lek. dent. Dariusz Kotarba

lek. dent. Dariusz Kotarba

Długo zbierałem się, aby odpisać na tą opinię. Nie miałem pomysłu, a chciałem odpisać ładnie, grzecznie i jednak merytorycznie.

Proponuję zestawić pary zdań :
- "odpowiedzialnym za pacjenta i swoją pracę" i "ta metoda jest już przestarzałą i on się już tym nie zajmuje". To właśnie odpowiedzialność za pacjenta i moją pracę kazała mi powiedzieć Pani, że wg mojej obecnej wiedzy są lepsze metody i środki wyleczenia, czy też poprawienia stanu Pani zębów, a ponieważ moja główna specjalność jest w innym dziale stomatologii, więc lepiej będzie skierować swoje kroki do dentysty, które podobne rzeczy robi znacznie częściej.
- "nagle przestał odbierać telefony" i "wyznaczono mu termin za 4 miesiące". Termin za 4 miesiące nie bierze się z nie odbierania telefonów, tylko właśnie z ich odbierania. Nigdy nie miałem terminu "za 4 miesiące", choć fakt - w tym roku w okolicach czerwca dziwnym trafem kolejka sięgała dwóch miesięcy, bo w tym czasie miałem urlop, który wszystko poprzesuwał. Rzeczywiście, czasem zdarza się, że akurat wtedy, gdy dzwoni telefon nie możemy go odebrać, ale zawsze staramy się oddzwonić - lepiej przecież samemu oddzwonić w dogodnym momencie niż czekać na telefon, który zadzwoni dokładnie wtedy, gdy znów nie damy rady go odebrać.

Brak dogodnych terminów.
Domyślam się, że dogodny termin to np. wtorek za tydzień, lub cokolwiek ale bliżej niż za miesiąc. Niestety, nie pamiętam kiedy ostatnio kolejka do mnie była krótsza niż 3 tygodnie. A nie pracuję przez np. 3 godziny dziennie, tylko osiem - dziewięć.

Mąż z bólem zęba.
Tu akurat Pani mąż miał pecha, bo dokładnie tym się zajmuję, czego potrzebował. Prawie każdy pacjent, który do mnie dzwoni potrzebuje tego typu pomocy i każdemu się spieszy. Każdego boli ząb, albo będzie bolał jak go nie przyjmę szybciej, albo jedzie za tydzień za granicę i potrzebuje leczenie kanałowe "na wczoraj". Myślę, że doszło do jakiegoś nieporozumienia, bo moja asystentka, gdy tylko usłyszy że pacjent jest z bólem zęba, informuje mnie o tym i wówczas staram się ustalić wizytę najszybciej jak tylko można. Czasem jest to dosyć trudne, gdy w ciągu dnia dzwoni np. piąty pacjent z bólem (zdarza się).


Mnie też przykro, bo cała ta historia, to jakieś jedno wielkie nieporozumienie.

Pozdrawiam.
Dariusz Kotarba