Włodzimierz Leszczyński

Pacjent przychodzi do lekarza z wynikami badań a lekarz widząc nacieki na płucach stwierdza że "jest w porządku" i nie zleca dalszych badań, mimo próśb pacjenta. Poza tym rozmawiając z pacjentem nawet nie skupia na nim uwagi. Nie polecam

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Podzielę się własną opinią uważam lekarza za nie kompententnego. pacjęci którzy w cudzysłowiu jeszcze można leczyćprzyjmie, ale jeśli tylko coś poważnego typu leczenie powikłań po zapaleniu płuc wysyła do chospicjum.Najczęszcze powikłania z wiązane są z ropniami które mimo wszystko podaje siępacjętowi antybiotyki do żylnie ze sterydami , sączki bądz nacięcia oczyszczające z ropni ewentualnie operacyjne czyszczenie płuc

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Stanowczo odradzam !!!!! leczyl moja mame na grużlicę przez 3 miesiące, w ciagu których mozna było jej pomóc. ponieważ jak sie okazalo po badaniach (W KOŃCU !!!!) ze to rak. na pomoc było juz za pozno..... stanowczo odradzam !!!!!!

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

przyjęto do szpitala mojego ojca spedził w nim prawie miesiąc nie były przeprowadzone rzadne badanie celem ustalenia jakielkowiek diagnozy po czym zmarł nie wiedzac z jakiej przyczyny zdaniem ordynatora na nowotwór płuc nie uzasadniony zadnymi badaniami

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Witam, ja oceniam lekarza Włodzimierza Leszczyńskiego bardzo wysoko jako lekarza i zarazem człowieka.Otóż od 27.12. 2011 do 31 .12,2011 odwiedziłam trzech lekarzy znanych w RADOMSKU ,którzy stwierdzili [nic się nie dzieje ] a ja z dnia na dzień czułam się żle .31.12.2011 byłam w szpitalu,[ NA POCZEKALNI BYŁAM JAKO JEDNA OSOBA CHORA ] ,lekarz który miał dyżur wyszedł oświadczając skończyłem przyjmowanie i musiałam czekać na kolejnego lekarza, prosiłam a antybiotyk domięsniowy ,Pani doktor oświadczyła że jeszcze się nabiorę ,rzeczywiści biorę dożylnie i znalazłam się w Pławnie z zapaleniem płuc.

Witam dr.Leszczyński całkiem niedawno leczył moją mamę, która zgłosiła się do Niego z silnym zaostrzeniem astmy i zapaleniem płuc. Leżała w Pławnie prawie dwa tygodnie i na prawdę jej pomógł. Dobrał leki i wreszcie moja mama może normalnie żyć, bez duszności, ciągłego zmęczenia i pocenia przy zrobieniu paru kroków. Także serdecznie polecam tego lekarza.

Witam! Leczyłem się u doktora Leszczyńskiego w 2008r. Przeziębiłem się i moja infekcja zaczęła się od bólu gardła, później było zapalenie tchawicy. Na początku poszedłem do internisty w Łodzi (bo tam pracowałem)i lekarz dał mi syropek z dawką dla dzieci. Coś mnie tknęło i poszedłem po poradę do drugiego internisty. Ten zaś lekarz (EWA LATOS - stanowczo odradzam!!!) osłuchiwał mnie przy otwartym oknie na parterze w śródmieściu Łodzi (ul Sterlinga), gdzie co chwilę jeżdżą samochody (czy można coś wybadac w takich warunkach?...) i dał oczywiście antybiotyki. Po tygodniu kaszel był już tak silny, że lekami typu Thiocodin praktycznie nie można było go powstrzymac (koklusz). W weekend udałem się na izbę przyjęc do radomszczańskiego szpitala, gdzie przyjął mnie młody lekarz, który co prawda zbadał mnie, ale jego podsumowanie było następujące: "Nic u Pana nie widzę, po co Pan do mnie przyszedł?). Po chwilowej rozmowie w dośc nerwowej atmosferze przepisał mi kolejny antybiotyk (Gentamycynę), którego i tak nie miałem zamiaru wziąc. W poniedziałek zrobiłem prześwietlenie płuc i pojechałem do dra Leszczyńskiego, który gruntownie mnie zbadał, dokonał wywiadu lekarskiego z prawdziwego zdarzenia i przepisał serię leków, które w końcu wyprowadziły mnie z tej choroby (oskrzela+lekkie zmiany w płucach).

Moja choroba: trzy tygodnie zwolnienia lekarskiego+prawie 500,00 zł na leki i prześwietlenie płuc (płatne).

Polecam doktora Leszczyńskiego - gdyby nie on, to za sprawą internistów z państwowej służby zdrowia znalazłbym się na tamtym świecie...

jest lekarzem bardzo dobrym. tylko ludzie zamiast isć do doktora Leszczynskiego chodza do domowych. Domowi nie rozpoznają choroby i nie dają odpowiednich leków. A później to doktor ma być cudotwórcą. Chyba to nie jest fer. I nie sprawiedliwe. Mnie pomógł i pomógł wielu ludziom, którzy się do niego zwrócili. Ale każdy chciałby natychmiast od razu. A choroba nie jest łatwa do wyleczenia.
np. Gosciu był chory na astmę i nigdy nie był u pulmonologa. Przeziębił się i brał zaszczyki. Jak nic nie pomogło to do doktora Leszczyńskiego. potem do Łodzi i zmarł. Kogo to jest wina lekarza czy tez nasza niedbalstwo.

chodziłam do doktora Leszczyńskiego i leczenie nie przynosiło żadnych rezultatów... wręcz było ze mną gorzej... obecnie nie przyjmuje żadnych leków i czuje się o niebo lepiej:)

Gdyby nie on to nie wiem co by było z moją córką.To on poznał się na chorobie i dał odpowiednie leki.Leczenie było długie ale skuteczne.Proszę więc nie pisać bzdur o karetkach .Są przecież samochody.