Witam. Jestem mężczyzną w wieku 31 lat od pół roku spotykam się ( w zasadzie od 2-3 miesięcy pomiesz

5 odpowiedzi
Witam. Jestem mężczyzną w wieku 31 lat od pół roku spotykam się ( w zasadzie od 2-3 miesięcy pomieszkuję/mieszkam) z moją Partnerką ,którą na prawdę niezmiernie kocham i jestem kochanym. Oboje jesteśmy po pewnych przejściach, nieudanych małżeństwach, oboje mamy potomstwo. Jestem przekonany ,że mógłbym spędzić z nią resztę życia , pasujemy do siebie PRAWIE pod każdym względem. Problem tkwi w moim EGO , albo może w moich umiejętnościach, mianowicie poprzednie swoje partnerki doprowadzałem do orgazmu to były zawsze szczere związki i jestem przekonany ,że żadna mnie nie oszukiwała. Z obecną partnerką możliwy jest jedynie orgazm łechtaczkowy kiedy wspomaga się np palcem, strasznie mnie to boli i jest dla mnie ogromną potwarzą . Myślę ,że jestem normalnie zbudowany (mój członek ma około 15-16 cm długości i jest proporcjonalnie gruby ). Serce mi pęka i zaprząta mi głowę świadomość ,że poprzedni partnerzy dawali radę a ja nie ! W zasadzie myślę o tym bez przerwy, niepotrzebnie o tym rozmawialiśmy i wiem jacy byli moi "poprzednicy" i czuję się od nich gorszy co doprowadza mnie do rozpaczy, Natalia twierdzi ,że to po porodzie i ,że od tego czasu jest z tym problem, ale moja głowa nie daje mi spokoju i czuję się z tym strasznie. Stosowałem już nawet środki"dopingujące" w niewielkich ilościach i od czasu do czasu żeby wydłużyć znacznie stosunek ale wszystko na marne, kochamy się godzinę i ja czuję tylko politowanie i irytację . Ona wie ,że mnie to boli i stara się mnie pocieszać a mnie się serce kraja i głowa podrzuca mi myśli ,że z czasem mnie zdradzi ,że jestem do niczego,że nie pasujemy do siebie . A ja tak bardzo ją kocham jeśli mógłbym zrezygnować ze swoich doznań na rzecz jej zrobiłbym to bez wahania. Zasmucam siebie i ją , nie potrafię nie pytać nie rozmawiać , nie pokazać po sobie ,że jest mi wstyd .Boję się ,że zniszczę ten związek albo popadnę w depresję.
Dziękuję za zaufanie,
Sądzę, że potrzebna konsultacja u psychologa/seksuologa, który coś konkretnego może zaproponować dla pana .
Pozdrawiam

Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online

Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.

Pokaż specjalistów Jak to działa?
Dzień Dobry.
Myślę, że powinien Pan porozmawiać ze swoją partnerką i opowiedzieć jej dokładnie to, co napisał Pan w liście do nas.
Szczera, nieoceniająca rozmowa i pełna życzliwego zaciekawienia jest jednym z najlepszych lekarstw.
Ponadto polecam wizytę u lekarza urologa/seksuologa. Jeśli wykluczy czynniki organiczne to polecam Państwu udać się do wspólną konsultację do seksuologa - psychoterapeuty.
Życząc udanego związku,
D.Pysz-Waberski
facebook.com/nadzycie/
Drogi Panie, kobiety w 90% mają orgazmy łechtaczkowe. To jest najbardziej unerwiony narząd kobiecy. Z punktu G, z pochwy też można osiągnąć orgazm ale zdecydowanie rzadziej. Najważniejsze,że są orgazmy. Dla kobiety ważniejsza jest więź i okazywanie czułości a nie sam orgazm. Wybierzcie się razem do psychologa seksuologa, przegadajcie ta sytuacje. Pozdrawiam
Problem polega na tym, że orgazm u kobiety w odniesieniu do konkretnego partnera to nie jest coś co ma być i koniec. Kobieta z nowym parterem musi się zgrać. To jest wiele czynników, głównie emocjonalnych. Orgazm to nie jest coś co dostajemy wraz z genami. Kobieta "uczy się" orgazmu z nowym parterem. Tak dziecko uczy się chodzić, to kobieta uczy się orgazmu z nowym parterem. Pomimo faktu, że z innymi parterami miała orgazmy, czy też ma orgazmy przy masturbacji.Czasami to trwa znacznie dłużej niż 6 miesięcy. Uważam ze jesteście na dobrej drodze. To przyjdzie samo z siebie. Najważniejsze, że jest uczucie. Tu nie chodzi o długość, grubość członka czy jakieś specjalne techniki. Kobieta która kocha swojego partnera i go pragnie, to może przeżyć orgazm nawet wtedy gdy on ją dotyka.
Szanowny Panie,
wyobrażam sobie, że kwestia osiągania orgazmu przez Pańską Partnerkę stała się osiowym problemem Państwa związku. U kobiet orgazm jest ściśle związany z dobrostanem fizycznym i psychicznym. Wyobrażam sobie, że presja, którą wywiera Pan na Partnerkę wcale nie nie pomaga jej w osiągnięciu stanu odprężenia i podniecenia seksualnego, w którym orgazm jest możliwy. Co więcej, sądzę że w dłuższej perspektywie waga jaką przywiązuje Pan do pochwowego orgazmu może być destruktywna dla Państwa związku. Rozumiem że bardzo kocha Pan partnerkę, być może na tyle, że byłby Pan w stanie zrezygnować dla niej ze swoich doznań. A czy jest Pan w stanie zrezygnować dla Państwa związku z tego, co nazwał Pan swoim Ego?
Być może spotkanie z psychoterapeutą przyniosłoby Panu ulgę.
Pozdrawiam serdecznie

Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie

  • Twoje pytanie zostanie opublikowane anonimowo.
  • Pamiętaj, by zadać jedno konkretne pytanie, opisując problem zwięźle.
  • Pytanie trafi do specjalistów korzystających z serwisu, nie do konkretnego lekarza.
  • Pamiętaj, że zadanie pytania nie zastąpi konsultacji z lekarzem czy specjalistą.
  • Miejsce to nie służy do uzyskania diagnozy czy potwierdzenia tej już wystawionej przez lekarza. W tym celu umów się na wizytę do lekarza.
  • Z troski o Wasze zdrowie nie publikujemy informacji o dawkowaniu leków.

Ta wartość jest zbyt krótka. Powinna mieć __LIMIT__ lub więcej znaków.


Wybierz specjalizację lekarza, do którego chcesz skierować pytanie
Użyjemy go tylko do powiadomienia Cię o odpowiedzi lekarza. Nie będzie widoczny publicznie.
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.