lek. Adam Miller

Pan Doktor ledwo dotknął moją nogę. Nie wykonał żadnych badań (USG, RTG). Brak planu leczenia, wracania do sprawności po urazie. Efekt wizyty był taki, że musiałam się diagnozować u innego lekarza.
Lekarz dobrze tłumaczy mechanizm urazu jednak niewystarczająco dokładnie diagnozuje stopień uszkodzeń.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Byłam kilkukrotnie konsultowana ortopedycznie ze względu na utrzymujący się stale obrzęk stawu skokowego i brak zrostu kości piszczelowej po kilku miesiącach od złamania. Nikt nie widział problemu, dopiero Doktor Miller postawił skuteczną diagnozę, skierował mnie w trybie pilnym do specjalistów zajmujących się tym problemem i w ten sposób uratował moją nogę. Innym razem też pomógł mi znaleźć przyczynę moich przykrych dolegliwości, a nie była to akurat dziedzina, w której Doktor się specjalizuje (mało tego, przyjął mnie do gabinetu, mimo że według godzin podanych na drzwiach powinien już skończyć pracę). Dodam jeszcze, że od jednej do drugiej wizyty minął rok, a Doktor doskonale pamiętał tę poprzednią sprawę, okazał zainteresowanie. Lekarz ewidentnie z powołania, gorąco polecam.

Wspaniały lekarz i czkowiek. Polecam Pana doktora, oraz jego przychodnie. Kiedyś pomogl mi znaleźć chorobę,z dziedziny ktora sie nie specjalizuje, gdzie nikt inny nie widzial przyczyny moich dolegliwości. Ponad to pomógł mi przy kolejnym problemie zdrowotnym i pokierowal do innego specjalisty. Uratował mi życie! Jest specjalistą, ktory nie pozostawi bez pomocy. Jestem mu bardzo wdzięczna za wszystko. Bardzo polecam Pana doktora!

Po 7 latach chodzenia po lekarzach i słuchania że jest wszystko ok ,że drętwienie rąk to nic strasznego,że ból pleców który jest skutkiem leżenia na płaskiej powierzchni to nic takiego trzeba tylko ćwiczyć ,nagle po wizycie u doktora Millera okazało się że kręgosłup mam osoby starszej (około 60-70 lat) a sam mam 40.Do tego mam uszkodzone barki.Po jednej wizycie u doktora wyszedłem od razu w gorsecie(diagnoza która wynikała z wyników rezonasu magnetycznego (inni lekarze nic złego nie widzieli) złamanie kompresyjne kręgosłupa)zakaz ćwiczeń (inni wręcz zalecali ćwiczenia) oraz dostałem od razu skierowania na dodatkowe badania w trybie pilnym.