Ostatnio po pijaku doszło do sytuacji której nie mogę wyrzucić z pamięci. Między mną moim chłopakiem

6 odpowiedzi
Ostatnio po pijaku doszło do sytuacji której nie mogę wyrzucić z pamięci. Między mną moim chłopakiem i moimi dwoma przyjaciółkami doszło do zbliżenia. Nie doszło do seksu, ale do całowania i obmacywania się. Wiem ze na tamten moment podobała mi się ta sytuacja chociaż nie potrafię tego zrozumieć. Wszyscy byliśmy bardzo pijani. Jest to mój pierwszy chłopak i jestem z nim od 4 lat jest pierwsza osoba do której się zbliżyłam i ta sytuacja mnie przerasta. Czuje się pusta i beznadziejna. Jest mi wstyd ze doszło do czegos takiego. Ciagle mam przed oczami sytuacje kiedy moja przyjaciółka siedzi na moim chłopaku całują się i on obmacuje jej piersi. Wiem ze nie powinnam mieć do nikogo pretensji o to co się wydarzyło bo sama tego chciałam kiedy byłam pijana. Minęło pare dni od tamtego dnia i nie potrafię sobie z tym poradzić. Czuje się zdradzona mimo tego ze sama w tym uczestniczyłam. Rozmawiałam z nimi o tej sytuacji. Każdy żałuje jednak moje przyjaciółki śmieją się z tej sytuacji, a ja jestem w totalnej rozsypce. Ciagle o tym myśle i patrząc na niego widzę tylko jego z moimi przyjaciółkami. Naprawdę nie wiem co mam w tej sytuacji zrobić jak to przetrawić. Wiem ze powinnam udać się z tym do psychologa, ale jest mi tak bardzo wstyd ze zapadłabym się pod ziemie mówiąc o tym komukolwiek. Złamałam tym zachowaniem wszystkie swoje zasady i zniszczyłam sobie zdanie o samej sobie. Po tej sytuacji nie mam pojęcia kim jestem, czuje do siebie obrzydzenie. Ciagle mam w głowie pytanie dlaczego on się na to zgodził i czy jeżeli naprwde by mnie kochał to byłby w stanie zbliżyć się tego dnia do moich przyjaciółek. Jestem świadoma tego ze wtedy sama tego chciałam i bije się z myślami czy moje myśli są słuszne czy nie. Wiem ze im w tej sytaucji jest dużo łatwiej niż mi. To nie ja całowałam kolegów mojego chłopaka ani nie całowałam tez chłopaków moich koleżanek. Na pewno jest im wsystskim głupio ale tak naprawdę nie maja powodów żeby tak bardzo przezywać to co się stało. Jak on mógł zbliżyć się do innych kobiet nawet za moim pozwoleniem? Jak mogło mi to nie przeszkadzać w tamtym momencie? Jak mógł dotknąć inna kobietę? Zaczęłam się czuć nie wystarczająca dla niego, ale wsystsko ciagle sprowadza się do tego ze sama tego chciałam. Potrzebuje żeby ktoś dał mi dobra radę i podpowiedział co mam zrobić ponieważ czuje się z tym coraz gorzej.
Proszę porozmawiać o tej sytuacji z psychoterapeutą, jest tu kilka spraw do przepracowania. Mądry terapeuta nie ocenia ale pomaga znaleźć rozwiązanie.

Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online

Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.

Pokaż specjalistów Jak to działa?
Warto porozmawiać na ten temat z psychologiem. Sprawa ta dotyczy również związku, więc jeżeli Pani partner chciałby również skorzystać z pomocy to ciekawym pomysłem byłaby konsultacja dla pary z psychologiem,a najlepiej dwoma pracującymi razem z parami i z rodzinami.
Dzień Dobry

Sytuacja która Pani opisała ma kilka płaszczyzn , rekomenduje spotkanie z psychoterapeuta aby przepracować to co się wydarzyło i to jak Pani się z tym czuje
Pozdrawiam serdecznie
Droga Pani , w Pani wiadomości dostrzegam dużo wstydu, żalu do siebie samej ale i do chłopaka za coś co miało miejsce, oraz znamion niskiego poczucia własnej wartości.
Sądzę, że większość z nas tak by się czuła kiedy na trzeźwo wraca myślami do takiego eksperymentu.
Każda sytuacja, w której nie czujemy się dość atrakcyjne i jedyne może budzić lęk, niepweność wstyd, poczucie winy.
Jednak z tego co Pani pisze ja skupiłabym się jednak na pozytywach. Przede wszystkim zachowała Pani na tyle kontrolę nad sytuacją, że nie doszło do stosunku.
Po drugie wie Pani, że Pani partner mimo tego, że na tamten moment była Pani bardziej otwarta na eksperymenty nie posunął się dalej z pewnością dlatego, .że szanuje Panią, dba o Waszą relację i należy przypuszcać, że w tej sferze jest Pani wystarczająca dla niego.
Proszę się nie wstydzić i nie martwić o ocenę ze strony terapeuty. Nasza praca polega na pomocy a nie na ocenie. Poza tym nawet gdybym oceniała nie widzę nic złego w tym, że ludzie eksperymentują dopóki ich samych to nie rani.
I ta Pani rana jest polem do pracy, tak aby żyło sie Pani lekko i szcęśliwie. Pozdrawiam
Niech Pani nie będzie wstyd, takie sytuacje czasami się zdarzają. Ludzie pod wpływem alkoholu robią rzeczy i mówią, których normalnie by nie zrobili i nie powiedzieli. Ponieważ Panią dręczy to wydarzenie dobrym pomysłem jest spotkanie się z psychologiem. Psycholog nie ocenia, nie krytykuje.
Szanowna Pani,

W pierwszej kolejności doceniam, że pomimo poczucia trudności, wstydu w związku z zaistniałą sytuacją zdecydowała się Pani podzielić tą sytuacją, swoimi przeżyciami oraz odsłonić kawałek siebie.
Oczywiście podzielam zdanie specjalistów polecających Pani wizytę u psychoterapeuty, być może nawet korzystnym byłoby aby odwiedziła go Pani wspólnie z partnerem, z którym w relacji mam wrażenie na podstawie narracji Pani wypowiedzi pojawia się zaskoczenie, rozgoryczenie, żal i gniew ("Jak on mógł?"). Chciałabym udzielić Pani rady, jednak ostrzegam, że nie to jest zadaniem psychologa jak również psychoterapeuty, natomiast rozmowa może Pani pomóc zrozumieć nie tylko proces grupowy, jaki zaistniał pomiędzy Panią, partnerem i Pani koleżankami, jak również w Pani partnerze oraz w Pani samej. Chociaż domyślam się, że to doświadczenie przysporzyło Pani wiele emocji, mam propozycję, aby dodatkowo go nie demonizować, być może ułatwi to jego analizę i wyciągnięcie istotnych dla Pani wniosków.
Napisała Pani, że to pierwsza Pani intymna i stała relacja z partnerem, z którym pozostaje Pani w związku od 4 lat. Wnioskuję na podstawie Pani informacji, że jesteście Państwo osobami młodymi, które poszukują siebie w różnych przestrzeniach, w różnych granicach, które dopiero ustalacie, odkrywacie siebie, swoje preferencje i potrzeby oraz zainteresowania w różnych doświadczeniach. To dość pocieszające, ponieważ sytuacja, w której alkohol i zaufane towarzystwo pozwoliło się Państwu poczuć swobodnie, bezpiecznie i spuścić wodze fantazji, być może erotycznych, jest informacją, która może Pani ułatwić zrozumienie tego co się stało obiektywnie a tego, jakie znaczenie i z jakiego powodu przypisuje Pani tej sytuacje z osobistego punktu jej doświadczenia.
Istnieje co najmniej kilka płaszczyzn tej sytuacji, dotyczących nie tylko zachowania Pani partnera, które od razu zaznaczę, że nie oznacza, że nie darzy on Pani miłością (statystycznie wielu mężczyzn fantazjuje o zachowaniach seksualnych z kilkoma kobietami, co więcej zwłaszcza, gdy czują oni "przyzwolenie" ze strony swojej partnerki, która biorąc w tych zachowaniach udział być może obdarzana jest wyobrażeniem spoczywania na niej kontroli a przede wszystkim decyzji o zgodzie na takie formy relacji). Fantazje seksualne nie wykluczają miłości do Pani, a pytanie "Jak on mógł" jest pytaniem głębokim, dotyczącym zarówno Państwa relacji, wzajemnej komunikacji, samoświadomości i świadomości Państwa wzajemnych potrzeb i oczekiwań a także granic.
Kolejną interesującą i z pewnością ważną kwestią jest to, że alkohol, który wyzwolił w Pani zgodę a nawet poczucie zainteresowania i być może przyjemności, jakiej doświadczyła Pani w pisywanej sytuacji towarzyskiej (" na początku mi się podobało") pozwala i zachęca na podążanie w temat tego, jakie są Pani fantazje i potrzeby seksualne, gotowość czy potrzeba poszukiwania nowych bodźców, doświadczeń, eksperymentowania ze swoją seksualnością.
Alkohol jest czynnikiem wyzwalającym- z jakiegoś powodu wyzwolił on takie, a nie inne potrzeby, wrażenia. Nie jest niczym niestosownym to, że sytuacja z początku mogła Pani przynieść przyjemność. To, co odczuwa Pani po całej sytuacji natomiast może być poczuciem winy za udział w czymś, czego się Pani nie spodziewała nie tylko popartnerze ale również po sobie, może być także próbą zaprzeczenia tego, czego może Pani skrycie potrzebuje i pragnie a czego w sobie nie akceptuje, może być również tak, że jako para potrzebujecie nowych doświadczeń, być może niekoniecznie takich ale jakiś z pewnością (bo ciekawym jest to, że żadne z Was nie zanegowało pomysłu wspólnej towarzyskiej intymności).
To, co mogłabym "poradzić" to w przyszłości gdyby się Państwo decydowali na podobne eksperymenty, nie organizować ich w przestrzeni swoich znajomych, to niepotrzebnie komplikuje sytuacje później, tworzy przenikanie się pewnych relacji, czego Państwo możecie sobie w codziennym, pozaintymnym funkcjonowaniu nie życzyć.

Jak Pani sama widzi opcji interpretacji jest sporo, ważne jest też omówienie tego, co Pani odczuła i tak naprawdę zobaczyła z poziomu swoich przekonań na temat związku, na temat seksu, na temat Waszej relacji, Pani poczucia własnej wartości podczas tej sytuacji.
Pani poczucie pustki i bycia "niewystarczającą" chociaż jak najbardziej ma prawo wystąpić w tego typu nowym doświadczeniu warto przedyskutować z terapeutą- obiektywnie Pani wartość, seksualność nie ulegają zmianie, natomiast z określonego powodu Pani sprowadza je w swojej emocjonalnej interpretacji do tak trudnego stanu, który przysparza Pani cierpienia. Wyobrażenie i oczekiwania co do związku warto omówić i uświadomić sobie by następnie móc je w sposób jasny zakomunikować i porozmawiać o nich z partnerem, któremu biorąc pod uwagę między innymi Pani gniew i żal również w tej chwili może być niełatwo.

Jest tutaj bardzo dużo do przegadania, sądzę że w podróży psychoterapeutycznej relacji może Pani dowiedzieć się o sobie i swoim stosunku do relacji i struktury tej sytuacji sporo nowych, ważnych informacji, a to bardzo dobra wiadomość.
Wiele młodych osób eksperymentuje w spontaniczny sposób ale niewiele z nich się dzieli swoimi wrażeniami, emocjami, oczekiwaniami, potrzebami. Pani pomimo trudności to zrobiła. Wierzę, że siła, jaką Pani w sobie znalazła i determinacja, aby sytuację tą rozwiązać pozwoli Pani rozwiązać poczucie impasu, w jakim Pani aktualnie funkcjonuje. Jest to niewątpliwie moment kryzysowy w Pani obrazie siebie oraz w Waszej relacji partnerskiej, jednak dodam, że moment kryzysowy to po prostu moment zmiany, wyzwania nie katastrofy a w porę rozwiązany kryzys zawsze ma charakter rozwojowy i pozwala wybrać się w dalszą przyszłość bardziej kompletnym, spójnym, silniejszym.

Tego również Pani życzę,

Urszula Struzikowska- Marynicz

Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie

  • Twoje pytanie zostanie opublikowane anonimowo.
  • Pamiętaj, by zadać jedno konkretne pytanie, opisując problem zwięźle.
  • Pytanie trafi do specjalistów korzystających z serwisu, nie do konkretnego lekarza.
  • Pamiętaj, że zadanie pytania nie zastąpi konsultacji z lekarzem czy specjalistą.
  • Miejsce to nie służy do uzyskania diagnozy czy potwierdzenia tej już wystawionej przez lekarza. W tym celu umów się na wizytę do lekarza.
  • Z troski o Wasze zdrowie nie publikujemy informacji o dawkowaniu leków.

Ta wartość jest zbyt krótka. Powinna mieć __LIMIT__ lub więcej znaków.


Wybierz specjalizację lekarza, do którego chcesz skierować pytanie
Użyjemy go tylko do powiadomienia Cię o odpowiedzi lekarza. Nie będzie widoczny publicznie.
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.