ANTONIA centrum medyczne

Wizyta w tamtym roku. Usłyszałam, że nie mam endometriozy, żadnych torbieli( pomimo opisu z rezonansu! ) Zostałam odesłana do koleżanek po fachu na USG Zmarnowany czas i pieniądze. W efekcie pojechałam do Wrocławia i co? Endometrioza, adenomioza , zaawansowane przekrwienie bierne miednicy, dokładny plan leczenia. Da się? Da. Tylko trzeba chęci.

U Pana Doktora pojawiłam się z problemem bolesnego miesiączkowania. Jednak wizytę oceniam jako bardzo przeciętną, bardziej przypominającą poradę. Cała wizyta trwała max 15 minut. Doktor bardzo miły, jednak wizyta obejmowała tylko krótki wywiad, nie zostały mi zlecone żadne badania, jedynie po krótkiej rozmowie doktor stwierdził ze mam dalej przyjmować antykoncepcję, bo to jedyne co mi pomoże. Cena 450 złotych za taką „poradę” to zdecydowanie za dużo. Raczej nie polecam.

Czuję się rozczarowana tym lekarzem. Zaprosił mnie na wizytę chociaż z góry wiedział, że nie bedzie mi w stanie pomóc. Przejechałam wiele km na wizytę i odjechałam z niczym. Wizyta byla zreszta mocno opóźniona. Nie jest prawdą, że opóźnienie wynika z chęci utrzymania wysokiej jakości obslugi pacjentów tylko z tego, ze sa oni umawiani co 20 min. Jeśli ktoś chce rzeczywiście poświecic kazdemu duzo czasu to trzeba umawiać w większych odstepach czasu. Wydalam na wizyte i dojazd ponad 1000 zł i nie otrzymalam nic w zamian. Poczułam się oszukana, mam wrażenie, że pacjent jest tam tylko po to zeby płacić.

Najbardziej traumatyczna wizyta lekarska, jakiej doświadczyłam w życiu, a jestem po poronieniu, ze zdiagnozowaną endometriozą.Była to pierwsza i ostatnia wizyta u Docenta. Sama wizyta opóźniona o 2 godziny, informację dostałam już w drodze. Docent zwracał się do mnie w sposób lekceważący, nieprzystający żadnemu lekrzarzowi, a co dopiero osobie piastującej takie stanowisko. Badanie zarówno fizykalne, jak i USG bardzo bolesne, po co tracić tak cenny czas na użycie lubrykantu? Można by pomyśleć, ze bolesnosc badania była spowodowana zaawasowana endometriozą, tyle że w tym samym dniu wcześniej również byłam badana w klinice niepłodności, w sposób bezbolesny. Na koniec usłyszałam, że powinnam się poddać kolejnemu zabiegowi laparoskopi (stanowczo mi to odradzano w klinice). Oczywiście nie dostałam skierowania do szpitala, a jedynie zalecenie, żeby zapisać się na USG endo do Pani koleżanki prywatnie. Drogie Panie, jeśli zmagacie się z endometriozą, czy niepłodnością stanowczo odradzam.

Popieram, ze Pan Paweł jest szczegółowym i troskliwym lekarzem mimo, że byłam tylko na 1 wizycie to sprawia bardzo dobre wrażenie, ale czas opóźnienia wizyty w centrum Antonia, która odbyła się 24.01 wynosił ponad 1,5 godziny co uważam, że jest brakiem szacunku dla klientów i tak duże opóźnienia nie zdażaja się w innych znanych mi prywatnych przychodniach. Biorac pod uwagę cene - 1 wizyty i usg 650 zł niestety nie powtórzyłabym wizyty.

Niestety nie polecam Pani Doktor, jestem pewna, że to była nasza pierwsza i ostatnia wizyta z dzieckiem. Na samą wizytę Pani Doktor pojawiła się godzinę później, gdzie wizyta dotyczyła 1.5 rocznego dziecka, które czekało na korytarzu, nie zostaliśmy poinformowani o opóźnieniach. Po wizycie zostały przepisane maści, które wywołały silne skórne reakcje alergiczne, na moje pytania co zrobić nie dostałam odpowiedzi, bo jedyną odpowiedzią była kolejna maść, która jest na receptę, po którą Pani Doktor zaprasza na kolejną wizytę, która by się odbyła dopiero za 10 dni. Tak więc 1.5 roczne dziecko zostało bez leczenia, bez konsultacji po wizycie, która pogorszyła sytuację, bez żadnej pomocy, nie otrzymałam odpowiedzi jak mogę załagodzić reakcje alergiczną przy której dziecko zanosi się od płaczu. Wyniki moczu, które Pani Doktor kazała zrobić nawet nie zostały przez nią otwarte, pomimo, iż bardzo o to prosiłam. Po wyjściu z gabinetu zostaliśmy zostawieni sami sobie z problemem, jedynie co to dostałam odpowiedź kiedy mogę przyjechać na kolejną wizytę aby wydać kolejny raz pieniądze, to Panią Doktor obchodzi, wtedy pomoże. Jestem zniesmaczona. Nie rozumiem jak można zostawić tak małe dziecko bez leczenia i bez pomocy jak załagodzić swój nietrafny wybór. Jest to dla mnie nieludzkie i nigdy nie spotkałam się z takim lekceważącym lekarzem. Będę omijać szerokim łukiem.

Byłyśmy z córką na wizycie u Pani Doktor, gdyż córka od trzech miesięcy ma problem z ciągłym krwawieniem o różnej intensywności.Badanie usg wykluczyło jakiekolwiek torbiele,więc Pani Doktor przepisała inne leki (córka wcześniej miała przypisane inne).
Wizyta przebiegła dla córki komfortowo.Po zażyciu nowych leków problem zanikł (krwawienie) na trzy dni-potem od nowa to samo.Pani doktor podała numet telefonu z prośbą o informację jak przebiega leczenie,lecz niestety nie odbiera telefonu,ani nie oddzwania.Do tej pory niestety problem nie zanikł.

Nie jestem zadowolona z wizyty. Podczas umawiania odnosi się wrażenie, że dla pacjenta jest przeznaczone pół godz., ponieważ co tyle są umawiane wizyty. W rzeczywistości wizyta trwała może 3-4 min do tego błyskawiczne usg kolejne 2-3 min. A wszystko za bagatela 250 zł. Pan doktor jest znudzony, zblazowany, robi miny i zupełnie nie jest zainteresowany tym, co się mówi. Odnosi się wrażenie, że robi łaskę przyjmując pacjentkę. Zdecydowanie nie polecam.

Sama wizyta i podejście Pani Doktor oceniam bardzo dobrze - czułam się naprawdę zaopiekowana i dobrze pokierowana, a wszystkie moje pytania i wątpliwości zostały dobrze wyjaśnione.
Niestety powodem mojej negatywnej opinii jest fakt, iż moja wizyta z cytologią miała miejsce 3 tygodnie temu - wyniki miałam otrzymać do dwóch tygodni, a nadal ich nie ma. Dodzwonienie się jak do standardowego NFZ - zdołałam za 7 razem, zawsze z długim czasem oczekiwania na połączenie. Kontaktowałam się po 2 tygodniu i otrzymałam informację, że wyniku nie ma i zostanę powiadomiona telefonicznie, kiedy będą do odbioru (ton wypowiedzi miły nie był). Na wiadomość mailową też nie otrzymałam odpowiedzi. Wizyta prywatna odbyła się 45 min po zaplanowanym terminie, a sam ośrodek prosił mnie, abym zgodziła się na wcześniejszą godzinę. Oczekuję rekompensaty za koszty badania cytologicznego.

Podczas wizyty u Pani dr źle pobrano opłatę za badanie, dlatego musiałam, już po wizycie dopłacić 30 zł. Dodatkowo, próbka pobrana do badania została dostarczona do laboratorium po 3x dniach. Dlatego też, laboratorium próbki nie przyjął do badania, wyników więc nie dostałam. Do dzisiaj nie otrzymałam zwrotu pieniędzy za badanie, nie mówiąc o jakimkolwiek zadośćuczynieniu, ponieważ córka nadal nie zdiagnozowana i nie wyleczona. Koszt całości wizyty u Pani dr to 280 zł.
Na plus, Pani dr empatczna i delikatna w stosunku do małego pacjenta, jakim była moja córka. Wszystko dokładnie wyjaśniła, przedstawiła opcje jakie mamy. Gabinet przygotowany, w postaci stempelków, naklejek i cukierków.
Jednak mimo to, ogólne doświadczenie jednak złe i raczej już tu nie wrócimy.