Witam serdecznie, co według psychoanalizy dzieje się z sublimowanym popędem seksualnym? (przecież j
3
odpowiedzi
Witam serdecznie,
co według psychoanalizy dzieje się z sublimowanym popędem seksualnym? (przecież jest tylko odraczane napięcie seksualne i nie znika lecz gdzieś musi się "ulokować")Energia libidalna nie zmienia się w duchową...
co według psychoanalizy dzieje się z sublimowanym popędem seksualnym? (przecież jest tylko odraczane napięcie seksualne i nie znika lecz gdzieś musi się "ulokować")Energia libidalna nie zmienia się w duchową...
Dzień dobry. Według Freuda proces sublimacji pomaga rozładować popęd seksualny poprzez działania akceptowane społecznie. Człowiek wykorzystuje energię seksualną na inną aktywność niż seks np. biegnie w maratonie, angażuje się w pomaganie potrzebującym itp.
Pozdrawiam, Marzena Pietrusińska
Pozdrawiam, Marzena Pietrusińska
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Dzień Dobry, można zamienić w sublimacje , zachęcam do kontaktu ze specjalistą, aby omówić ten temat szerzej podczas wizyty. Pozdrawiam serdecznie
Witam serdecznie! Świetne, głębokie pytanie – klasyczne, a zarazem bardzo aktualne w kontekście psychoanalitycznego myślenia.
Według klasycznej psychoanalizy Freuda, sublimacja to mechanizm obronny, dzięki któremu energia libido (czyli popędowa energia seksualna) zostaje przekierowana z celów seksualnych na aktywności społecznie akceptowane i produktywne, np. sztukę, naukę, twórczość, duchowość, czy nawet działalność charytatywną. Libido nie znika – masz rację – ale zostaje „zlokalizowane” w innych formach ekspresji.
Dla Freuda sublimacja była czymś pożądanym – to właśnie dzięki niej cywilizacja mogła się rozwijać. To, że nie każdy akt twórczy ma charakter seksualny, nie znaczy, że nie jest napędzany przez tę samą energię. Napięcie popędowe zostaje „oczyszczone” z pierwotnych celów i zyskuje nowy wymiar – często bardziej złożony, symboliczny, kulturowy.
Warto tu też wspomnieć o poglądach C.G. Junga, który choć wywodził się z kręgu freudowskiego, miał inne spojrzenie. Jung również mówił o transformacji energii seksualnej, ale częściej widział ją jako część szerszego procesu indywiduacji, gdzie energia libidalna mogła zasilać rozwój osobowości, duchowość, kontakt z archetypami (np. Animą/Animusem). U niego „sublimacja” miała więc bardziej duchowo-symboliczny charakter, choć i tu nie mówimy o „zniknięciu” libido, ale o jego transmutacji.
Tak więc – masz całkowitą rację: energia nie znika, lecz ulega przekształceniu i znajduje sobie nowy „kanał” ujścia. Sublimacja nie oznacza wypierania – to coś bardziej twórczego, świadomego lub półświadomego przekształcenia tej energii w coś konstruktywnego.
Pozdrawiam,
Aleksandra Szczęśniak
Według klasycznej psychoanalizy Freuda, sublimacja to mechanizm obronny, dzięki któremu energia libido (czyli popędowa energia seksualna) zostaje przekierowana z celów seksualnych na aktywności społecznie akceptowane i produktywne, np. sztukę, naukę, twórczość, duchowość, czy nawet działalność charytatywną. Libido nie znika – masz rację – ale zostaje „zlokalizowane” w innych formach ekspresji.
Dla Freuda sublimacja była czymś pożądanym – to właśnie dzięki niej cywilizacja mogła się rozwijać. To, że nie każdy akt twórczy ma charakter seksualny, nie znaczy, że nie jest napędzany przez tę samą energię. Napięcie popędowe zostaje „oczyszczone” z pierwotnych celów i zyskuje nowy wymiar – często bardziej złożony, symboliczny, kulturowy.
Warto tu też wspomnieć o poglądach C.G. Junga, który choć wywodził się z kręgu freudowskiego, miał inne spojrzenie. Jung również mówił o transformacji energii seksualnej, ale częściej widział ją jako część szerszego procesu indywiduacji, gdzie energia libidalna mogła zasilać rozwój osobowości, duchowość, kontakt z archetypami (np. Animą/Animusem). U niego „sublimacja” miała więc bardziej duchowo-symboliczny charakter, choć i tu nie mówimy o „zniknięciu” libido, ale o jego transmutacji.
Tak więc – masz całkowitą rację: energia nie znika, lecz ulega przekształceniu i znajduje sobie nowy „kanał” ujścia. Sublimacja nie oznacza wypierania – to coś bardziej twórczego, świadomego lub półświadomego przekształcenia tej energii w coś konstruktywnego.
Pozdrawiam,
Aleksandra Szczęśniak
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.