Kiedys bylam pewna siebie osoba, wierzylam ze wszystko osiagne i dazylam do celu. Niestety kilka lat

5 odpowiedzi
Kiedys bylam pewna siebie osoba, wierzylam ze wszystko osiagne i dazylam do celu. Niestety kilka lat pozniej cos we mnie peklo. Zaczelam wycofywac sie z zycia. Mysle ze jedna z przyczyn moze byc moj maz ktory zamiast mnie wspierac ciagle mnie zalamuje. Po slubie zmienil sie. Najpierw chcial zebym nie pracowala tylko byla w domu jak typowa gospodyni. Niestety po czasie zaczal mi wypominac ze nic nie robie, nic nie potrafie i jestem na jego utrzymaniu. Ublizal mi, krzyczal na mnie, nawet jak bylam chora to musialam wszyskim sie zajmowac. Wkoncu jak znalazlam prace to bylo jeszcze gorzej. Wypominal mi ze nie dbam o dom, ze wszystko placimy z mojej wyplaty. A ja pracuje przewaznie po 12h wiec ciezko mi sie wyrobic ze wszystkim. Nie potrafie zrozumiec czego on chce bo tak czy tak zawsze jest zle. Moj maz jak cos go zdenerwuje ma napady wybuchu. Potrafi mi wszystko wypomniec. Czasem sie go boje i ciagle placze. Przez jego charakter siegnelam po leki i probowalam przedawkowac. Ciagle mysle ze chyba jednak we mnie jest problem ze tak jest, gdyz mi ciagle mowi ze nikt mnie nie lubi, ze jestem zla, niedobra, ze nie mam przyjaciol i nic nie robie. Czy naprawde tak jest? Jestem az tak beznadziejna? Czy maz moze mnie tak traktowac? Czuje sie tragicznie, nikomu niepotrzebna.
Pani opis sugeruje bycie ofiarą przemocy psychicznej. Proszę jak najszybciej udać się po pomoc do fundacji zajmującej się przemocą lub do psychoterapeuty, który pomoże Pani pozbierać się i wyjść z toksycznej relacji. Proszę o siebie zadbać.

Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online

Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.

Pokaż specjalistów Jak to działa?
Pani opis wskazuje na to, że jest Pani ofiarą przemocy – ubliżanie, krzyki, napady złości, wybuchy męża, wykorzystywanie przewagi siły lub władzy godzą w Pani zdrowie psychiczne i fizyczne. Proszę udać się jak najszybciej do ośrodka wsparcia dla ofiar przemocy lub jeżeli nie potrafi Pani znaleźć takiego miejsca - do psychologa lub psychoterapeuty.
U osób poddanych przemocy często zmienia się tożsamość – to być może dlatego kiedyś była Pani osobą pewną siebie, dążącą do celu – co zmieniło się w wyniku działań męża. Przemoc może zaczynać się niewinnie i polegać na stopniowym przekraczaniu różnych granic, na początku może być ledwo zauważalna. Stopniowo traci się wiarę w siebie, zaczyna się negatywnie o sobie myśleć. Osoba krzywdzona zaczyna obwiniać siebie za daną sytuację i zaczyna myśleć, że nie ma z niej wyjścia. Konieczne jest skorzystanie ze specjalistycznej pomocy, gdyż te wszystkie mechanizmy bardzo utrudniają samodzielne poradzenie sobie. Trzymam kciuki i życzę powodzenia.
Opisana przez Panią sytuacja OBIEKTYWNIE w obecnym momencie jest niszcząca dla obojga: dla żony, która traci grunt pod nogami; trwając w roli ofiary i dla męża; który się demoralizuje będąc w roli sprawcy przemocy. SUBIEKTYWNIE bywa różnie... można czerpać wtórne korzyści będąc w roli, która szkodzi, ogranicza i trwać w niej latami.
Dzień dobry. Bardzo przykro jest mi czytać to, co Pani pisze. Opisane problemy wskazują bowiem na to, że Pani mąż stosuje wobec Pani przemoc. W tej sytuacji zalecam, aby skorzystała Pani ze wsparcia psychoterapeuty, który pomoże Pani uporać się z emocjami wynikającymi z tej sytuacji i poszukać takich rozwiązań, aby Pani dobrostan i bezpieczeństwo nie były zagrożone. Ma Pani prawo poszukiwać wszelkiej pomocy. Jeśli nie może Pani pozwolić sobie na wizyty prywatne, zachęcam skorzystanie z usług poradni zdrowia psychicznego (do psychologa potrzebne jest skierowanie od lekarza rodzinnego lub psychiatry) lub ośrodka zajmującego się pomocą ofiarom przemocy w rodzinie. Pozdrawiam i trzymam za Panią kciuki.
Dzień dobry. Proponuję udać się do terapeuty z którym będzie miała Pani możliwość porozmawiania i zrozumienia w czym tkwi trudność w funkcjonowaniu z mężem. Związek dwojga ludzi polega na szanowaniu drugiej osoby, niestety Pani mąż nie szanuje Pani i nie wspiera. Nie jest Pani bezwartościową osobą, stara się Pani jak może, a mąż tego nie docenia, dlatego polecam terapię. Pozdrawiam Piotr Włodarczyk

Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie

  • Twoje pytanie zostanie opublikowane anonimowo.
  • Pamiętaj, by zadać jedno konkretne pytanie, opisując problem zwięźle.
  • Pytanie trafi do specjalistów korzystających z serwisu, nie do konkretnego lekarza.
  • Pamiętaj, że zadanie pytania nie zastąpi konsultacji z lekarzem czy specjalistą.
  • Miejsce to nie służy do uzyskania diagnozy czy potwierdzenia tej już wystawionej przez lekarza. W tym celu umów się na wizytę do lekarza.
  • Z troski o Wasze zdrowie nie publikujemy informacji o dawkowaniu leków.

Ta wartość jest zbyt krótka. Powinna mieć __LIMIT__ lub więcej znaków.


Wybierz specjalizację lekarza, do którego chcesz skierować pytanie
Użyjemy go tylko do powiadomienia Cię o odpowiedzi lekarza. Nie będzie widoczny publicznie.
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.