lek. Krzysztof Latacz

Jestem zadowolony bardzo.Dwa miesiące nie mogłem chodzić ze względu na ostrogi w stopie i nikt mi nie pomógł tak skutecznie jak Pan Latacz.Pozdrawiam i polecam.

Absolutnie nikomu nie polecam usług pana Latacza.
Pan doktor, nie raczył wstać zza biurka ( byłam u niego dwa razy ) aby mnie zbadać, żeby sprawdzić, co mi może dolegać. Kazał mi tylko podnieść rękę do góry – po czy stwierdził, ze nie jest źle ( od pół roku mam problemy z barkiem ). Zaproponował drogie zastrzyki – bez gwarancji, że pomogą. Dostałam skierowanie na rehabilitację. Niczego nie tłumaczył.
Na szczęście trafiłam na innego, rzetelnego ortopedę, który wykonał USG i zlecił rezonans. Rehabilitacja przy moim schorzeniu nie pomoże. Prawdopodobnie konieczna będzie operacja.

Absolutnie nie polecam nikomu usług pana Latacza. Po upadku podczas zajęć sportowych okazało się, że zerwałam ACL. Pan doktor, mimo iż widział, że mam problem z chodzeniem ze względu na potężny ból i poruszałam się o kuli, nie raczył mnie zbadać, żeby sprawdzić, co mi może dolegać. Ponadto wyśmiał mnie, kiedy poprosiłam o skierowanie na rezonans i skwitował moją prośbę tym, że powinnam po prostu zrezygnować ze sportu. Na szczęście trafiłam na innego, rzetelnego ortopedę, który zlecił rezonans, na którym widać zerwanie ACL, przez co czeka mnie niebawem rekonstrukcja więzadła.

Bardzo przyjemny lekarz,wszystko wytłumaczył,wyjaśnił oraz zalecił co do dalszego leczenia. Super indywidualne podejście do pacjęta . Polecam.

Łatwo umówić wizytę. Wizyta przebiegła w miłej atmosferze. Lekarz rozwiązał problem pacjenta. Gdy będę potrzebować pomocy ortopedy, skorzystam z usług tego właśnie lekarza.

Bardzo fajny lekarz :) miły i konkretny. Wszystko dokładnie bada,opisuje. Wizyta u niego to sama przyjemność:) polecam!

Bardzo dobry lekarz, niedawno mnie operował w szpitalu. Jest super, zainteresowany pacjentem, spokojny, kulturalny. Wystawiam wysoka ocene!!!
Krystyna Joanna

Miałem wypadek samochodoy spowodowany przez innego uczestnika ruchu.Ten lekarz jest specjalistą a mimo to nie zrobił mi przeswietlenia kręgosłupa i wypisał mnie do domu bez żadnego zabezpieczenia szyi a co się okazało że dwa dni chodziłem ze złamanym kręgosłupem i przez jego błąd mogłem zostac kaleką.