Terapia z powodu poważnego kryzysu w życiu prywatnym. Pani Katarzyna była 2 terapeutką (z rekomendacji przyjaciela). Pierwsza trochę mi pomogła, ale dopiero pracując z p. Katarzyną zacząłem wprowadzać realne zmiany w życiu. Na terapii jestem 2 rok i uważam, że p. Katarzyna jest mądrą, doświadczoną i b. uważną osobą. Czuję się słuchany i rozumiany, tak pod kątem emocjonalnym jak i opisywanych zdarzeń. Niektóre nasze rozmowy były dla mnie b. trudne - czułem, że odkrywam i konfrontuję się z cechami, o których istnieniu wolałbym nie wiedzieć. Ale to właśnie były momenty, w których naprawdę się rozwijałem. Dodatkowo wiedziałem, że w swoim trudzie nie jestem sam bo terapeutce zależy na moim autentycznym i głębokim rozwoju - to dodatkowa motywacja do pracy nad sobą. Mam przekonanie, że dzięki pracy z p. Katarzyną zmierzam do szczęśliwszego i będziej świadomego życią. Dziękuję i gorąco polecam panią jako terapeutkę - jeśli oczywiście znajdą się wolne terminy - bo to jedyny minus jaki znajduję.

Pani Kasia pokazała mi jak ważne są własne emocje, przeżywanie ich i uporządkowanie. Bardzo profesjonalna, sympatyczna, wrażliwa, zawsze skoncentrowana oraz czujna.

W zainteresowaniach widnieje borderline, podczas gdy w trakcie zmarnowanych trzech lat terapii, po kilka sesji w tygodniu, p. Katarzyna nie rozpoznała ani modelowego borderline, ani równie modelowego ADHD. Terapeutka, która podporządkowała się pacjentowi i na pacjencie spoczywał obowiązek wprowadzania tematów, którymi chce się zająć, podczas gdy przyszłam dowiedzieć się co mi jest, więc jak miałam narzucać tematykę sesji? Polecam jak ktoś ma tymczasowe problemy albo obniżenie nastroju, w stylu rozstanie się z chłopakiem, ale na pewno nie z poważnymi zaburzeniami i traumami. Te trzy lata, to były bardziej jak coaching, aniżeli psychoterapia.

Katarzyna Kornatowska

Szanowna Pani,
Wydaje się, że zakończyłyśmy pracę wiele lat temu. Jest to zastanawiające i jednocześnie poruszające, że przez tyle lat nadal przechowuje mnie Pani w swojej pamięci. Rozumiem, że ta pamięć może być zasilana również uczuciami rozczarowania, złości i żalu.
Głównymi mechanizmami obronnymi (a jednocześnie osiowymi objawami) w przypadku psychopatologii borderline są rozszczepienie, idealizacja oraz dewaluacja. Podstawą tej ostatniej jest min. uczucie głębokiego rozczarowania, związanego niekoniecznie z bieżącymi relacjami, chociaż przez bieżące sytuacje jest wywoływane i tak właśnie jest przeżywane. Szkoda, że nie dała Pani sobie szansy na porozmawianie o swoich uczuciach w bezpośrednim kontakcie. Bo on właśnie – żywy kontakt z drugą osobą - jest podstawą i głównym narzędziem pracy terapeutycznej. Sama terapia nie jest przecież usługą medyczną w konwencjonalnym znaczeniu tego słowa, gdzie lekarz stawia diagnozę i leczy objawy. Zawsze zakładamy (terapeuci), że drugi człowiek jest kimś więcej niż tylko sumą swoich objawów.
I rzeczywiście, mój sposób pracy, którego skuteczności doświadczyłam wiele razy – i mam nadzieje doświadczyło jej również wiele spośród wspaniałych osób, z którymi miałam i mam zaszczyt pracować oraz towarzyszyć w ich leczeniu i rozwoju - zakłada, że czas sesji jest czasem Pacjenta i to on ma prawo korzystać z niego tak, jak potrzebuje w danym momencie. A praca terapeutyczna trwa cały czas. Jednak takie podejście terapeutyczne może nie wszystkim odpowiadać.
Z poważaniem,
Katarzyna Kornatowska

Przemiła osoba, pełen profesjonalizm, otwartość i zrozumienie. Polecam Panią Katarzyne w 100%. Fantastyczny doradca życiowy

Po rozstaniu z partnerem nie mogłam sobie poradzić. Cały czas płakałam, nie mogłam spać. Znajoma doktor psychiatra poleciła mi terapię u pani Katarzyny z tego gabinetu. Znalazłam zrozumienie i pomoc. W gabinecie jest bardzo przyjazna atmosfera.