Samodzielny Publiczny Opolskie Centrum Onkologii im. prof. T. Koszarowskiego

Wspaniały lekarz z wielkim doświadczeniem. Od razu na pierwszej wizycie został ustalony termin wstawienia się do szpitala. Potem zabieg i na trzeci dzień już byłam w domu. Panie Doktorze, bardzo dziękuję za perfekcyjnie wykonany zabieg, wspaniałe podejście do pacjentów i Pana zaangażowanie w ratowaniu życia. Ogromna wiedza, umiejętności oraz wielkie serce. Jeszcze raz wielkie dzięki!

Niestety nie polecam, Pani doktor bardzo nie miła, jakby była w pracy za karę. Nie udzielała wyczerpujących odpowiedzi na zadawane pytania, traktowała pacjenta z góry. Brak empatii i komunikacji. Nie podważam wiedzy i umiejętności, ale kontakt z pacjentem onkologicznym wymaga taktu i zrozumienia. Po wizytach wychodziłam z płaczem, a chyba nie o to w onkologii chodzi.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Czytając dwie wcześniejsze opinie mam wrażenie, że czytam o kimś zupełnie innym. W moim przypadku na pierwszej wizycie pani dr stwierdziła, że guz się chyba powiększył w stosunku do ostatniego obrazowania i ona nie wie co ze mną zrobić. Mnie zostawiła decyzję czy chemia ma być podawana tak jak ustalono wcześniej, czy też częściej. Na ostatniej wizycie miałam dużo gorsze wyniki i znowu ten sam tekst, „nie wiem co mam z panią zrobić”. Dodatkowo, co zabolalo mnie najbardziej, poprosiłam o zaświadczenie potrzebne mi do pracy. I co? Pani dr oświadczyła, że nie ma czasu, że musiałaby posprawdzać pewne rzeczy, a nie ma na to czasu. Wyjaśniłam w jakim celu potrzebuję zaświadczenia, ale to niczego nie zmieniło. Wywracała oczami, że śmiem w ogóle o coś prosić, tak samo było jak poprosiłam o zwolnienie chorobowe. Nie mnie oceniać kompetencje medyczne tej pani, ale poziom empatii jest poniżej jakichkolwiek standardów. Pacjent onkologiczny powinien liczyć na wsparcie swojego lekarza.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Szczerze odradzam leczenie u tego lekarza. Nie pomógł podczas żadnej wizyty. Zbywał Pacjenta, ironizował na temat dolegliwości, nie zlecił TK. Na koniec wizyty w czerwcu 2022r. stwierdził: "Onkologicznie nic się nie dzieje..." i zlecił kontrolę za rok. Jesienią 2022r. okazało się, że jednak coś się działo. Na zlecenie innego szpitala odbyła się konsultacja onkologiczna Pacjenta u tegoż pana lekarza, podczas której orzekł, iż przerzuty nowotworu są już tak rozległe, że Pacjent został zdyskwalifikowany do jakiegokolwiek leczenia. Gdybym wiedziała to, co dziś wiem - niestety, nigdy do tego lekarza nie poszłabym. Żałuję i stanowczo odradzam!!!
Największemu wrogowi nie życzyłabym spotkania na swej drodze w leczeniu onkologicznym tego lekarza.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Czekanie pod drzwiami dwie godziny na przyjęcie z wynikami i diagnozą po to by dostać kilka świstków (kolejne TK, konsylium) żadnego wyjaśnienia co to znaczy gruczolorak, jak te badania rokują, co będzie dalej się działo, co to konsylium i po co chemioterapia. Na moje pytanie, które to stadium odpowiada pytaniem „a które ma być jak nieoperowalny”? Wizyta trwała ok 5 minut. Wyszłam z poczuciem zagubienia, bezradności i łzami w oczach. Lekarz może ma wiedzę ale nie zechciał się nią ze mną i moim tatą podzielić.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Nie polecam tego lekarza. Przyszłam z mamą na wizytę, żeby przyspieszyć leczenie przyszłyśmy z gotowym TK sprzed 2 dni, ale lekarz nawet nie spojrzał na badanie i skierował mamę na kolejne TK, narażając ją na naświetlanie i stratę czasu. Kiedy spytałam po co kolejne TK, odpowiedział, że już skończył i do widzenia.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Jestem żoną, która przez 4 lata towarzyszyła mężowi w leczeniu choroby nowotworowej w OCO. Przez ostatnie prawie 3 lata lekarzem prowadzącym mojego męża w programie badawczym była Dr Operacz. Jest to lekarz, który poświęca czas pacjentowi i osobie towarzyszącej. Z dużym zaangażowaniem, profesjonalizmem - opierając się na wynikach zleconych przez siebie badań oceniała stan choroby i jej stadium. Informacje przekazywała taktownie, kulturalnie. Interesowała się też chorobami współistniejącymi, pomagała w miarę możliwości w łagodzeniu ich skutków. Zdecydowanie polecam Panią Doktor Edytę Operacz.

Mój Tato był pacjentem Pani Doktor od 2018 roku w OCO. Bardzo polubił Panią Doktor i dopóki był Jej pacjentem (trafiał na wizyty Pani Doktor, był w programie badawczym) leczenie szło dobrze. Dodajmy, że w OCO leczył się od 2017 i poznał wielu lekarzy, ale tylko do Doktor Operacz miał pełne zaufanie. Zawsze wszystko (łącznie z przykrymi sprawami) miał jasno wyjaśnione, czuł się jak podmiot w czasie wizyty. Pani Doktor była bardzo skrupulatna, sumienna, punktualna. Zawsze zlecała szczegółowe badania i omawiała je. Wobec pacjenta jak i osoby towarzyszącej zawsze była serdeczna. Polecam z pełną odpowiedzialnością Panią Doktor.

Lekarz o dużej wiedzy i zaangażowaniu dokładny w każdym detalu na każde pytania odpowiada fachowo i zwięźle polecam w 100%

Zdecydowanie odradzam.
Wizyta z Mamą, leczącą się w Opolskim Cenrtum Onkologii od 2019, w bardzo zaawansowanym stadium nowotworu, osłabiona, na wózku. Pani Operacz otwiera wizytę słowami "jaki jest cel wizyty?" (wizyta umówiona podczas poprzedniej wizyty, można powiedzieć - kontrolna). Później zapoznaje się z dokumentacją i zaczyna krytykować radiologa, bo "nie rozumie co on ma na myśli i trzebaby to sprawdzić". Miesiąc wcześniej wszystko było jasne i nikt nic nie planował sprawdzać, ale to być może standard leczenia. Na informację od Mamy, czy mammografia może być wykonywana przez inną osobę, niż ostatnio, bo była wyjątkowo bolesna, Pani Operacz odpowiada: "jak tam Pani będzie, to niech Pani mówi co chce". Do tego udziela rad o treści: jak Pan chce to można jeszcze gdzieś indziej iść, np. jakieś EKG zrobić, jeżeli dawno nie było. Przykłady takich zachowań mogę mnożyć, a byłem tylko na jednej wizycie jako osoba towarzysząca.
W środku wizyty, ze służbowego, stacjonarnego telefonu... odbywa się też telefon do "cioci", bo "zapomniałam komórki". Na umówienie terminu trzeba było poczekać, aż Pani skończy rozmawiać z ciocią. Moja Mama czekała, ja czekałem, nikt nie powiedział "przepraszam"...
Opinię podpisuję z imienia i nazwiska, gdyby przypadkiem Pani doktor planowała z nią polemizować - zapraszam.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz