Konrad Pilarczyk

Najgorszy lekarz na jakiego trafiłam. Po 24-godzinach skurczy i wyczerpaniu psychicznym i fizycznym, po błaganiu o cesarkę, lekarz zakończył poród kleszczami. Pomimo tego, że wody po przebiciu były zielone, przez 6 godzin czekał aż będzie całkowite rozwarcie. Po porodzie głęboka anemia, rozejście się rany po nacięciu i po dwóch tygodniach ponowne szycie. Po miesiącu od porodu doszłam do siebie. Dziecko teraz ma problem z napięciem mięśniowym i jest bardzo nerwowe co ewidentnie jest wynikiem ciężkiego porodu. Nie polecam tego lekarza !!!

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Bardzo dobry lekarz wizyta była na luzie nigdy nie spotkałam takiego lekarza wszystko dokładnie tłumaczył . Naprawdę polecam.

Pan doktor najlepszy na jakiego trafiłam. Bardzo pomocny, sympatyczny z poczuciem humoru. Do niczego nie zmuszał, nie straszył. Takich ginekologów życzę każdej rodzącej! Panie doktorze, wszystkiego dobrego!!

Gorąco polecam Pana Doktora ! Świetny specjalista, niezwykle skrupulatny, bardzo kulturalny i delikatny. Zarówno jego wiedza jak i doświadczenie pozwoliły umiejętnie rozpoznać mój problem. Postawił trafną diagnozę i ekspresowo przeprowadził zabieg. Badanie jest bezstresowe i delikatne. USG bardzo dokładne, rozmowa rzeczowa, fachowe podejście.
Jest wysokiej klasy specjalistą.
Naprawdę super lekarz !

Pomimo krwawienia we wczesnej ciąży stanowczo ZABRONIŁ wykonania na własną rękę usg, sam również nie zaproponował tego badania. Przepisał progesteron i kazał leżeć przez 2 tyg - jak się okazało potem, wcześniejsze wykonanie usg ujawniłoby, że było to puste jajo płodowe, które organizm sam chciał wydalić, w związku z tym nie było potrzeby faszerowania się hormonami - i oszczędziłoby traumy, jaką przeżywałam leżąc i modląc o zachowanie ciąży.
Przepisywał wciąż ten sam środek antykoncepcyjny (Logest) pomimo informacji, że mam po nim plamienia trwające cały cykl - i to przez pół roku! Nigdy nie zlecił wykonania żadnych badań w kierunku poziomu hormonów w organizmie.
W trakcie próby zarejestrowania się na którąś z kolejnych wizyt do niego, usłyszałam od rejestratorki, że jakiś czas temu wyjechał za granicę i nie wiadomo, kiedy wróci - nie usłyszałam od niego na wcześniejszej wizycie o planowanym wyjeździe ani ja, ani żadna inna pacjentka (poznałam kilka z nich), również te w ciąży.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz