Adres


Pacjenci prywatni (bez ubezpieczenia)


Przyjmuję: dorosłych
Gotówka, Przelew na konto
71 773..... Pokaż numer


NIP

8821974747

Adres firmy

Hotelowa 1, Bielawa

Usługi i ceny

Ceny dotyczą wizyt prywatnych.

Popularne usługi


Kleczkowska 49a/10, Wrocław

180 zł

PsychoSENS Klinika Psychoterapii Magda Powiłajtis



Kleczkowska 49a/10, Wrocław

180 zł

PsychoSENS Klinika Psychoterapii Magda Powiłajtis

Pozostałe usługi


Kleczkowska 49a/10, Wrocław

180 zł

PsychoSENS Klinika Psychoterapii Magda Powiłajtis



Kleczkowska 49a/10, Wrocław

180 zł

PsychoSENS Klinika Psychoterapii Magda Powiłajtis

Moje doświadczenie

O mnie

Jestem psychologiem, absolwentką Uniwersytetu Wrocławskiego, gdzie studiowałam psychologię ze specjalnością z psychologii klinicznej i zdrowia. Obecni...

Zobacz pełen opis


Edukacja

  • Uniwersytet Wrocławski - Psychologia
  • Uniwersytet SWPS - Psychologia transportu z elementami psychodiagnostyki
  • Wrocławska Fundacja Ochrony Zdrowia Psychicznego i Rozwoju Psychoterapii - całościowy kurs psychoterapii - w trakcie

Zakres porad

  • Psychologia kliniczna

Doświadczenie

  • Środowiskowy Dom Samopomocy "Curatus"

Certyfikaty


Znajomość języków

  • Angielski

3 opinie pacjentów

Ogólna ocena

Trzymamy rękę na pulsie 100% zweryfikowanych opinii. Sprawdź jak działamy
E
Profil zweryfikowany
Lokalizacja: MENTIS Centrum Psychoterapii, Rozwoju i Wsparcia Konsultacja psychologiczna

Polecam Panią Olę. Profesjonalne podejście, empatia i skuteczna pomoc :)

mgr Aleksandra Cichecka

Serdecznie dziękuję :)

P
Profil zweryfikowany
Lokalizacja: W innym miejscu Inny

Z tak pozytywnym i szczerym zaangażowaniem w pomoc pacjentowi spotykam się po raz pierwszy a odwiedziłem już kilku psychologów.
Wierzę i wszystko na to wskazuje, że terapia przyniesie wreszcie pozytywny efekt.

mgr Aleksandra Cichecka

Serdecznie dziękuję za opinię :)

M
Profil zweryfikowany
Lokalizacja: W innym miejscu Inny

Serdecznie polecam Panią Olę, uważnie wysłuchała mojego problemu i pomogła mi go zrozumieć. Atmosfera rozmowy była spokojna i pełna szacunku.

mgr Aleksandra Cichecka

Dziękuję za komentarz :)


Wystąpił błąd, spróbuj jeszcze raz

Odpowiedzi na pytania

3 odpowiedzi udzielonych przez lekarza na pytania pacjentów na ZnanyLekarz.pl

Witam. W grudniu wyszedł z więzienia mój chłopak na którego czekałam 5 lat. Przez te 5 lat rozmowy przez budke telefoniczną były burzliwe były wyzwiska on mnie wiecznie oskarżał o zdrade i ćpanie a później przepraszał czasami ja miałam wybuchy złości ale tak trwaliśmy. Gdy wyszedł pierwsze dni były piękne, później pojawiły sie koledzy, picie, nie wracanie do domu szukanie awantury żeby wyjść i nie wrócić ale wina była moja bo podczas kłótni zawsze mówiłam że to moje mieszkanie i że jak sie nie podoba to ma sobie iść. Na ogół jestem osobą spokojna praca dom i to wszystko nie chciałam kłótni w nocy połączonych z wyzwiskami gdzie wszyscy sąsiedzi słyszeli. Pewnego dnia wróciłam z pracy o 22 on przyszedł totalnie pijany a może naćpany też i nie miał kontroli chciał sie bić zaczął mnie kopać ja uciekłam do mamy. Razem z mama wróciłam do mojego mieszkania po torebke i kluczyki które zostawiłam a on stal na klatce i mnie zepchnął ze schodów a potem uderzył moją głową o klatke schodowa. Po 3 tygodniach wolności trafił zaś do więziena a ja nie umiem sobie z tym poradzić. Szukam winy w sobie że może pokazywałam mu mało miłości, że może zabraniałam mu sie wyszaleć i uciekał do kolegów, że mówiłam że mieszkanie jest moje i czuł sie ze mną źle. Ja żylam jego obiecywaniami przez 5 lat że chce sie zmienić i nie chce pić a w praktyce wyszło inaczej. Napisał list z przeprosinami nie wiem czy mam odpisac mu czy zostawic żeby poczuł strate i może wtedy zrozumie że koledzy ciągną go za każdym razem na dno.

Dzień dobry. Widzę, że ta sytuacja jest dla Pani bardzo trudna. Proszę jednak pamiętać, że nie jest Pani odpowiedzialna za decyzje i zachowania partnera. Jeśli partner ma zmienić swoje postępowanie, musi sam tego chcieć. Proszę również nie zapominać o dbaniu o swoje własne potrzeby, w tym bezpieczeństwo.
Pozdrawiam

mgr Aleksandra Cichecka

Pytanie dotyczące kryzys w związku

Dzień dobry,

Jestem w związku od prawie 3 lat. Uważam mojego faceta, za dobrego człowieka. Mój problem polega na tym, że coraz częściej czuję się przytłoczona. Wymaga odemnie bardzo dużo i angażuje mnie w wiele spraw, które obciążają mnie psychicznie i fizycznie. A kupił mieszkanie, w którym mamy zamieszkać. Postanowił samodzielnie, choć z pomocą innych wyremontować. Oczekuje odemnie, że dwa razy w tygodniu, po pracy, będę przyjeżdżać, gipsować ściany, kłaść gładzie itp.. pomagałam mu już na wcześniejszych etapach remontu, dawałam mu do zrozumienia, że ja nie chcę remontować. Mimo mojej niechęci nakłania mnie do pomocy, bardzo nachalnie. Mówi o tym, że jeśli mu nie pomogę to będzie miał dla mnie mniej czasu, że dłużej mu się z tym zejdzie, a skoro budujemy wspólna przyszłość to powinnam go wspierać w remoncie i pomagać mu przy nim. Jest to dla mnie ogromne obciążenie, nie daje się przekonać do tego, że nie mam sił tyle i w taki sposób pracować. Przez to, że pisałam pracę magisterską nie pomagałam mu. A w tle cały czas słyszę o tym, że już niedługo znów będę przyjeżdżać, żeby mu pomagać. Nie chcę tego robić. W każdej kwestii w naszej relacji stawia na swoim, nie potrafię wygrać z jego argumentami. Wiem, że to mój problem z asertywnością, ale nie ułatwia mi tego, wrecz pomimo moich sprzeciwów, sięga po argumenty z którymi nie potrafię wygrać, np. Że w związku trzeba sobie pomagać i że powinnismy moc na siebie liczyć.

Czuję się wykorzystywana, bo nie dostaje niczego w zamian. Nawet wodę do tej pracy muszę kupić sobie sama, bo powinna mi wystarczyć herbata i kawa.

Mam serdecznie dosyć tego, że moje zdanie nie jest brane pod uwagę. Zastanawiam się, czy to, że nie potrafię z nim „wygrać” to problem z moją osobowością, czy to już manipulacja. Planujemy wspólna przyszłość, ale czuję, że nie mam w tym związku nic do powiedzenia. Nie wiem czy jest sens być z nim dalej. Boję się co przyniesie przyszłość, bo gdy nie ulegam przez długi czas wmawia mi, że gdy nie zrobię czegoś innego bardzo produktywnego w tym czasie gdy mu nie pomagam, to będzie to strata czasu.

Nie wiem co robić, mam tego coraz bardziej dosyć. Moja terapeutka mówi mi, że powinnam stawiać na swoim za wszelką cenę, i że dobrze, że mój facet jest tak zdeterminowany. Ja za każdym razem, pękam pod naporem jego słów. Choć chcę działać, jego tempo, jest dla mnie za duże. Czuje się stłamszona. I obawiam się o przyszłość tej relacji.

To naturalne, że w związku partnerzy nie we wszystkich kwestiach się zgadzają. W takich sytuacjach bardzo ważna jest szczera i otwarta komunikacja, ale także umiejętność stawiania granic. Pani wpis nie zawiera pewnie wszystkich informacji, dlatego nie chciałabym wysuwać pochopnych wniosków. Ważne jednak, aby dbała Pani o swoje zdrowie (zarówno fizyczne i psychiczne). W tym przypadku zgadzanie się z partnerem w każdej kwestii może zwiększyć Pani odczucie przytłoczenia, co nie byłoby korzystne ani dla Pani, ani dla Państwa relacji. Warto poruszyć tę kwestię na spotkaniu z Pani terapeutką, omówić emocję, które towarzyszą Pani oraz obawy związane z tą sytuacją. Jeśli takie sytuacje zdarzają się często i byłaby Pani gotowa na podjęcie takiego kroku, może warto porozmawiać z partnerem o możliwości rozpoczęcia terapii dla par? W ten sposób mogliby Państwo wspólnie pracować nad zmianą.

Pozdrawiam, Ola Cichecka

mgr Aleksandra Cichecka

Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.

Najczęściej zadawane pytania