestem zwyczajnie za głupia na to? może w tej pracy potrzebne są bardziej bystre umysły?
Dodam jeszcze, że biorę leki psychotropowe i to też może powodować pewne otępienie, ale po konsultacji z psychiatrą, stwierdził, że te akurat leki nie powinny upośledzać myślenia, wręcz Je pobudzać :/
trochę mam skłonności do hipochondrii, przez co pojawiła się też w mojej głowie myśl, że może to jakiś problem organiczny, że może powinnam zrobić sobie jakieś badania eeg, rezonans czy co tam innego, bo może po prostu to mój mózg nie działa prawidłowo i to na jego poziomie się dzieje coś niedobrego.

Wiem na pewno, że po części wynika to z niskiej samooceny, braku wiary w siebie i jakichś tam traum z dzieciństwa (nad czym pracuję z terapeutą) ale no Nie sądzę żeby to upośledzało moją komunikację i samą swobodę myślenia aż tak?

Myslalam o jakichś testach neuropsychologicznych, albo może mam ogromne niedobory jakichś witamin lub składników ?

Bardzo proszę o pomoc, bo ciężko mi bardzo już dłużej żyć na tak niskich obrotach. Jak się zbadać, jak sobie pomóc, jak nad tym pracować ? Nie chcę żyć w otępieniu i jak za mgłą...
Dzień dobry,
Mam wrażenie, że ma Pani odpowiednią opiekę - lekarza psychiatrę i psychoterapeutę i z tymi specjalistami powinna się Pani konsultować w kwestii swoich problemów, lęków związanych z komunikacją z otoczeniem i nową pracą.
Oczywiście zawsze warto zrobić sobie przynajmniej podstawowe badania, choćby zwykła anemia może utrudniać koncentrację. O ewentualne dalsze badania może Pani zapytać lekarza pierwszego kontaktu.
Problem w komunikacji może wynikać z zaniżonej samooceny i na pewno trzeba nad tym pracować terapeutycznie. Problemy w uczeniu się mogą być związane na przykład ze stresem.
Pozdrawiam serdecznie.

Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online

Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.

Pokaż specjalistów Jak to działa?

Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie

  • Twoje pytanie zostanie opublikowane anonimowo.
  • Pamiętaj, by zadać jedno konkretne pytanie, opisując problem zwięźle.
  • Pytanie trafi do specjalistów korzystających z serwisu, nie do konkretnego lekarza.
  • Pamiętaj, że zadanie pytania nie zastąpi konsultacji z lekarzem czy specjalistą.
  • Miejsce to nie służy do uzyskania diagnozy czy potwierdzenia tej już wystawionej przez lekarza. W tym celu umów się na wizytę do lekarza.
  • Z troski o Wasze zdrowie nie publikujemy informacji o dawkowaniu leków.

Ta wartość jest zbyt krótka. Powinna mieć __LIMIT__ lub więcej znaków.


Wybierz specjalizację lekarza, do którego chcesz skierować pytanie
Użyjemy go tylko do powiadomienia Cię o odpowiedzi lekarza. Nie będzie widoczny publicznie.
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.