Medpharma ZOZ S.A.

Na samo wejście tłumacząc jakie mam objawy i mówiąc, że PODEJRZEWAM u siebie endometriozę bo objawy na to wskazują, zostałam wyśmiana. W żadnym momencie nie stwierdziłam, że to mam tylko powiedziałam o tym podejrzeniu bo często jest to bagatelizowane przez lekarzy. Na wizytę czeka się bardzo długo dlatego wolałam uniknąć takiej sytuacji i powiedzieć o wszystkim co mnie niepokoi. Poczułam się potraktowana jak idiotka opowiadając o swoich problemach, a w momencie kiedy idę do lekarza u którego wizyta jest maksymalnie stresująca dla większości kobiet nie powinno być sytuacji w której podejście lekarza sprawia, że stresujesz się jeszcze bardziej. Nie zostałam w ogóle zbadana, ponieważ byłam w przedostatnim dniu miesiączki. Rozumiem, że cytologia nie wyszła by dobrze, ale z tego co wiem USG można było już zrobić i wstępnie przebadać, a na cytologie mogłabym umówić się na późniejszy termin. Niestety jak u większości ginekologów moje problemy zostały zbagatelizowane.

Dziwią mnie pozytywne opinie o tym lekarzu. Niestety wizyta była okropna. Zero empatii ze strony lekarza, chamskie odzywki. Od samego początku złe traktowanie bo źle się oddycha, nie można jęknąć, nie można zacisnąć zębów, w sumie to nie wiem co można, kiedy boli, bo nawet powiedzieć nie można że boli, bo zaraz dostaje się tekst że się nie współpracuje… nigdy więcej do tego lekarza się nie umówię i będę szczerze odradzać komukolwiek.

Jedna z najnieprzyjemniejszych wizyt na jakich byłam. Dodam,że była to wizyta prywatna. Na samym wstępie dostałam opr, że sie spóźniłam (3min przez prace drogowe)a on ma pacjentów i nie szanuje jego czasu. Dodam,że poczekalnia byla pusta.Gdy zaczęłam wyjaśniać po co przyszłam, z czym borykam sie od lat, lekarz wtrącał mi sie w każde zdanie dając mi do zrozumienia,że zmyślam i napewno tak nie jest. Potrzebowałam przebadania jelit ale stwierdził,że nie moge miec ich chorych bo jestem za młoda (mam 30 lat) i nie przysługuje mi kolonoskopia. Zamiast tego doktor wydal werdykt - otłuszczona wątroba gdzie tłumaczyłam mu,że mialam zrobione testy wątrobowe i usg brzucha z których nic nie wyszło, doktor jakby mnie nie słuchał i dal mi KARTE INFORMACYJNĄ że mam zrobic sobie dokładnie to samo. Nawet nie był łaskaw mi tych skierowan wypisać! Jeszcze na koniec rzucil,że nie rozumie po co ktos mnie do niego skierowal! Prostak a nie lekarz! Zostal ogromny niesmak a ja dalej ze swoim problemem i bólem.

Pomocy neurologa zaczęłam szukać po tym,gdy w marcu br.unieruchomił mnie silny ból kręgosłupa połączony z bólem i drętwieniem nogi.Nie pomagały zastrzyki,lekarstwa.Zdarzenie na miesiąc wyłączyło mnie z pracy.Zwykłe stanie w kolejce po chleb powoduje u mnie ból...proszę mi pomóc-mówiłam. Mam 41l. Dr wykonał badanie neuro.,wyszło pomyślnie. Otrzymałam skierowanie na RTG czynnościowy. Zrobiłam. Wyszedł dobrze. Poprosiłam o rezonans, przecież nie boli bez powodu...Usłyszałam, że nie ma wskazań, by mnie dalej diagnozować...a rehabilitacje, na które uczęszczam, to zabieranie miejsc tym, co są po wypadkach. Dr zalecił ciepłe okłady i zajęcia typu "zdrowy kręgosłup".Po pierwszych, zostałam zawieziona prosto na SOR do AM wGd. Szybkie TK wykazało przepuklinę kręgosłupa, ucisk korzeni nerwów rdzeniowych i splotów nerwowych. Zrobiono mi blokadę kręgosłupa, rezonans zlecono na CITO.Najprawdopodobniej czeka mnie operacja.Odpowiednia, dogłębna diagnoza zaoszczędziłaby mi cierpienia, które przechodzę.

Ten pan wykonywał mi kolonoskopię. Krótko: chamstwo. Zabieg powodował u mnie silny i piekący ból. Ze strony lekarza słyszałem tylko pretensje wyrażane nerwowym głosem, że mam się rozluźnić. Żadnego uprzedzenia: teraz może zaboleć, teraz trochę popchnę, to czy tamto... Kazał mi zmieniać pozycję w trakcie badania pokrzykując "szybciej: choć musiałem to robić powoli bo po prostu bolało. W końcu poprosiłem o przerwanie zabiegu - na to lekarz wyrwał ze mnie endoskop. Wyrwał! Nie zainteresował się tym, że zgłaszam mu po zabiegu, iż w dalszym ciągu czuję ból w jamie brzusznej. Mimo pytań, nie poinformował mnie czy tak może być, gdzie może boleć i dlaczego i ewentualnie jak długo może to trwać. Powiedział tylko: "boli to boli". W domu wykryłem krew wydobywającą się z jelita. Teraz, dobę po zabiegu, w dalszym ciągu czuję pieczenie w dolnej prawej ćwiartce jamy brzusznej. Niestety nie wiem, czy to normalne i kiedy powinienem się tym zaniepokoić. Szczerze odradzam korzystanie z usług tego pana.

Czekałam kilka miesięcy na wizytę u tej lekarki. To ona skierowała mnie na rezonans, który zrobiłam i wynik był prawidłowy. Wróciłam z wynikami, licząc na dokładną analizę i plan leczenia, ponieważ od miesięcy mam codzienne, bardzo silne bóle głowy.
Niestety, zamiast zainteresowania moimi objawami (które ewidentnie wymagają diagnozy neurologicznej), usłyszałam, że „tym zajmuje się psychiatra” i nie dostałam żadnego konkretnego wyjaśnienia ani propozycji dalszego postępowania.

Co gorsza, moja rodzinna historia migren (mama i siostra cierpią na ciężką postać) została całkowicie zignorowana. Lekarka nie wykazała żadnej chęci rozmowy ani empatii.

Mam wrażenie, że celem wizyty było tylko „odhaczenie pacjenta”. Biorąc pod uwagę, że prowadzi też wizyty prywatne i bierze za to niemałe pieniądze — uważam, że takie podejście jest absolutnie nie do przyjęcia.

Nie polecam nikomu — strata czasu i nerwów. Lepiej udać się do specjalisty, który naprawdę chce pomóc pacjentowi.

Po wizycie u lekarza kardiologa mocno się zawiodłam na moją wieloletnią wadę serca stwierdził że nic prawie nie słyszy. Nic prawie nie słyszy bo nawet za taką kwotę jak 200zl nie zostało mi zrobione echo serca gdzie to podstawowe badanie. Większość czasu pisał na komputerze nie zapytał o historię choroby i nie zobaczył wyników. Totalna olewka pacjenta!!! Szczerze to nawet weterynarz bardziej przejmuje się losem swoich pacjentów. Pan doktor zwalił to na niewyspanie...

Nie polecam. Pani Doktor dwa lata temu leczyła mnie sterydami na rumień guzowaty, chociaż biopsja ze zmiany niejednoznacznie na to wskazywała, był to objaw tocznia, co potwierdzaja P.Profesor z UCK, w którym obecnie leże, z niewydolnością nerek przez tą chorobę.

Odradzam jakiekolwiek leczenie lub diagnozę choroby u tej Pani. Leczenie biurko pacjent bez bliższego kontaktu i to w maseczce . Diagnoza wyssana z palca zaprzeczona u innego specjalisty. Kasuje lepiej niż konduktor na stacji . W dodatku inna wizyta innej osoby umówiona w konkretnym celu a na miejscu okazuje się że gabinet to tylko biurko z osobą za

Lekarz pozbawiony empatii.. Zamiast porady lekarskiej otrzymałem oskarżenia, że próbuję wymusić zwolnienie. Zostałem również zaszantazowany, że jeżeli nie wykupie leków zwolnienie nie będzie obowiązywać. Zdecydowanie nie polecam. Można się tylko domyślać dlaczego tylko do tego lekarza są miejsca.