Czy można mnie uznać za patologicznego kłamcę?

4 odpowiedzi
WitamMam wielki problem dotyczący siebie, swojego związku oraz dziewczyny. Zacznę od początku, poznałem swoją dziewczynę 6 lat temu i bardzo mi się spodobała. Miałem wtedy problemy finansowe związane z kredytem, nie powiedziałem jej tego i wynajęliśmy razem mieszkanie. W pracy mi się nie układało, bo szef nie płacił na czas, a w domu zrobiły się kłótnie z tego powodu i słyszałem wtedy, że to moja wina. Później bywało różnie były miesiące, w których układało się wspaniale i wszystko było ok, po czym z nie wiem jakiego powodu robiła się kłótnia. Po jakimś roku przeczytała mojego maila, w którym była sprawa związana z komornikiem i powstała wielka kłótnia z tego powodu, że ją okłamuje i potem zaczęły się problemy. Że oszukuję z pieniędzmi, że jestem leniem, że wiecznie ją kłamię i rozpowiadam innym, że coś jest moje. Tak było na sylwestrze, że uwierzyła swojej koleżance, że brałem narkotyki chociaż jej obiecałem, że poprowadzę auto do domu i ,że powiedziałem sąsiadowi, że jej auto to moje auto. Jak wynajmowałem mieszkanie w Łodzi to uciekłem w nocy ,żeby nie płacić chociaż mówiłem współlokatorom, że wyjeżdżam na miesiąc w delegacje. Zaprojektowane wspólnie meble jej się nie podobają. Gdy w sprawie sofy mówiłem, żeby nie brać od jej koleżanki bo kupimy coś ładnego to usłyszałem, że nie potrafię odpuścić i zrobić tak jak ona chce. Nie okłamałem jej więcej po tym incydencie z komornikiem, ale gdy rozmawialiśmy musiałem mówić i słuchać to co ona mówi bo to jest najważniejsze. Wiele razy słyszałem, że jej nie ufam bo okłamałem w sprawach w/w, a to ja jej pozwalałem chodzić na imprezki z koleżankami. Zamieszkaliśmy po raz kolejny w mieszkaniu, które ona kupiła to słyszałem, że tylko ona wszystko sama robi, że wszystko co zrobiła w tym mieszkaniu to ona sama, że wszystko ona sama musiała robić i wszystko ze mnie wyciągać na dany temat. Zmieniłem prace bo miała być lepsza to usłyszałem, że zamiast być z nią to pojechałem dołki kopać za 15 zł i że się nie zwolniłem bo wiedziałem, że ktoś na mnie czeka. Na początku przekazywałem jej prawie na bieżąco informacje jakie sam dostawałem, w końcu z stresu i sam nie wiem co jeszcze mnie przytłoczyło okłamałem ją, że reaktywowałem firmę, a tego nie zrobiłem i poszła kłótnia. Były jeszcze kilka spraw o których nie moge oficjalnie mówić. Czy jestem notorycznym kłamca?
Witam serdecznie,
zjawisko patologicznego kłamstwa polega na mistyfikacji rzeczywistości w stopniu skrajnie nieadekwatnym do rezultatu, jaki przy pomocy tego kłamstwa chce się osiągnąć.
Kłamstwo rzadko, jeżeli w ogóle kiedykolwiek, dotyczy pojedynczego zdarzenia. Ujawnia się w czasie różnych okazji na krótki okres, ale najczęściej występuje w ciągu wielu lat, a czasami nawet przez całe życie kłamcy. Synonimem określającymi to zjawisko jest również mitomania.
Z patologicznym kłamstwem można pomylić fantazjowanie dziecięce lub fantazjowanie przez nastolatków w okresie dorastania. O ile fantazjowanie dziecięce czy młodzieńcze mija wraz z wiekiem, o tyle kłamcy patologiczni kłamią najczęściej przez całe życie. Dość często kłamcy patologiczni, poza wprowadzaniem w błąd otoczenia, starają się w jakiś sposób oszukać samych siebie. Wiąże się to z tworzeniem idealnego obrazu "ja".
Rozumiem, że zaniepokoiło Pana, że mógłby Pan cierpieć z tego powodu? Nie jest możliwe jednoznaczna odpowiedź na Pana pytanie przy takich informacjach jakie Pan podał. Ważne jest dowiedzenie się po co Pan podawał narzeczonej nieprawdziwe informacje? Czy tylko wobec niej zdarzało się Panu fałszować fakty, czy również wobec innych osób? Wreszcie po co Panu taka "diagnoza", jakie ona ma dla Pana znaczenie? Jak Pan się w związku z tym czuje ze sobą, w relacji z narzeczoną. Rozważenie tych kwestii samodzielnie lub w towarzystwie terapeuty pomoże poradzić sobie nie tylko z dylematem, ale również polepszyć te obszary życia, które dotychczas "wymagały" ubarwiania lub fałszowania, lepiej się ze sobą czuć.

Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online

Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.

Pokaż specjalistów Jak to działa?
Witam serdecznie,
Zanim podejmiemy próbę ustalenia "czy jesteś notorycznym kłamcą", warto określić do czego potrzebne byłoby to ustalenie. Dziewczyna zarzuca notoryczne kłamtwa a ty uważasz, że to są raczej rozdmuchane zarzuty. A jeśli przez analizę nadesłanego listu zbierzemy dostatecznie dużo dowodów na powtarzające się kłamstwa lub zatajania, to co warto byłoby zrobić z taką prawdą, by konstruktywnie posłużyła dla twojej przyszłości? Czy byłbyś gotów podjąć pracę nad sobą? Pracę, która na początku polega na wypowiedzeniu, jakie działania podejmujesz i jakie pociągaja one za sobą konsekwencje.
W liście, któy nadesłałeś znalazłam siedem zdań, w któych przyznajesz sie do zatajeń /kłamstw lub nie zaprzeczasz że to jednak prawda. 1. partnerka nie wiedziła, że jesteś obciążony kredytem, i nie spłacałeś kredytu, skoro wszedł komornik. 2. "oszukujesz z pieniędzmi" 3. "rozpowiadasz innym, że coś jest twoje", czyli rozporządzasz cudzymi rzeczami jak swoją własnością 4. skłamałeś współlokatorom, że wyjeżdzasz w delegację, choć miałeś zamiar ulotnić się na zawsze 5. Uciekłeś w nocy, by uniknąć płacenia za mieszkanie. 6. Okłamałeś dziewczynę, że reaktywowałeś firmę,choć nie zrobiłeś tego. Oraz brzmiące bardzo niepokojąco 7."kilka spraw, o których nie mogę oficjalnie mówić".
Potrzebowałabym zobaczyć twoją reakcję: czy, i jakie wrażenie robią na tobie powyższe działania i czy masz świadomość, że to ty to robisz. Zamiast przylepiania sobie lub odrzucania etykiety notorycznego kłamcy, proponuję brać odpowiedzlność za konkretne zachowania.
Praca terapeutyczna miałaby kilka dalszych etapów. W kolejnym etapie poświęcilibyśmy czas by ustalić, dlaczego uciekasz się do kłamstw? Kłamstwo stało się normą, np. że reaktywowałeś firmę. Po co to mówisz? By przez parę dni nikt sie ciebie nie czepiał? By przez chwilę ktoś chwalił, podziwiał, gratulował ? To jest jak nałóg. Można żyć inaczej, ale po kluczowych zmianach. I zapewne mniej spektakularnie.
Notoryczne kłamstwo w psychiatrii opisuje się to jako pseudologię, mitomanię, kłamstwo patologiczne, zespół Delbrucka. Nałogowy kłamca po prostu nie może przestać kłamać - robi to w różnych sferach życia, często odruchowo tj. kompulsywnie, zdarza się nawet, że nie odróżnia fantazji od rzeczywistości. Takie zachowanie jest raczej objawem, nie stanowi odrębnej jednostki chorobowej. Może być normalnym stanem przejściowym u dzieci. U dorosłych zdarza się rzadko, często podłoże jest neurologiczne.

Opisane przez Pana sytuacje, nie wskazują na kompulsywne, nałogowe zachowania.
Wydaje się, że posługuje się pan kłamstwem w bardziej świadomy sposób
- najczęściej w celu przedstawienia siebie w lepszym świetle (bycie atrakcyjnym w oczach dziewczyny)lub w celu uniknięcia przykrych konsekwencji (zapłata czynszu).
Takie postępowanie wiąże się u Pana z trudnościami w budowaniu relacji (częste kłótnie z partnerką, urywanie relacji z innymi) oraz w określaniu siebie (nie wie Pan jaki jest, trudno jest siebie opisać).

Jest Pan w związku 6 lat, zatem potrafi Pan wchodzić w zależność, jednak buduje Pan bliskość w autodestrukcyjny (niszczący dla siebie) sposób, narażając się na przeżywanie prędzej czy później odrzucenia ze strony innych. Mogą to być depresyjne
mechanizmy funkcjonowania. Biorąc także pod uwagę fakt, że dopuszcza się Pan często antyspołecznych zachowań (zatajanie ważnych faktów, kłamstwa) i pojawia się
wątek relacyjny nie wykluczałabym problemów natury osobowościowej. Aby jednak zdiagnozować, jakie ma Pan faktycznie trudności potrzebny jest bezpośredni kontakt z terapeutą.

Sądzę, że najlepszą formą pomocy będzie w tym przypadku długoterminowa psychoterapia indywidualna, w trakcie której możliwa będzie praca na relacji. Może Pan również spróbować terapii dla par (oczywiście jeśli partnerka też będzie chciała). Proszę jednak pamiętać, aby korzystać z jednej opcji - niekorzystnie byłoby pozostawać w dwóch procesach terapeutycznych jednocześnie.
Pozdrawiam i życzę dobrych wyborów. M.Żak
Witam Pana, myślę, że przedstawiony problem dotyczy braku umiejętności komunikowania się w związku, otwartości, wzajemnej elastyczności. Uciekał Pan od problemów, które i tak w jakiś sposób trzeba było rozwiązać. Uważam, że potrzebna byłaby terapia dla was obojga. Pozdrawiam
Sugeruję wizytę:
Na wizytę można umówić się przez serwis ZnanyLekarz, klikając w przycisk Umów wizytę.

Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie

  • Twoje pytanie zostanie opublikowane anonimowo.
  • Pamiętaj, by zadać jedno konkretne pytanie, opisując problem zwięźle.
  • Pytanie trafi do specjalistów korzystających z serwisu, nie do konkretnego lekarza.
  • Pamiętaj, że zadanie pytania nie zastąpi konsultacji z lekarzem czy specjalistą.
  • Miejsce to nie służy do uzyskania diagnozy czy potwierdzenia tej już wystawionej przez lekarza. W tym celu umów się na wizytę do lekarza.
  • Z troski o Wasze zdrowie nie publikujemy informacji o dawkowaniu leków.

Ta wartość jest zbyt krótka. Powinna mieć __LIMIT__ lub więcej znaków.


Wybierz specjalizację lekarza, do którego chcesz skierować pytanie
Użyjemy go tylko do powiadomienia Cię o odpowiedzi lekarza. Nie będzie widoczny publicznie.
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.