Hanna Krakowska

Cudowny człowiek , osoba wierząca co dla naszej rodziny najważniejsze. Spokojna,delikatna, wszystko wytłumaczy. Jak jest potrzeba, doradzi przez telefon. Jednym zdaniem. Cudowny człowiek. Polecam

Byłam jeden jedyny raz z roczną córką u Pani Doktor i to był po raz ostatni. Pojechaliśmy na NPL do Wołomina, ponieważ córka przelewała się przez ręce, pojawiła się gorączka oraz krostki na buzi i w buzi. Pani Doktor od początku bardzo nie miła. Zaczęła mi wmawiać, że te krostki to przez to, że daje dziecku nabiał. Zakazała podawania mleka i produktów mlecznych. Na ręku miałam bransoletkę ze stópkami z imieniem i datą urodzenia córki. Pani Doktor zapytała, czy modlę się o stracone dzieci. Stwierdziła, że dzieci chorują bo rodzice się nie modlą. Na koniec kazała wykonać badanie ogólne moczu. Włączyła na cały głos filmik na YouTube, kiedy stałam z dzieckiem przy umywalce i próbowałam pobrać chociaż odrobinę moczu do badania. Pani Doktor nie była zainteresowana jakąkolwiek pomocą przy tej czynności. Nigdy więcej! Wyszłyśmy z gabinetu bez żadnych konkretnych zaleceń. Dopiero na drugi dzień do córki przyjechała inna Pani Doktor i stwierdziła bostonkę i ostre zapalenie gardła.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Po kontrolnej wizycie w rodzimej przychodni okazało się iż, Lekarz dobrał nieodpowiedni antybiotyk do postawionej diagnozy co spowodowało nasilenie choroby i konieczność wprowadzenia nowej antybiotykoterapii.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Ta lekarka to jedna wielka pomyłka!Wchodzi w kompetencje rodziców a do tego porusza temat wiary gdzie nie każdy chce słuchać jej kazań.Niedawno udałam się do przychodni z maluszkiem na szczepienie wraz z córką.Kiedy weszłam do gabinetu i położyłam synka na przewijaku na kocyku mówię do córki podnosząc paszki małego zobacz mówiłam że trzeba było przemyć małemu pachy mówię do niej no i zobacz pod paszkami ma wałeczki z kremu co usłyszała lekarka zerwała się z fotela krzycząc ale to Pani jest matką!Na co ja jej tak ja jestem matką i co będzie mnie tu Pani teraz umoralniać proszę zbadać dziecko na co jej reakcja była karygodna powiedziała że go nie zbada i żebyśmy wyszli.Wyszłam cała rozdygotana a że nie było innego pediatry to dziecko nie zostało zaszczepione.Kiedy umawiałam się na wizytę w innym terminie wychodziła z gabinetu zamykając mi drzwi przed nosem.Kiedy znów wyszła to zaczęła straszyć że mnie zgłosi do opieki społecznej.Oczywiście byłam na rozmowie u Pani dyrektor tej placówki.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Natrafiłam wczoraj na tak okropną i bezszczelną Pani doktor … podczas badań dziecko było przestraszone , więc postanowiłam włączyć bajkę , na co padł z jej strony komentarz że dziecko nie powinno oglądać bajek . Powiedziałam dziękuję za uwagę , ale jestem mama i to ja decyduje. Ona wyrwała mój telefon z rąk mojego dziecka i powiedziała że zaraz dostanę skierowanie do poradni psychiatrycznej … że przez tak złe matki jak ja , ona musi pracować żeby pokrywać koszty leczenia chorych dzieci … co ?! Przecież my z mężem też pracujemy !!!! No i najlepszy komentarz że skoro nie umiem dopilnować jedno dziecko po co rodzić drugie ? ( jestem w zaawansowanej ciąży ) . Czytają komentarze od innych rodziców zastanawia mnie jak ona jeszcze pracuje na tym stanowisku ?! Brak kultury , empatii oraz profesjonalizmu z jej strony . Najgorsze doświadczenie w życiu !!! Nie polecam nikomu !!!

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Ostrzegam przed tym lekarzem. Przyjechałam na NPL do szpitala w Wołominie z rocznym dzieckiem które od kilku dni ma wysoką temperaturę (ponad 39 stopni),temperatury nie udaje się zbić,najwyżej do 38,3. Pani lekarz zbadała,zajrzała w uszy i tekst o nabiale,że dzieci nie powinny jeść a jogurty powodują stan zapalny.Przez kolejną noc i dzień temperatura cały czas 39. W końcu pojechaliśmy na SOR na Żwirki i Wigury. Młoda pani doktor zbadała i powiedziała że jest stan zapalny w lewym uchu,wydzielina,perforacja więc zapalenie ucha już trwa od kilku dni. Konsultowała też pani doktor laryngolog,odessała wydzielinę,dala antybiotyk i leki „wspomagające”leczenie,dokładne zalecenia i po pierwszej dawce antybiotyku widać było że syn lepiej się czuje.Pani lekarz Krakowska badała mu uszy!nic nie widziała. I gadanie durnot o nabiale. Nic dziwnego ze szpital w Wołominie ma same kiepskie opinie skoro trzyma takich lekarzy. Nie polecam a wręcz przestrzegam!

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Byłam u Pani Krakowskiej z córka i mysle, ze na lepszego Pediatrę trafić nie mogłam. Podejście do dziecka, które było lekko wystraszone, świetne- od razu córka poczuła sie pewniej, rzeczowo i na temat stwierdzenie choroby oraz przepisanie lekarstw. Poza tym rada Pani Krakowskiej co do odstawienia serków- pomogła:) córka już nie kaszle ani nie ma katarkow. Polecam pediatrę z całego serca

Z czym się nie przyjdzie to powód choroby jest zawsze taki sam - alergia na białko, spożywanie produktów ##### i za mało modlitwy. Modlitwa i dieta siostry Hildegardy czy Anastazji najlepszą metodą leczenia jest! Lekarz oderwany od rzeczywistości, trudno mówić o wiarygodności i zaufaniu do diagnoz i metod leczenia. Czasami zdarzają się też niestosowne uwagi z ust Pani doktor wobec rodzica.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Sądziłam, że idąc do specjalisty z niemowlęciem otrzymam pomoc a nie uwagi, które były totalnie nie na miejscu. Pani HK stwierdziła, że syn ma alergię na białko.Przepisane leki, po konsultacji z innym pediatrą okazały się bezzasadne. Podczas wizyty, która miała miejsce po godz. 22,zmartwiona stanem mojego dziecka,delikatnie podniosłam ton głosu zwracając się do syna na co pani HK zareagowała oburzeniem i stwierdziła,że krzyczę na dziecko.Mało tego,powiedziała,że to dziecko nie jest moje,że „to dar od Boga” i że „jeśli nie byłam gotowa na macierzyństwo to mogłam sobie dziecka nie robić”.Tak zachowuje się lekarz?Byłam zszokowana.Na koniec wizyty zwróciłam uwagę pani HK na co ona zareagowała dość agresywnie, zaczęła zwracać się do mnie na „ty” i straszyła że złoży na mnie donos do MOPSu oraz że mam cieszyć się dzieckiem bo za chwilę mogę go nie mieć.Moi rodzice,którzy czekali pod gabinetem osłupiali po tym co usłyszeli.Zero profesjonalizmu oraz empatii.Stanowczo odradzam i nie polecam.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Trafiłam na Panią doktor za npl w Wołominie. Po opiniach usłyszanych na korytarzu wchodziłam do gabinetu dość zestresowana. Ku ogromnemu zaskoczeniu Pani doktor bardzo dokładnie i szczegółowo przebadała córkę, była przy tym delikatna. Pani Hanna nie bagatelizowała moich uwag oraz obserwacji. Mimo tego, że córka była osłuchowo czysta wysłała nas na rtg, które potwierdziło wstępną diagnozę i moje przypuszczenia- zapalenie płuc. Mimo, że córka nie wykazywała oznak choroby podczas wizyty, Pani Doktor nie olała nas. To prawda, Doktor nie jest wylewna- ale nie idziemy do lekarza przyjaźnić się tylko uzyskać pomoc. Ja na wizycie czułam się bardzo zaopiekowana, a córka zasnęła podczas badania. Podsumowując, jestem bardzo zadowolona, że trafiłyśmy w tak dobre ręce.