Witam. Jestem babcią dwojga wnucząt,którzy mnie nie szanują,krzycząc na mnie.Córka i zięć również mn
3
odpowiedzi
Witam. Jestem babcią dwojga wnucząt,którzy mnie nie szanują,krzycząc na mnie.Córka i zięć również mnie nie szanują Byłam sierotą od czwartego roku życia ,gdyż umarła mi i siostrze mama.Ojciec nie okazywał nam uczuć jak i macocha,która była naszą ciotką,czyli kimś mniej obcym niżby to była ,,zwykła" macocha. Z tych powodów nie mam już motywacji do naprawy tych relacji między nami.,tj z córką,wnuczką itd..Proszę o poradę,ponieważ nie mogę już dłużej walczyć o szacunek! i jestem ZAŁAMANA.Ps.sieroty zawsze mają dziecinne zachowanie ,są uległe wobec groźby utraty uwagi itp...
Dzień dobry,
Rozumiem, że jesteś w bardzo trudnej sytuacji, czując się nie szanowaną przez bliskich, w tym córkę, zięcia i wnuczęta. Twoje dzieciństwo, pełne emocjonalnego chłodu i braku wsparcia, może wciąż rzutować na Twoje obecne relacje. Doświadczenie sieroty i braku miłości ze strony ojca i macochy, może sprawiać, że masz trudności z wyznaczaniem granic, bo obawiasz się odrzucenia i samotności. W takich sytuacjach, często kobiety czują, że muszą tłumić swoje potrzeby, by utrzymać relację, co prowadzi do uległości i braku szacunku wobec siebie.
Warto jednak zastanowić się, jak Ty sama okazujesz szacunek sobie. Często to, jak pozwalamy traktować siebie, odzwierciedla to, jak traktujemy samych siebie. Czy dbasz o swoje potrzeby emocjonalne? Czy wyrażasz swoje granice i uczucia w sposób otwarty? Jeśli nie, może to prowadzić do sytuacji, w których inni nie szanują Twoich granic, bo nie masz wypracowanej umiejętności ich stawiania. Warto zacząć od nauki szanowania siebie i swoich potrzeb, by stopniowo budować relacje, które oparte będą na wzajemnym szacunku.
Okazywanie szacunku to nie tylko słowa, ale również konkretne działania, które podejmujesz wobec siebie. Kiedy zaczynasz dbać o siebie, wyrażając swoje uczucia i potrzeby, inni zaczynają rozumieć, jak mają się zachowywać. Zamiast "walczyć" o szacunek, warto stworzyć przestrzeń do otwartej rozmowy, by dać innym szansę na zrozumienie, co Cię boli i czego potrzebujesz. Jeśli nie czujesz, że możesz to zrobić samodzielnie, terapia może pomóc Ci zrozumieć, dlaczego masz trudności w relacjach i jak zacząć budować zdrowe granice. Szacunek zaczyna się od Ciebie — jeśli nauczysz się szanować siebie, łatwiej będzie Ci wymagać tego samego od innych.
Z wyrazami szacunku
Weronika Berdel (Pracownia Psychoterapii Wolne Myśli)
Rozumiem, że jesteś w bardzo trudnej sytuacji, czując się nie szanowaną przez bliskich, w tym córkę, zięcia i wnuczęta. Twoje dzieciństwo, pełne emocjonalnego chłodu i braku wsparcia, może wciąż rzutować na Twoje obecne relacje. Doświadczenie sieroty i braku miłości ze strony ojca i macochy, może sprawiać, że masz trudności z wyznaczaniem granic, bo obawiasz się odrzucenia i samotności. W takich sytuacjach, często kobiety czują, że muszą tłumić swoje potrzeby, by utrzymać relację, co prowadzi do uległości i braku szacunku wobec siebie.
Warto jednak zastanowić się, jak Ty sama okazujesz szacunek sobie. Często to, jak pozwalamy traktować siebie, odzwierciedla to, jak traktujemy samych siebie. Czy dbasz o swoje potrzeby emocjonalne? Czy wyrażasz swoje granice i uczucia w sposób otwarty? Jeśli nie, może to prowadzić do sytuacji, w których inni nie szanują Twoich granic, bo nie masz wypracowanej umiejętności ich stawiania. Warto zacząć od nauki szanowania siebie i swoich potrzeb, by stopniowo budować relacje, które oparte będą na wzajemnym szacunku.
Okazywanie szacunku to nie tylko słowa, ale również konkretne działania, które podejmujesz wobec siebie. Kiedy zaczynasz dbać o siebie, wyrażając swoje uczucia i potrzeby, inni zaczynają rozumieć, jak mają się zachowywać. Zamiast "walczyć" o szacunek, warto stworzyć przestrzeń do otwartej rozmowy, by dać innym szansę na zrozumienie, co Cię boli i czego potrzebujesz. Jeśli nie czujesz, że możesz to zrobić samodzielnie, terapia może pomóc Ci zrozumieć, dlaczego masz trudności w relacjach i jak zacząć budować zdrowe granice. Szacunek zaczyna się od Ciebie — jeśli nauczysz się szanować siebie, łatwiej będzie Ci wymagać tego samego od innych.
Z wyrazami szacunku
Weronika Berdel (Pracownia Psychoterapii Wolne Myśli)
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Dzień dobry,
Dziękuję, że podzieliła się Pani tak osobistym i bolesnym doświadczeniem. To, co Pani opisuje — zarówno z przeszłości, jak i z obecnej relacji z rodziną — niesie w sobie bardzo dużo cierpienia, żalu i poczucia niezrozumienia. Trudno czuć się szanowaną i kochaną, kiedy w relacjach najbliższych brakuje ciepła, a jednocześnie stare, głęboko zapisane rany zaczynają się odzywać.
To, co Pani przeżywa teraz w kontakcie z wnukami i córką, prawdopodobnie uruchamia emocje, które mają swoje korzenie w dawnym doświadczeniu opuszczenia, osamotnienia i braku miłości po śmierci mamy. Utrata matki w tak wczesnym wieku i życie w emocjonalnym chłodzie — to wszystko mogło sprawić, że potrzeba bliskości i uznania stała się szczególnie silna, a zarazem wyjątkowo bolesna, gdy nie jest zaspokajana.
To zupełnie zrozumiałe, że Pani nie ma już siły walczyć o szacunek. To nie Pani zadaniem jest ciągłe udowadnianie swojej wartości. Potrzeba szacunku i bycia widzianą nie jest niczym "dziecinnym" — to podstawowa, ludzka potrzeba, niezależna od wieku.
Chciałabym bardzo zachęcić Panią do rozważenia psychoterapii indywidualnej, w której mogłaby Pani bezpiecznie przyjrzeć się tym starym ranom — i spróbować je przeżyć na nowo, tym razem w relacji, która jest stabilna i wspierająca. Terapia może pomóc nie tylko zrozumieć, dlaczego tak bardzo boli brak szacunku dziś, ale też przywrócić Pani poczucie własnej wartości — niezależnie od tego, jak zachowuje się otoczenie.
Pani historia zasługuje na uważne wysłuchanie. Pani emocje są ważne. I Pani sama zasługuje na troskę, szacunek i ulgę po latach wewnętrznej walki.
Jeśli będzie Pani gotowa — mogę pomóc znaleźć formę terapii, która będzie najbardziej odpowiednia. Proszę dać znać.
Z życzliwością i wsparciem,
Zuzanna Garyga
Dziękuję, że podzieliła się Pani tak osobistym i bolesnym doświadczeniem. To, co Pani opisuje — zarówno z przeszłości, jak i z obecnej relacji z rodziną — niesie w sobie bardzo dużo cierpienia, żalu i poczucia niezrozumienia. Trudno czuć się szanowaną i kochaną, kiedy w relacjach najbliższych brakuje ciepła, a jednocześnie stare, głęboko zapisane rany zaczynają się odzywać.
To, co Pani przeżywa teraz w kontakcie z wnukami i córką, prawdopodobnie uruchamia emocje, które mają swoje korzenie w dawnym doświadczeniu opuszczenia, osamotnienia i braku miłości po śmierci mamy. Utrata matki w tak wczesnym wieku i życie w emocjonalnym chłodzie — to wszystko mogło sprawić, że potrzeba bliskości i uznania stała się szczególnie silna, a zarazem wyjątkowo bolesna, gdy nie jest zaspokajana.
To zupełnie zrozumiałe, że Pani nie ma już siły walczyć o szacunek. To nie Pani zadaniem jest ciągłe udowadnianie swojej wartości. Potrzeba szacunku i bycia widzianą nie jest niczym "dziecinnym" — to podstawowa, ludzka potrzeba, niezależna od wieku.
Chciałabym bardzo zachęcić Panią do rozważenia psychoterapii indywidualnej, w której mogłaby Pani bezpiecznie przyjrzeć się tym starym ranom — i spróbować je przeżyć na nowo, tym razem w relacji, która jest stabilna i wspierająca. Terapia może pomóc nie tylko zrozumieć, dlaczego tak bardzo boli brak szacunku dziś, ale też przywrócić Pani poczucie własnej wartości — niezależnie od tego, jak zachowuje się otoczenie.
Pani historia zasługuje na uważne wysłuchanie. Pani emocje są ważne. I Pani sama zasługuje na troskę, szacunek i ulgę po latach wewnętrznej walki.
Jeśli będzie Pani gotowa — mogę pomóc znaleźć formę terapii, która będzie najbardziej odpowiednia. Proszę dać znać.
Z życzliwością i wsparciem,
Zuzanna Garyga
Zrozumiałe jest, że po tylu trudnych doświadczeniach, zarówno w dzieciństwie, jak i teraz w relacjach z rodziną, trudno Pani znaleźć motywację do naprawy tych więzi. Zasługuje pani na szacunek i godne traktowanie, niezależnie od przeszłości.
Proponuję rozważyć terapię systemową, która pomoże zrozumieć dynamikę relacji w rodzinie i umożliwi stawianie zdrowych granic. Warto zacząć od dbania o siebie i swoje emocje, bo tylko wtedy będzie Pani w stanie lepiej zadbać o swoje potrzeby. Pani wartość nie zależy od tego, jak Panią traktują inni – zasługuje Pani na szacunek i wsparcie.
Proponuję rozważyć terapię systemową, która pomoże zrozumieć dynamikę relacji w rodzinie i umożliwi stawianie zdrowych granic. Warto zacząć od dbania o siebie i swoje emocje, bo tylko wtedy będzie Pani w stanie lepiej zadbać o swoje potrzeby. Pani wartość nie zależy od tego, jak Panią traktują inni – zasługuje Pani na szacunek i wsparcie.
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.