prof. dr hab. n. med. Leszek Bidzan

Miałam wrażenie, że byłam kolejnym nazwiskiem do odhaczenia na liście. Oraz, że zostałam oceniona na podstawie wyglądu. Brak empatii. Gabinet też mało przyjazny, obskurny i było bardzo ciemno. Korzystałam z usługi na NFZ i może dlatego zostałam tak potraktowana. Usłyszałam od Pana, że nie każda praca jest dla każdego i mam problemy adaptacyjne... jeśli brak mocy, by wstać z łóżka. Płacz w drodze do pracy i z pracy. Utrata wagi i brak sił, by wykonywać podstawowe czynności to problemy adaptacyjne i tak wygląda leczenie to nie dziwię się, że statystyki wyglądają tak jak wyglądają. Osobiście nie polecam.

profesor bardzo wykwalifikowany trafiałem pod opiekę wielu specjalistów ale środki i połączenie ich bardzo mnie zdziwiło . Jednocześnie nic mi tak nie pomogło , choć leczyłem sie ponad 2 lata u różnych specjalistów wcale nie złych. Po prostu widać doświadczenie .

Doktor przyszedł spóźniony godzinę, a mimo wszystko zdazyl przyjac przedemna kilka osób (wizyty trwały kilka minut).
Moja perwsza wizyta u niego również trwała max 3 minuty. Czekałam 2 miesiące i jestem tylko z czasem w plecy.
Nie dostałam ani leków, ani skierowania na terapię. Poprosiłam o chociaż 2 dni zwolnienia lekarskiego, ponieważ nie jestem już w stanie funkcjonować to usłyszałam że mam sobie wziąć urlop! Przyszłam z papierkami z poprzedniego leczenia, ale doktor nie chciał tego nawet przeczytać tylko poprzewracał kilka stron. Szkoda czasu nawet na wizytę na NFZ....
Czuję się gorzej niż przed wizytą...

Po długich poszukiwaniach dobrego specjalisty psychiatry kilka miesięcy temu trafiłam do Pana Profesora. Olbrzymia wiedza, szerokie horyzonty, takt, umiejętność rozmowy plus skuteczność leczenia sprawiły, że nie wyobrażam sobie być pod inną opieką. Dziękuję bardzo za to, że Pan jest, Panie Profesorze!

Żadnego wywiadu, rozmowy, nawet w oczy mi nie spojrzał, gdy opowiadałam z czym przyszłam. W zamian od razu zabrał się za wypisywanie skierowania na badanie, by ustalić „jakie to zaburzenie”. A przyszłam z objawami somatycznymi związanymi z wypaleniem zawodowym, co szybko wyłapał inny lekarz. Pan dr L. Bidzan o nic nie zapytał, był za to bardzo nieprzyjemny, sama wizyta trwała może 10 minut. Nie polecam.

Wspaniały lekarz,słucha pacjenta daje dobre porady i wszystko wyjaśnia. Szkoda że mało jest takich psychiatrów z sercem jak Pan doktor Bidzan. Polecam z całego serca!!