Arkadiusz Sontowski

Wizyta nie spełniła moich oczekiwań pod względem sposobu komunikacji oraz podejścia do pacjenta. Podczas konsultacji czułem się zignorowany i mało zaopiekowany, a styl rozmowy był dla mnie niekomfortowy. Lekarz unikał kontaktu wzrokowego i sprawiał wrażenie mało pewnego siebie. Zwróciłem także uwagę, że w trakcie wizyty szukał potwierdzenia wśród pielęgniarek, „żartując” na temat pacjentów w sposób, który odebrałem jako niestosowny. Nie uzyskałem jasnych wyjaśnień dotyczących mojego problemu zdrowotnego ani przebiegu dalszego leczenia. Z gabinetu wyszedłem z poczuciem, że moje potrzeby nie zostały wysłuchane, dlatego nie zdecydowałbym się na ponowną wizytę i nikomu tego nie polecam.

Nie polecam,nie ufam osobom które nie patrzą na swojego rozmówcę.Jest arogancki i podważa kompetencje swoich kolegów lekarzy.Odesłał ze szpitala do domu pacjenta 89 lat z zaburzeniami oddychania,zaburzeniami oddawania moczu ,osłabionego z tętnem 155.

jestem bardzo rozczarowany podejsciem do pacjenta pana doktora,ktory twierdzil ze symuluje i wyslal mnie do psychiatry twierdzac ze jest on lekarzem od ciała a nie od głowy,zaznaczam że miałem bóle w klatce piersiowej, cieżko mi było oddychać,bardzo bolały mnie wszystkie kości nie mogłem rano podnieść się z łóżka nadmieniam że jestem osobą aktywną pracującą przyszedłem po porade do fachowca żeby poprawić jakośśc życia,niestety zrobiono ze mnie psychicznie chorego

dr Sontowski miał akurat dyżur na SORze kiedy do niego trafiłem.
Wezwałem erkę ponieważ doświadczyłem porażenia lewej dłoni i ręki.
Po tym jak przyjechałem do szpitala, dr Sontowski uznał mnie za symulanta.
Od tamtego incydentu minęły 3 miesiące. Kilka dni temu zdiagnozowano u mnie boreliozę.
Czy muszę coś więcej pisać na temat tego lekarza? Lepiej nie bo moderator tego portalu znowu uzna moją opinię za zbyt lakoniczną i nie będzie jej chciał opublikować!
Nikomu nie polecam kontaktu z powyższym lekarzem czyli z doktorem Sontowskim.