dr n. med. Adam Jerzy Radomyski

Wizyta na bardzo kiepskim poziomie. Lekarz od samego początku zwracał się do mnie po imieniu (rozumiem sporą różnicę wiekową między nami, ale jednak obaj jesteśmy dorośli). Dodatkowo, padło wiele pytań niekulturalnych i nieco nie na miejscu, nie były one całkowicie związane z wizytą, na którą przybyłem (na przykład pytanie o wagę), tak samo wątki polityczne, których być przecież nie powinno. Na męczące kaszel, okropny ból gardła, katar i gorączkę - ####### ######!
Średnio polecam wizytę.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Wspaniały, merytoryczny i przyjazny pacjentom. Jestem zachwycony po wizycie.

Byłam na wizycie u dr Radomyskiego w lutym 2014 i jestem zachwycona. Z rozmowy z lekarzem wynikało, że jeszcze zanim weszłam do gabinetu zapoznał się z moją dokumentacją. Uważnie słuchał o objawach, rzetelnie analizował wyniki, zastanawiał się, dopytywał o historię dolegliwości. Zlecił wszystkie potrzebne badania. Nastraszona przez koleżanki w pracy prosiłam o skierowanie na badanie tarczycy, które wprawdzie niechętnie, ale też mi przepisał. Rzeczywiście jego intuicja okazała się słuszna, tarczycę mam zdrową, problem leży gdzie indziej, co wykazały zlecone przez niego badania.
Zaufam intuicji doświadczonego lekarza, który chyba nie lubi z definicji badać ludzi na wszystkie możliwe strony, kiedy to nie jest potrzebne.

Jest niezadowolony z wizyty u Pana Adama Radomyskiego. Dzisiaj (21.01.2014) byłem na wizycie profilaktycznej. Poprosiłem doktora o skierowanie na badania krwi, którego początkowo nie chciał mi dać, pytał się, po co, czy są jakieś objawy... Powiedziałem, że od dawna się nie badałem i chciałem zrobić profilaktyczne badanie morfologiczne, na cholesterol, tarczyce, cukier, trzustkę itd. (poprosiłem żeby mi jeszcze doradził na co jeszcze?). Doktor mi powiedział, że jak nie ma objawów, to nie powinien przychodzić. Zasugerował, że przy moim pakiecie Luxmed nie powinienem za wiele wymagać (skandal). Posłuchał mnie ostatecznie, bicie serca itp ale nic nie skomentował. czy jest ok czy też nie. Zaczął te badanie słowami: "chociaż Pana posłucham". Żadnego wywiadu nie przeprowadził, nie pytał się o grupy ryzyka, czy ktoś w rodzinie choruje, czy ja obecnie na coś cierpię itp. Tak się składa, że w rodzinie mam zawałowców, wylewowców, cukrzyków. Od dwóch stron, także jestem dość zagrożony. Ostatnie badanie miałem robione 5 lat temu, ważyłem wtedy 15 kg mniej. Obecnie czuję się nie za dobrze, o czym poinformowałem lekarza, co też było głównym argumentem dzisiejszej wizyty.
Lekarz z łaski swojej dał mi skierowanie na 3 podstawowe badania, ale nie więcej, nie dał na trzustkę, bo nie (jakby mu na tym mocno zależało). Powiedział, że w dzisiejszych czasach wydaję mu się, że pacjenci chodzą do lekarza bez powodu ,że profilaktyka nie jest powodem wizyty, lekarz jest od leczenia, czyli ktoś przychodzi chory, on diagnozuje i wskazuje leki.
Szkoda mi się doktora zrobiło, jak wchodziłem byłem pełny optymizmu, starszy Pan zapewne wykształcony w erze socjalizmu, gdy mało kto kończył studia, z bagażem doświadczeń zawodowych, a wychodziłem mocno rozczarowany, lekarz nie poświęcił mi minimum, problemy robił z badaniem krwi (za komuny obowiązkowo raz do roku robiło się takie badanie), aluzje co do mojego niskiego pakietu (mimo że w każdym pakiecie Luxmed internista powinien zająć się pacjentem tak samo, bo nie ma rozróżnienia że w tym niższym to wizyta 5 minut, a w wyższym np. 15 minut). Gdzie się podziała etyka zawodowa, profesjonalizm u tego Pana? Prędzej takiego podejścia bym się spodziewał u młodych lekarzy, wychowanych w kapitalizmie.
Skandaliczne jest podejście lekarza, który nie uznaje leczenia profilaktycznego. Gdyby kobiety na mammografię chodziły dopiero, gdy pojawiają się objawy, to byłoby za późno na leczenie. Istnieje wiele chorób, których nie odczuwamy a są i się rozwijają i w chwili ich zaobserowania często jest za późno na leczenie. Dlatego tak trąbi się w mediach o profilaktyce.
Mam nadzieję, że ten wpis zostanie opublikowany i że Pan dr Radomyski go przeczyta. Ciągle się mówi o tym, że lekarze wydają za mało skierowań na badania. Pan R. jest jednym z takich lekarzy.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz