Radosław Kosobucki

Dwie ciàże, dwa razy pełna kompetencja i fachowość. Od poczàtku do końca. I duża kultura osobista to dodatkowy atut. A ponieważ planuje i trzeciá dzidzię nie wyobrażam sobie innego lekarza do prowadzenia ciàży. Zdecydowanie tak!

Doktor Kosobucki jest dobrym specjalistą. Jestem jego pacjentką stosunkowo krótko, ale zdążyłam wyleczyć wszystkie dolegliwości, z którymi zwlekałam będąc pacjentką poprzednich lekarzy. Stało się to głównie dzięki doktorowi, który podejmuje decyzje szybko i trafnie oraz potrafi zmobilizować pacjentkę do działania. Doktorowi zależy również na ogólnym zdrowiu i dobrym samopoczuciu pacjenta.

przy pierwszej straconej ciaży bylam pacjentak pana doktora; Ciąże stracilam bez żadnego zwiazku z doktorem natomiast przy nastapnej ciazy( na szczescie szczesliwej) mimo iż pierwsze miesiace chodzilam do pana doktora to zrezygnowalam ze wzgledu niestety na niemożnosc dodzwonienia sie do Pana doktora przy duzych problemach; moze wymagam cudów ale wydaje mi sie ze jezeli chodze prywatnie do lekarza i prowadzi on moja ciaze ktora jest od poczatku zagrozona to odebranie telefonu i nawet pokierowanie do szpitala jezeli niema mozliwosci przyjecia bylo by na miejscu.Ani w pierwszej ani w drugiej ciazy niesety takiej mozliwosci niedostalam. Pana doktora polecam Panią ale niebedacym w ciazy , gdzyz wydaje mi sie ze takie pacjentki prowadzi madrze i jest dobrym diagnostą.Natomiast bedac w ciaży niepolecam ; ja nieczulam sie pewnie,a przy problemach poprostu Pana doktora niema.

Z tym lekarzem miałam do czynienia jedynie przy porodzie. Położna odbierała poród - on tylko sobie był. W pewnym momencie miałam ochotę mu dokopać za niefajne komentarze, że przesadzam z tym bólem itd.
Był też obecny przy szyciu po porodzie. Mimo iż pęknięcie po porodzie wymagało blisko 40 szwów, pan dr Kosobucki zadecydował że znieczulenie nie jest potrzebne. Szycie trwało ponad godzinę a pan dr jeszcze miał pretensje, że się zwijam na łóżku a powinnam leżeć prawie nieruchomo. Proponuję panu dr. szycie na żywca, żeby zrozumiał że do przyjemności to nie należy!

Ocena zmieniona przez moderatora na "słaby".

Czy ktoraś z Pan wie może czy Pan doktor pracuje w jakims szpitalu? jesli tak to w jakim?

Bardzo dobry specjalista. Nie pozostawia pacjentki z problemem, wszystko dokładnie wyjaśnia.Posiada ogromną wiedzę z zakresu ginekologii. Stawia trafne diagnozy. Uważam. ze napewno jest lekarzem godnym polecenia

Dobry lekarz moim zdaniem , wydaje mi sie że nie przepada za lekarstwami i raczej preferuje wszytko w sposob "naturalny" jeśli istnieje taka mozliwosc, natomiast robi bardzo dobrze usg,bardzo dokładnie,Mozna go zapytac o wszystko i faktycznie stara sie wszytko objasnic bardzo dokładnie, chodz czasem mam wrażenie ze tak bardzo niechce straszyc konsekwencjami ze bagatelizuje problem

To najlepszy i najbardziej fachowy lekarz jakiego znam.Prowadzil moja ciaze ktora nie byla latwa do utrzymania ze wzgledu na mozliwosc wad genetycznych plodu.Pan doktor jednak nie dal za wygrana kierowal mnie na specjalistyczne badania,konsultowal moj przypadek z innymi lekarzami;byl bardzo dociekliwy i nie poddal sie tak latwo.Dzis moj synek ma 2 lata to ze jest zdrowym dzieckiem zawdzieczam panu doktorowi ktory nie bal sie prowadzic tej ciazy i dokonal wszelkich staran aby pomyslnie sie skonczyla

Jest bardzo dobrym specjalistą,poświęca czas na rozmowę dotyczącą problemu pacjentki.Prowadzi leczenie do końca.gorąco polecam

A ja nie polecam. Prowadził moją ciążę przez pierwsze 3 miesiące, chodziłam do niego prawie co dwa tygodnie, a badana byłam tylko ze dwa razy. Poza tym nie sprawdzał brzucha - jak trafiłam do innego lekarza, od razu stwierdził kurczenie się macicy i przepisał leki - mimo to i tak trafiłam do szpitala z powodu coraz silniejszych skurczy, więc będąc prowadzona przez p. Kosobuckiego, nie wiem czy nie urodziłabym dużo za wcześnie. Na plus - miałam wrażenie, że jest dobrym specjalistą jeśli chodzi o USG, ale ciężko było mi się z nim dogadać, ponieważ mówił bardzo niewyraźnie i niechętnie odpowiadał na moje pytania. Każda wizyta u niego to był dla mnie ogromny stres! Dobrze, że "przeaczał" mierzenie ciśnienia i wpisywał do karty ciąży swoje wymyślone (!!!!) bo na pewno było dużo za wysokie.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz