Witam mam 24 lata od około 2 lat miewam napady złości podczas których tracę kontrolę na soba, tak ja

4 odpowiedzi
Witam mam 24 lata od około 2 lat miewam napady złości podczas których tracę kontrolę na soba, tak jakby rządziła mną złość tak ogromna, że próbuje to wyladowac wydzierając się, płacząc, rzucając przedmiotami w domu demolując go, rozbiłam gołą stopa szybę w drzwiach i szklo wbilo mi sie w stope, krzycze do partnera, że go nienawidzę, i różne obrzydliwe rzeczy (nawet za drobnostki o których po ataku zapominam) bo właśnie takie ataki miewam tylko gdy rozzłosci mnie partner, mimo, że na codzień lubimy się, kochamy to kiedy ja poczuje się niekochana czy zlekceważona to wpadam w szal, gdy ja się o coś "obraze" bo mnie zaboli jego slowo czy zachowanie albo brak reakcji jakiej oczekuje od kochającego partnera a on mnie nie przeprosi a w moim odczuciu powinien a skoro tego nie robi to dla mnie oznacza, ze juz mnie nie kocha wtedy wpadam w taki szał. Ataki trwają paręnaście minut do okolo pol godziny podczas których parę razy padam na ziemię z wycieńczenia na dosłownie 3 sekundy by dalej kontynuować napad, czuje się jakbym nie była sobą, tracę kontrolę, jestem tak wściekła, sfrustrowana, że mam ochotę wszystko rozwalić a to i tak nie pomaga, krzyczę i płaczę w nieboglosy, potem mam zdarte gardło, ale to nie pomaga, potrafię paść z wycieńczenia i nic dopiero po parunastu minutach lub dluzej czuje, ze juz się wyżyłam, ale od razu dopada mnie poczucie winy tak silne, że czuje się jakbym była w najgorszym koszmarze i nie wierzę, że znowu to zrobiłam, czuje ogromny ból, że znowu wszystko znisczylam, ze partner mnie zostawi bo jestem wariatka, ze zdemolowalam dom pozbijama kolejne szklanki i talerze, zniszczylam podloge bo obalilam duzy stół, ale nie mam już łez ani siły aby płakać bo podczas napadu zawsze, zawsze płacze w nieboglosy to nie jest czysta agresja która można zobaczyć na filmach to agresja połączona z rozpaczą, że mój partner mnie zawiódł, że już mnie nie kocha czuje do niego nienawiść, ale potem to mija i udajemy, że nic się nie stało. Od 16 roku życia cięłam się do około 22 roku epizody byly już dużo rzadsze, kiedyś psychiatra zapytała się mnie co czuje gdy się tnę powiedziałam, że złość. Zastanawiam się czy teraz swoją agresję przekierunkowalam na otoczenie, przedmioty, partnera? Aczkolwiek gdy się cięłam nie byłam aż tak wściekła jak teraz, teraz mam wrażenie, że w trakcie napadów jestem w takich emocjach, że jestem odrealniona. Czy to można wyleczyć terapia? Boję się, że mam borderline. W życiu ludzie traktowali mnie czasem podle nigdy się tak nie denerwowałam wręcz reagowałam bardziej zamknięciem, ciszą, nie wyżywałam się potem na domownikach tylko plakałam, ja dopiero gdy czuje się nie kochana czy olana przez mojego partnera wpadam w taka furię i tylko wtedy zauważyłam też, że reaguje agresja na jego krzyk czy podniesiony ton głosu od razu włącza się ten mechanizm którego nie kontroluje. W dzieciństwie byłam bita przez rodziców a ojczym pił, jestem nieśmiała, zamknięta w sobie, nie wierzę w siebie, izoluje się od ludzi, ale pomagam jak mogę czuje się wtedy potrzebna i nie aż taka beznadziejna. Mimo że nie tnę się już raz podczas napadu chwycilam za szklo z podlogi i zraniłam się w rękę byłam u psychiatry dostałam leki silnie uspokajające ale potrzebuje załatwić sobie terapię ponieważ chodziłam do psychologa krótko bo wizyty byly rzadkie potrzebuje częstszych, także pójdę myślę jutro bo już mam dość po każdym razie wmawiałam sobie ze to juz nie wróci, ale to oszukiwanie siebie potrzebuje pomocy czy to w ogóle minie? Przed atakiem czuje ze cała się trzęsę i mam przyspiesozny oddech. Dodam, że partner popełnia błędy jak każdy, ale okazuje mi miłość i troskę, jesteśmy razem 5 lat, może dla mnie góry przenosić a ja potrafię przez jedną rzecz (np, że nie okazał mi takiego wsparcia jak potrzebowałam) wpaść w szal uznając, że on już mnie nie kocha, że już mu nie zależy, że pewnie inna dziewczynę by lepiej pocieszył, ale ja nie zasługuje, to głupie teraz sądzę, ale gdy nadazy się okazja znów tak pomyślę :( Kupował mi codziennie ulubionego pączka, ale jak zaparzył sobie herbate a mi juz nie to mimo innych jego starań i tak poczułam się nie kochana choć o to afery na szczęście nigdy nie zrobiłam.
Dziękuję, że tak szczerze opisała Pani swoją sytuację i trudne doświadczenia. Widzę, że przeżywa Pani bardzo silne emocje, które są dla Pani wyczerpujące i bolesne. To, że szuka Pani pomocy i pisze o tym, jest bardzo ważnym krokiem.
Opisuje Pani zachowania i emocje, które rzeczywiście mogą być bardzo trudne do samodzielnego opanowania. Psychoterapia – szczególnie prowadzona regularnie – może pomóc w lepszym rozumieniu tych reakcji, w nauce radzenia sobie z emocjami i w stopniowym zmniejszaniu ich nasilenia. W niektórych przypadkach potrzebne jest też wsparcie psychiatryczne (np. leki), ale psychoterapia jest podstawą w pracy nad tym, co Pani przeżywa.
Nie mogę postawić diagnozy na podstawie wiadomości, ale to, co Pani opisuje, pokazuje, że warto jak najszybciej skonsultować się z terapeutą – regularne spotkania mogą dać poczucie bezpieczeństwa i realną zmianę.
Jeśli kiedykolwiek poczuje Pani, że jest w kryzysie, w którym może zrobić sobie krzywdę, proszę nie wahać się skorzystać z pomocy doraźnej (numer 112 lub 116 123 – telefon zaufania).
To, że Pani szuka pomocy i jest gotowa pracować nad sobą, to ogromnie ważny i dobry znak.

Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online

Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.

Pokaż specjalistów Jak to działa?
mgr Magdalena Gierula
Psychoterapeuta certyfikowany
Wrocław
Dzień dobry , najważniejsze że już Pani wie że potrzebuje pomocy i teraz trzeba znaleść psychoterapeutę/kę. W pracy psychoterapeutycznej poszukać przyczyn tych zachowań ,choć dużo pisze Pani o tym ,że jeśli zachowanie partnera przeżywa Pani jako odrzucenie to wpada w szał. Warto przyjrzeć się ,gdzie jeszcze przeżywa Pani zachowania innych jako odrzucenie to też może się w terapii pojawiać. Wtedy warto by o tym rozmawiać , aby przedwcześnie jej nie przerwać. Powodzenia Magdalena Gierula
 Piotr T. Karasek
Psychoterapeuta
Wrocław
Dzień dobry, koniecznie musi być Pani pod opieką psychiatry (nie jednorazowa wizyta o której pani wspomina), przynajmniej w początkowej fazie psychoterapii, którą powinna Pani jak najszybciej rozpocząć. Proszę nie zwlekać. Pozdrawiam.
mgr Małgorzata Grygier-Stępień
Psychoterapeuta, Psycholog
Poznań
Szanowna Pani.
Dość szeroko opisała Pani charakter swoich trudności.
Dynamika relacji z partnerem wskazuje na obecność silnego lęku przed porzuceniem.
Objawy takiego lęku przed mogą być bardzo zróżnicowane, ale najczęściej obejmują właśnie intensywny strach przed utratą bliskiej osoby. To, co Pani odczuwa, to potrzeba stałego potwierdzania uczuć ze strony partnera, co może prowadzić do nadmiernej zazdrości i kontrolowania relacji. W skrajnych przypadkach lęk ten może objawiać się jako emocjonalna niestabilność lub silne wybuchy gniewu.
W dodatku, lęk przed porzuceniem może powodować obniżoną samoocenę z racji poczucia bycia niewystarczającą i niezasługującą na miłość. U Pani dotyczy to także unikania konfliktów lub zbytniego podporządkowywania się, byle tylko utrzymać relację. Tego rodzaju zachowania często wynikają z trudności w budowaniu zdrowych granic w związkach.
Popieram Pani dążenia do podjęcia psychoterapii. W tej sytuacji ważny będzie wybór paradygmatu. Zalecałabym nurty psychoanalityczne, na przykład terapię psychodynamiczną, które leczą strukturę osobowości.
Pozdrawiam serdecznie,
Małgorzata Grygier- Stępień

Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie

  • Twoje pytanie zostanie opublikowane anonimowo.
  • Pamiętaj, by zadać jedno konkretne pytanie, opisując problem zwięźle.
  • Pytanie trafi do specjalistów korzystających z serwisu, nie do konkretnego lekarza.
  • Pamiętaj, że zadanie pytania nie zastąpi konsultacji z lekarzem czy specjalistą.
  • Miejsce to nie służy do uzyskania diagnozy czy potwierdzenia tej już wystawionej przez lekarza. W tym celu umów się na wizytę do lekarza.
  • Z troski o Wasze zdrowie nie publikujemy informacji o dawkowaniu leków.

Ta wartość jest za krótka. Powinna mieć __LIMIT__ lub więcej znaków.


Wybierz specjalizację lekarza, do którego chcesz skierować pytanie
Użyjemy go tylko do powiadomienia Cię o odpowiedzi lekarza. Nie będzie widoczny publicznie.
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.