Nie mam siły żyć i nie widzę sensu mojej tu egzystencji. W życiu popełniam same błędy. Ostatnim było

4 odpowiedzi
Nie mam siły żyć i nie widzę sensu mojej tu egzystencji. W życiu popełniam same błędy. Ostatnim było odejście z pracy, której po 16tu latach miałam dość i teraz zostałam z niczym. Nikt mnie nigdzie nie chce, do niczego się nie nadaję, nic nie potrafię. Mam 46 lat i przegrałam życie. Katorgą jest taka egzystencja. Jedyne co mnie tu jeszcze trzyma to świadomość, że moja śmierć zabiłaby moją mamę a ona na to nie zasługuje, wystarczająco się w życiu wycierpiała. I tak tkwie w tej "pułapce". Gdyby nie ona dawno by mnie tu nie było. Dlaczego muszę żyć, czemu Bóg nie może się zlitować i mnie stąd zabrać? Dlaczego muszę tu tkwić. Dałby moje zdrowie innemu choremu dziecku, które ma tyle jeszcze życia przed sobą a mnie jego śmiertelną chorobę...to by była sprawiedliwa zamiana. Wiem, powinnam zgłosić się do specjalisty. Korzystałam z prywatnej psychoterapii ale niestety już mnie na nią nie stać. Więc brak pieniędzy = brak pomocy. A z NFZ sami wiemy jak jest. Nie wiem co dalej mam robić, nie mam sił, bardzo bym chciała aby ten mój żywot się zakończył, wiele by to rozwiązało problemów.
mgr Agata Sobota
Psycholog, Psychoterapeuta
Warszawa
Rozumiem, że znajdujesz się w bardzo trudnej sytuacji i odczuwasz ogromny ciężar emocjonalny. To normalne, że po tak dużym przeżyciu jak odejście z pracy po 16 latach, czujesz się bezradna i zagubiona.
Pierwsze, co chciałbym podkreślić, to że jesteś ważna i masz wartość, pomimo trudności, przez które teraz przechodzisz. Twój ból i cierpienie są realne, ale ważne jest, abyś nie straciła nadziei na poprawę i lepsze jutro.
Rozumiem, że brak pieniędzy może stanowić dodatkowy problem, szczególnie w dostępie do pomocy specjalistycznej. W takiej sytuacji, możesz poszukać organizacji pozarządowych, które oferują wsparcie psychologiczne lub terapeutyczne bezpłatnie lub za symboliczną opłatą. Istnieje też usługa terapii niskopłatnej. Znajdziesz takich specjalistów na znanym lekarzu. Czasami istnieją grupy wsparcia dla osób w podobnych sytuacjach, gdzie można otrzymać wsparcie emocjonalne od osób, które zrozumieją Twoje doświadczenia.
Rozumiem, że czujesz się bezsilna, ale proszę spróbuj skoncentrować się na drobnych krokach, które możesz podjąć, aby poprawić swoją sytuację.
Ważne jest również, abyś utrzymała kontakt z bliskimi osobami i podzieliła się z nimi swoimi uczuciami. Czasem rozmowa z przyjacielem lub członkiem rodziny może przynieść ulgę.
Pamiętaj, że jesteś wartościową osobą, która zasługuje na wsparcie i pomoc. Jeśli myślisz o samobójstwie lub czujesz, że nie możesz dłużej wytrzymać, nie wahaj się poprosić o pomoc. Istnieją linie wsparcia, gdzie możesz rozmawiać z wykwalifikowanymi specjalistami, którzy będą mogli pomóc Ci w trudnych chwilach np. Centrum Wsparcia dla Osób Dorosłych w Kryzysie Psychicznym.
Nie jesteś sama w swoich problemach, nawet jeśli tak się teraz czujesz. Istnieją ludzie, którzy chcą Ci pomóc i wesprzeć Cię w trudnych chwilach. Polecam również umówić się na wizytę do lekarza psychiatry, można to zrobić przez NFZ, żeby omówić dalsze kroki w leczeniu i rozważyć Twoje opcje.

Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online

Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.

Pokaż specjalistów Jak to działa?
mgr Sonia Chojnik
Psycholog
Poznań
To naprawdę trudny krok poszukiwać pomocy w takiej sytuacji, dlatego przede wszystkim Ci gratuluję - nie musisz być sama w tym problemie. Twoje uczucia są zupełnie naturalne w przypadku trudności, które przechodzisz. Większość ludzi czułaby się podobnie. Przechodzisz w tej chwili tzw. kryzys psychologiczny a stan który opisujesz może eskalować, ale zapewniam Cię, że nie jest to sytuacja bez wyjścia.

Zachęcam Cię do poszukania tańszych alternatyw terapii (na rynku jest wielu terapeutów o zróżnicowanym cenniku) a także poszukania programów, które są finansowane z rządowych funduszy lub fundacji.

Dodatkowo, to co możesz zrobić to spróbować znaleźć chociaż małe rzeczy które sprawiają Ci radość i przyjemność i na nich się skupić. Z małych pomocy warto rozważyć wprowadzenie dbania o siebie, suplementacji witaminami i wychodzenia na świeże powietrze. Spróbuj znaleźć dla siebie choćby mały cel każdego dnia (może to być choćby podlanie kwiatka). To da Ci motywację i pomoże poczuć się choć troszkę lepiej.

Trzymam za Ciebie mocno kciuki!

mgr Barbara Sowińska
Psycholog
Poznań
Trudno sobie nawet wyobrazić, ile cierpienia i rezygnacji możesz teraz doświadczać. Stan, który opisujesz, zazwyczaj jest opisywany kryzysem psychicznym lub kryzysem egzystencjalnym. One mogą wynikać z różnych trudności. Rozumiem też trudność w znalezieniu odpowiedniego bezpłatnego wsparcia. W tak trudnej sytuacji można zgłosić się do Centrum Interwencji Kryzysowej / Ośrodka Interwencji Kryzysowej, które zazwyczaj oferują wsparcie w kryzysie (również finansowym, pracowniczym). Tam dostępny powinien być specjalista od zdrowia psychicznego. Dodatkowo psycholodzy często dostępni są w MOPR, CPR lub MOPS. Może warto również pomyśleć o psychiatrze. Kryzys emocjonalny, myśli rezygnacyjne mogą być objawem innych trudności, przy których można wprowadzić leczenie farmakologiczne.

W razie pojawienia się kolejnych przykrych myśli, proszę pamiętać o telefonach zaufania, gdzie można porozmawiać ze specjalistami od zdrowia psychicznego.
mgr Monika Bała
Psycholog, Psychotraumatolog
Kraków
Dzień dobry. Z Pani opisu widać, że od dawna dźwiga Pani za duży ciężar - taki obraz często mieści się pomiędzy wypaleniem a epizodem depresyjnym z lękiem - na obie rzeczy istnieją metody, które skutecznie pomagają poczuć ulgę.Proszę ruszyć dwutorowo: umówić wizytę u psychiatry (ocena nasilenia objawów i ewentualne leki, by odetchnąć) oraz rozpocząć psychoterapię, żeby spokojnie zobaczyć, co Panią przeciąża i jak to zmieniać.W dzisiejszych czasach kolejki na NFZ już nie są aż tak długie, a w chwili kryzysu (jeśli Pani o tym poinformuje) możliwe, że uda się nawet wcześniej. Proszę rozważyć również telefony zaufania, Cenrum Zdrowia Psychicznego lub punkty Interwencji Kryzysowej - często pomoc tam ejst nieodpłatna. Odejście z pracy możnazobaczyć jako próbę ratunku i troski o siebie, z czasem pojawić odrobina ciekawości, co nowego to otwiera w PAni życiu, może jakieś ekscytujące zmiany? W zdaniu "chcę zawalczyć o siebie" jest dużo siły — niech pierwszym krokiem będzie jeden telefon do poradni i umówienie terminu; resztę da się zrobić po kawałku, w tempie, które Panią chroni. Pozdrawiam serdecznie. Monika Bała

Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie

  • Twoje pytanie zostanie opublikowane anonimowo.
  • Pamiętaj, by zadać jedno konkretne pytanie, opisując problem zwięźle.
  • Pytanie trafi do specjalistów korzystających z serwisu, nie do konkretnego lekarza.
  • Pamiętaj, że zadanie pytania nie zastąpi konsultacji z lekarzem czy specjalistą.
  • Miejsce to nie służy do uzyskania diagnozy czy potwierdzenia tej już wystawionej przez lekarza. W tym celu umów się na wizytę do lekarza.
  • Z troski o Wasze zdrowie nie publikujemy informacji o dawkowaniu leków.

Ta wartość jest za krótka. Powinna mieć __LIMIT__ lub więcej znaków.


Wybierz specjalizację lekarza, do którego chcesz skierować pytanie
Użyjemy go tylko do powiadomienia Cię o odpowiedzi lekarza. Nie będzie widoczny publicznie.
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.