Już wiem że sama nie dam rady, sytuacja mnie przerosła... rok temu uciekłam z domu przed mężem alkoh

3 odpowiedzi
Już wiem że sama nie dam rady, sytuacja mnie przerosła... rok temu uciekłam z domu przed mężem alkoholikiem. On był na leczeniu 28 dni i nie kontynuuje terapii. Po każdej rozmowie, spotkaniu z nim jestem jak po ciężkim stresie, (on ma bardzo silne, przerysowane poczucie własnej wartości i dalej uważa że wszyscy mają problem tylko nie on!) ... czuję się wyprana z wszelkich uczuć, i odarta z honoru, własnych wartości, znowu wpędzona w poczucie winy ....i coraz bardziej pewna że nie chcę już wrócić.... Nie umiem jednak tego zrozumieć, zrobić do końca.... tego zostawić...założyć sprawy o rozwód... dalej uważam ze z każdej sytuacji jest wyjście, wyjaśnienie, nawet rozwód może być za porozumieniem stron ...i nie trzeba nikogo niszczyć.
Moja wiara w ludzi nie pozwala mi tak się zachować.
Mam dobra, ciekawą pracę ale nie mogę się na niej skupić, doszła opieka nad chorymi rodzicami, brak czasu, moje kłopoty zdrowotne i finansowe ze względu na wynajęte mieszkanie..... razem wielki chaos nad, którym nie umiem zapanować!.
Mam dorosłe dzieci, które rozumieją sytuację i starają się wspierać jednak są już poza domem oraz przyjaciółki...to bardzo, dużo wiem...ale decyzję muszę podjąć sama. Jest to tym bardziej trudne, że nigdy nie byłam odporna na bezczelność i chamstwo nie umiałam walczyć o swoje ...układałam życie tak aby takich toksycznych osób nie było w moim otoczeniu.
15 lat temu chodziłam na terapię z powodu picia męża ...już wtedy usłyszałam że najlepiej będzie jak zabiorę dzieci i się wyprowadzę skoro on nie chce się leczyć, jednak nie miałam środków żeby to zrobić i siły żeby walczyć... ? Wiele czytałam nt. alkoholizmu, terapii, po terapii, uzależnienia całej rodziny od problemu......on pił 20 lat z przerwami, były wzloty i upadki ...teraz się wyprowadziłam się i doszłam do ściany .....nie umiem, wyrzucić, zostawić 25 lat życia. Nie umiem martwić się tylko o siebie, cały czas boje się o dzieci - przez wiele lat ich przed nim chroniłam aż musiały dorosnąć i zrozumieć. Z ojcem nie umieją rozmawiać, nie chcą generować konfliktów. On nie szuka kontaktu i nie da się z nim rozmawiać w kierunku poukładania sobie życia osobno...tak żebyśmy wszyscy również dzieci jak najmniej ucierpieli. ....a życie jest takie krótkie. On nie widzi potrzeby terapii rodzinnej, małżeńskiej..
Jak mu to wytłumaczyć jak dotrzeć do tego chorego człowieka....???
Witam Panią serdecznie, z całą pewnością nie może Pani skłonić męża do podjęcia jakiekolwiek terapii. Może Pani rozmawiać i tłumaczyć ale sądzę że już to Pani robiła i nie było rezultatu. Na dodatek naraza się Pani wtedy zapewne na jego ataki. Każdy musi sam zdecydować się na terapię, zwłaszcza że terapia bywa czasem trudna i bolesna, wymaga wysiłku, systematycznej pracy. To co na pewno może Pani zrobić, to poszukać terapii dla siebie. Psychoterapia Panią wzmocni i pomoże działać. To będzie także pomocne dla Pani dzieci, bo da im Pani przykład, że nawet po latach tkwienia w trudnej sytuacji można sobie poradzić i zmienić swoje życie na lepsze. Pozdrawiam Beata Kot

Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online

Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.

Pokaż specjalistów Jak to działa?
Witam. Psychoterapia z założenia jest dobrowolna, jeżeli mąż nie chce leczyć uzależnienia i nie widzi problemu, to nawet nakaz sądowy nie zmieni jego nastawienia i nie ma Pani na to wpływu. Z Pani relacji zrozumiałam też, że wciąż trudno Pani uznać za ważne własne potrzeby i emocje, trudno też pogodzić się z rozstaniem z mężem z perspektywy 25 wspólnie spędzonych lat. Małżeństwo tworzą jednak dwie osoby, każdy odpowiada za 50% tego, co wnosi do relacji. Czasami tak się zdarza, że ludzie się rozstają, jedna osoba nie jest w stanie wziąć na siebie 100% odpowiedzialności za związek, w dłuższej perspektywie czasu to się nie powiedzie. Myślę, że warto, aby Pani przemyślała podjęcie własnej psychoterapii, szczególnie, że może ona pomóc przeżyć stratę związaną z rozstaniem z mężem, dostrzec, uznać i zacząć realizować własne potrzeby, zbudować zdrowe poczucie wartości, domknąć doświadczenia przeszłości i cieszyć się życiem tu i teraz. Psychoterapie u psychoterapeuty w ramach NFZ może Pani podjąć w Poradni Leczenia Uzależnień albo ze skierowaniem od lekarza w Poradni Zdrowia Psychicznego. Pozdrawiam i życzę powodzenia.
W pierwszej kolejności powinna Pani skupić się na sobie i swoim dobru. Wiem, że to nie jest łatwe, bo jak sama Pani wspomniała nigdy nie umiała Pani walczyć o swoje. Próbując odwrócić uwagę od siebie i skupiając się na chorym mężu pogłębia Pani swoje cierpienie. Oczywiście ostateczną decyzję podejmie Pani sama i sama oceni co jest dla Pani w tej chwili najlepsze. Pozdrawiam

Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie

  • Twoje pytanie zostanie opublikowane anonimowo.
  • Pamiętaj, by zadać jedno konkretne pytanie, opisując problem zwięźle.
  • Pytanie trafi do specjalistów korzystających z serwisu, nie do konkretnego lekarza.
  • Pamiętaj, że zadanie pytania nie zastąpi konsultacji z lekarzem czy specjalistą.
  • Miejsce to nie służy do uzyskania diagnozy czy potwierdzenia tej już wystawionej przez lekarza. W tym celu umów się na wizytę do lekarza.
  • Z troski o Wasze zdrowie nie publikujemy informacji o dawkowaniu leków.

Ta wartość jest zbyt krótka. Powinna mieć __LIMIT__ lub więcej znaków.


Wybierz specjalizację lekarza, do którego chcesz skierować pytanie
Użyjemy go tylko do powiadomienia Cię o odpowiedzi lekarza. Nie będzie widoczny publicznie.
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.