dr n. med. Andrzej Pietraszek

Do Pana Doktora skierowała mnie na konsultacje moja onkolog i nie zawiodłam się
Lekarz konkretny. Rzeczowo i wyraźnie przedstawia plan leczenia. Nie pakuje na pałę na naświetlania, tylko w razie wątpliwości zleca inne badanie, tłumacząc zrozumiale, po co ono i dlaczego.Rowniez wyniki zleconych badań krwi omawia szczegółowo i zrozumiałe. Odpowiada na nurtujące pytania Osobiście polecam i zarazem pozdrawiam
Zadowolona pacjentka Sylwia Jarońska

Profesjonalny, życzliwy, udziela szczegółowych wyjaśnień i wsparcia pacjentowi. Delikatny podczas przeprowadzanych badań. Bardzo dobry specjalista w dziedzinie ginekologii onkologicznej oraz radioterapii. Lekarz, na którego pomoc mogłam zawsze liczyć. Leczę się u Pana Doktora wraz z moją Mamą trzydzieści lat. Nigdy nie odmówił pomocy, nawet kosztem odpoczynku w prywatnym czasie.

Lekarz z dużym doświadczeniem i przyjaznym stosunkiem do pacjenta. Polecił mi kontakt z Panem doktorem mój urolog i nie zawiodłem się. Zostały zlecone potrzebne badania i zostałem skierowany na leczenie do oddziału teleradioterapii.

Doktor Andrzej Pietraszek (pracujący w szpitalu im. Mikołaja Kopernika w Łodzi) jest bardzo konkretnym specjalistą. Trafiłam do Niego 19 lat temu przypadkiem i pozostałam Jego pacjentką do dziś. Nie spotkałam nigdy tak konkretnego i kontaktowego lekarza. Zawsze udziela mi dokładnych odpowiedzi na każde zadane pytanie. Wielokrotnie byłam świadkiem tego, w jaki sposób odnosi się do swoich pacjentek i zawsze byłam pełna podziwu.
Z ogromnym zdziwieniem czytałam negatywne opinie o doktorze. TO JEST LEKARZ Z POWOŁANIA. Nie tylko ginekolog, onkolog, położnik, radiolog... JEST TO SPECJALISTA W DZIEDZINIE MEDYCYNY I DOBRY CZŁOWIEK. Życzyłabym sobie spotykać na swojej drodze tylko takich lekarzy jak DOKTOR ANDRZEJ PIETRASZEK.

Absolutnie nie zgadzam się z opiniami przedmówców.Pod opiekę dr. Pietraszka trafiłam przypadkowo.Na chwilę obecną (jestem i mam nadzieję w połowie terapii) jestem całkowicie zadowolona z postępów leczenia i podejścia do pacjenta.Nie zgodzę się z zarzutami typu "źle prowadzona terapia" itp. Każda ważniejsza decyzja,planowanie i dopuszczenie do leczenia jest konsultowane z innymi lekarzami a przede wszystkim z ordynatorem,więc o złym leczeniu nie ma mowy (no chyba,że wszyscy współpracownicy dr.-a w Koperniku są złymi lekarzami).
Jeśli chodzi o podejście do pacjenta,to jak najbardziej jest na miejscu.Na każde zadane pytanie otrzymałam konkretną i wyczerpującą odpowiedź plus słowa otuchy.Polecam

Nic co Pani napisała nie jest prawda!!! Kobiety, nie dajcie się temu człowiekowi leczyć! Na tym oddziale jest kilku wspaniałych lekarzy! Polecam dr Zielińska. Wspaniały specjalista, i zupełna odwrotność pana P.

W pełni popieram opinie wszystkich piszących tutaj Pań. Byłam na nieszczęście pacjentką tego pana w poczatkowej fazie mojej choroby. I na całe szczęście zmieniłam lekarza prowadzącego na p. dr Małgorzatę Moszyńską-Zielińską. Skala porównania - Piekło i Niebo". Tak jak Panie napisały najczęściej była rozmowa z "plecami" p. Pietraszka, po pogoni za jego 2-metrową sylwetką. Zero informacji o procesie leczenia, zaawansowaniu choroby czy rokowaniach. W stosunku do pacjenta całkowity brak empatii - jeśli w ogóle pan P. wie co to znaczy. Wydaje mi się, że nie ma co dalej pisać o tym człowieku - wszystko zawierają opinie 5 osób.
Pan Pietraszek zdecydowanie powinien zmienić charakter pracy - bez kontaktu z ludźmi (i nawet zwierzętami - one też czują)
STANOWCZO I ZDECYDOWANIE ODRADZAM!!!!

Pan Andrzej Pietraszek (bo lekarz z niego zaden) jest typowym przykładem człowieka z poprzedniego ustroju.Patrz na mnie ,słuchaj mnie, nie zadawaj pytań,a jezeli juz sie zdarzy to nie oczekuj wyczerpującej cierpliwej odpowiedzi. Prawie dwa lata temu pod jego opieką w szpitalu Kopernika w Łodzi była moja mama. Przede wszystkim wiecznie nieobecny na oddziale i ciagle poszukiwany przez siostry, a to do zabiegu,a to do badań pacjentek ,po prostu czysta paranoja. Gdy juz szczesliwym trafem udało sie go namierzyć to wyduszenie z niego jakichkolwiek informacji na temat zdrowia i dalszego przebiegu leczenia graniczyła z cudem. Zupełny brak zorientowania w leczeniu pacjentek.Moją mamę ,która dostawała bardzo silną chemię potrafił wysłać jednocześnie na naświetlania i tylko dzięki jednej z sióstr,którą zadziwiła ta decyzja nie doszło do tragedii. Wieczny problem z otrzymaniem wypisu-potrafiłysmy czekać nawet po 3h bo pan Pietraszek wiecznie był bardzo "zajęty" siedzeniem w pokoju lekarskim i nic nie robieniem.To samo tyczy sie wypisywania recept. Po otrzymanym, wyczekanym wypisie potrafiłysmy czekać jeszcze z godzine na receptę ,a zdarzało sie ,że Pan Pietraszek po prostu potrafił pójść sobie do domu i nie wypisać ich wcale,bo po co.Zupełna ,totalna znieczulica. Z takim podejsciem, marną wiedza oraz brakiem skuteczności ten pan nie powinien pracować na oddziale onkologicznym przy tak ciezko chorych ludzich, którzy potrzebują ogromnej ilość wsparcia i poczucia bezpieczeństwa oraz świadomości,że robi sie wszystko by pomóc w walce o życie.
Efekt leczenia u tego pana i na tym oddziale był taki,że moja mama w wieku 56 lat zmarła 2 m-ce przed narodzinami swojej pierwszej wnuczki.

Nie zgodzę się z powyższą opinią. Owszem mało mówi, ale nie jest dobrym specjalistą. Nie potrafi zaplanować odpowiedniego leczenia, nie interesuje się pacjentem , niechętny na dawanie recept i podstawowych leków. Nie informuje rodziny o stanie pacjenta. Może i jest dobry, ale w lekkich przypadkach, bo w cięższych ABSOLUTNIE NIE. Zawiódł moją rodzinę i to bardzo, a zwłaszcza moją chorą mamusię, która mu zaufała, a on ja zawiódł. Nie polecam.

Brdzo miły i sympatyczny.Mało mówi, ale jest konkretnym i dobrym specjalistą.Szkoda tylko że nie mogę się do niego dostać by dalej się kontrolować.Zyczę panie dr.dużo sukcesów w pracy i w życie osobistym.Jadwiga Sieczkowska