lek. Jerzy Nabożny

Jedna gwizdka to zdecydowanie za dużo jak dla lekarza ginekologii . Pan Nabożny nie dał dojść praktycznie do słowa, ciągle przerywał. Zgłosiłam się z krwawieniem które trwa od 7 grudnia do 21, lekarz stwierdził że miesiączki mam idealne, po poinformowaniu lekarza że moja mama miała raka szyjki macicy lekarz zarzucił mi że potrzebuje pomocy specjalistycznej psychologii, tylko dlatego że poinformowałam lekarza że jestem w grupie ryzyka co mało stwierdził że w nim nie jestem ponieważ tak szyjki macicy nie jest genetyczny a rak piersi. Zdecydowanie odradzam, czytałam negatywne opinie o tym lekarzu lecz myślałam że nie może być tak źle lecz się pomyliłam.

Przed pójściem na wizytę przeczytałam komentarze i nie wierzyłam że może być tak źle. Niestety wszystkie negatywne opinie okazały się adekwatne do poziomu usługi. Brak profesjonalizmu, zarzucanie kłamstwa i podważenie mojego dziewictwa

Zakomunikowałam lekarzowi, że to moja pierwsza wizyta. Pan doktor zachowywał się obleśnie w stosunku do mnie, mówił że mam robić tak jak on mi ,,rozkaże". Nie wiedziałam gdzie usiąść, co mam robić a Pan doktor robił krzywe miny.. A skąd ja to mam wiedzieć skoro jestem 1 raz u ginekologa. Cytologia przeprowadzona boleśnie i na siłę. Nawet nie zostałam uprzedzona że właśnie będę miała coś włożone. Z całej bomby miałam włożony wziernik i strasznie mnie bolało aż miałam łzy w oczach. Gdzie moje koleżanki u innych ginekologów mówiły, że to nie boli, więc nie byłam na ogromny ból przygotowana. Niestety mam traumę przed ginekologami teraz i prędko do nikogo nie pójdę. Ostrzegam wszystkie młode pacjentki (dziewczęta) jeśli chcą pójść do tego pana 1 raz... Bo się szybko po tej traumatycznej wizycie pozbierać nie da.

Polecam, bardzo dobry lekarz, nie ocenia wyborów pacjentki i zleca kompleksowe badania. Analizuje wszystkie aspekty i naprawdę dba o zdrowie i samopoczucie przychodzącej do niego osoby.

Niestety ale nie tak powinna wyglądać wizyta u doświadczonego specjalisty ginekologa. Jestem już dwa miesiące po wizycie u tego pana a nadal ta myśl do mnie
wraca. Bo tak ja jak każda kobieta myśli o tym aby badanie przyszło jak najszybciej sprawnie i aby jak najbardziej komfortowo się czuć, wkońcu jesteśmy nagie zawstydzone i skrępowane. Badanie przebiegało sprawnie ( cytologia) do momentu gdy pan zalecił USG dopochwowe do którego,,nie był przygotowany,,
,,po wprowadzeniu głowicy do pochwy okazało się że pan doktor nie zadbał o papier drukujący do USG !!!! Poczym zostawiając mi głowicę w kroczu wstał i poszedł na drugi koniec gabinetu szukać po szafkach papieru !! Byłam zszokowana leżałam z głowicą w środku i nie wiedziałem jak się zachować czy trzymać głowicę żeby nie wypadła ?? nie wiem po prostu nie wiem czułam się okropnie. Te kilka minut były jak godziny!! Po usprawnieniu maszyny USG zasiadł do mnie ciągle w tych samych rękawiczkach !! niedowierzanie że takie sytuacje dzieją się u fachowców i specjalistów z tej dziedziny. ..... Zero poszanowania i intymności dla półnagiej kobiety.... Po konsultacji wyniku ( cytologię ) okazało się że badanie przeprowadzone zostały niewłaściwie co potwierdza opis...( Rozmaz nie zawiera komórek endocerwikalnych) materiał nie został prawidłowo pobrany z kanału szyjki macicy jedyny i ostatni raz u takiego fachowca.......

Pan Doktor bardzo dokładnie i powoli odpowiada na pytania, nie śpieszy się, miły i rzetelny. Polecam każdej kobiecie.

Bardzo polecam. Zapisałam się na wizytę w celu rozpoznania problemów zdrowotnych związanych z zatrzymaniem miesiączki. Pan Doktor dokładnie wyjaśnił mi przyczynę i uspokoił. Jest to bardzo kompetentny lekarz u którego nie da się nie zauważyć ogromnej wiedzy i doświadczenia. Poświęca wystarczającą ilość czasu dla pacjentek i rozwiewa wszelkie wątpliwości. Bardzo się cieszę że trafiłam na Pana Doktora, bo pierwszy raz od bardzo dawna - nie chcę zmieniać lekarza na innego.

Kolbuszowa!!
Przepraszam, ale nie...Zacznijmy od początku. Pierwsza wizyta..(moja u ginekologa i u tego Pana) stres ogromny, niewiadomo czego mam się spodziewać. Opóźnienie? Dla mnie każda minuta się przedłużała!! Po długim czasie oczekiwania w końcu wchodzę! Poszłam do doktora ponieważ miałam bardzo bolesne miesiączki. Nic się nie dowiedziałam, ale stwierdziłam ok, nie przejmuje sie, przyjdę po badania i zobaczymy co będzie dalej.. kolejna wizyta? Super bolesna, wszystko na siłę. Prawie wybiegłam z płaczem. I nareszcie ostatnia wizyta! Pan doktor w złym humorze, siadam na fotel, rozkładam co mam rozłożyć a pan doktor się krzywi!! No sory- zachowanie nieprofesjonalne, nie wiedziałam o co chodzi, ostatni raz! Nie polecam!

Piszę oczywiście tylko i wyłącznie o swoim, bardzo trudnym wówczas doswiadczeniu porodu. W dodatku chodzi o ciążę zagrożoną, przedwczesny, blizniaczy poród. Dokładnie dzisiaj mija 12 lat. Z ogromną wdzięcznością mówię, że gdyby nie Pan doktorze chyba nie miałabym tej szansy żeby dzisiaj być, zarówno ja jak i moje córki. Zostałam przewieziona w nocy z piątku na sobotę karetką ze szpitala na Lwowskiej. W stanie zagrażającym życiu. Miałam ogromne szczęście, że trafiłam na doktora Naboznego. Może i owszem nie jest wylewny, nie "biega" wokół pacjentek. W każdym razie ja nie byłam nigdy wcześniej Jego pacjentką. Po prostu miał wtedy dyżur. Informował mnie na bieżąco choć z trudem (bo to nie były dobre dla mnie informacje). Po czym 3 godziny później wykonał cesarskie cięcie (28 tydzień). Nie mam najmniejszych zastrzeżeń. Wręcz przeciwnie. Dziękuję, bo dzięki Niemu dzisiaj moje dzieci i ja jesteśmy.

Rodziłam 2 lata temu i poprowadził moją ciąże perfekcyjnie, i teraz też jestem w ciąży i też chodzę do niego.
Jak dla mnie nie ma lepszego. Specyficzny, ale konkretny Pan z doświadczenie w tym co robi od lat.