mgr Anna Maciążka

Dzień dobry chciałbym się dowiedzieć czy mogę cierpieć na rozdwojenie jaźni
Zacząłem to bardziej u siebie zauważać od początku 2020 roku i zniknęło to na ponad 2 lata
Ale 2 miesiące temu poczułem że on zaczął wracać, a tydzień temu jego powrót się potwierdził więc postanowiłem o tym napisać.

Gdy jestem soba czuje pustkę i strach
Ale gdy ON przejmuje nademną kontrolę to zwykle przejawia sie to w agresji lub złości

W nocy nie mogę w ogóle usnąć a jeśli mi się już uda to po 1 - 2 godzinach

Mam też niespodziewane i mocne problemy z agresją i stresem których jestem świadom ale nie mogę ich w danym momencie w ogóle kontrolować.
Zwykle denerwuje się o byle błahostki, na przykład 2 dni temu zdenerwowałem się o to że nie mogłem usnąć, zaczalem rzucać poduszkami, agresywnie i intensywnie się drapać, i cały czas się panicznie trząsłem.
Nad niczym nie mogłem wtedy zapanować, straciłem kontrolę nad własnym ciałem i nic nie mogłem zrobić.

Często też mam ataki śmiechu bez żadnego powodu, zdarza się to nawet w nocy gdy jest kompletnie cicho i nic co by mogło mnie rozbawić się nie dzieje.

Mam też objawy depersonalizacji, kręci mi się w głowie i czuje się nie realnie, jakbym w danym momencie nie był sobą.
Nie poznaje nawet samego siebie w lustrze
kompletnie inne spojrzenie, inny uśmiech i inne rysy twarzy niż miałem wcześniej, czuje że ta twarz nie należy do mnie, tylko do kompletnie innej osoby.

Posiadam również problemy z koncentracją i nauką, nie potrafię się wziąć za temat, a jak już się wezmę do roboty to zapominam po 2 dniach i nie potrafię się niczego nauczyć na stałe.

Wycofałem się też z życia społecznego, całe dnie siedzie w domu i czasami trudno mi wyjść nawet do sklepu 100 metrów od domu.

Witam
Mam 25 lat i nie potrafię normalnie iść do sklepu żeby coś sobie kupić. Nie chodzi tu o tzw. artykuły pierwszej potrzeby, jak jedzenie, a coś bardziej przyziemnego albo hobbistycznego.

Lubię dużo jeździć rowerami i je naprawiać. Jest to moja pasja od dziecka i jednocześnie praca. Z rowerami pracuję zawodowo ponad siedem lat i otaczają mnie rzeczy, które chciałbym kupić (lepsze części, akcesoria itp.) ale gdy przychodzi do płacenia czuję, że robię źle i odkładam towar na półkę. To samo dzieje się w sytuacji, gdy przychodzi do naprawy mojego roweru. Mimo że wiem, jak bardzo umili mi to jazdę ( używam go codziennie do dojazdów do pracy i sportu ) odkładam serwis tak długo, jak tylko się da. Bardzo często do momentu, aż wszystko dosłownie przestaje działać. Dodam, że to nie są olbrzymie kwoty. Mowa tu o max 150 zł

Inną sytuacją są ubrania. Mimo że mam w czym chodzić, czasem chciałbym zwyczajnie mieć coś nowego. Przymierzam w sklepie albo oglądam w internecie i gdy chcę za to zapłacić, odkładam to na później. Finalnie ,,na później" nigdy nie następuje. Ostatnim przykładem mogą być rękawiczki skórzane, które chciałem kupić do mojej kurtki. Cena to 60 zł.

Ostatnim zdarzeniem, które naprawdę pchnęło mnie, żebym coś z tym zrobić, była próba zakupu słuchawek, bo stare już ledwo żyją. Miałem je w ręce, nawet szedłem z nimi do kasy, ale potem postanowiłem sprawdzić stan konta bankowego. Kwota mi na to pozwalała i teraz wiem, że bym je kupił, ale w tamtym momencie nie dałem rady i odstawiłem je na półkę. Cena słuchawek to 35 zł. Dodam, że byłem w trzech lub czterech sklepach, żeby znaleźć te najtańsze, których finalnie i tak nie kupiłem.

Czy to co się dzieje, można jakoś nazwać? Czy to w ogóle ma jakąś nazwę? Da się z tym jakoś żyć albo chociaż zmniejszyć uczucie niepokoju podczas kupowania czegokolwiek? Jeśli tak, to do kogo się z tym zgłosić?