Witam Kilka lat temu nadwyrężyłem zaufanie mojej partnerki(romans). Od tego czasu mineły 4 lata. M
3
odpowiedzi
Kilka lat temu nadwyrężyłem zaufanie mojej partnerki(romans). Od tego czasu mineły 4 lata. Mamy 2 wspaniałych dzieci . Żona przed wczoraj oznajmiła mi że nie może sobie z tym poradzić do końca i żąda separcji , nie jest w stanie mi zaufać , ja zmieniłem swoje postępownie i całkowicie poświeciłem się rodzinie . Myślałem że wszystko jest w porządku aż spadła na mnie taka wiadomość. Zaproponowałem terapie lecz odbiłem się od ściany. Co mogę zrobić. Żona całkowcie odsunela się ode mnie z dnia na dzień , nie chce mojej bliskości rozmó itp....
Proszę Pana, wyobrażam sobie, ze czuje Pan dużą bezradność w obliczu tej sytuacji, w której się Pan znalazł. Pan ma prawo walczyć, zachęcać żonę do terapii a Pana żona ma prawo odmówić. Tak jak Pan pisze romans nadwyręża zaufanie najbardziej, a zaufanie jest niezbędne by tworzyć udany związek. Niestety Zmiana postępowania i odpokutowanie z Pana strony nie przyniosło żonie spokoju. To co może być istotne to dopowiedzenie sobie na pytanie czy Pan sobie to wybaczył, tak aby już nie karać się za to bez przerwy wyciągnąć wnioski i iść dalej. W tej sytuacji żona jest tą która została skrzywdzona i może nie być w stanie żyć ze świadomością tego co miało miejsce u Pana boku. Jeśli ona nie może sobie z tym poradzić i na psychoterapię nie chce iść to pozostaje Panu to zaakceptować, zdaje sobie jednocześnie z sprawę, że to trudne. Może warto by skorzystał Pan z terapii indywidualnej. Pozdrawiam Psycholog M. Kominek
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Witam, do niektórych decyzji trzeba dojrzeć, dorosnąć. Jednym pozwalamy przeminąć z innymi sobie nie radzimy z różnych powodów. Proszę pamiętać, że relację tworzą dwie osoby. Aby w niej trwać chcieć muszą obie strony. Zachęcam do szczerej rozmowy z żoną.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Dzień dobry,
zaufanie jest fundamentem każdej relacji. Być może twoja żona nie pogodziła się w ciągu tych czterech lat z sytuacją zdrady i jedynie dusiła w sobie trudne emocje. Być może wydarzyło się w waszym życiu coś, co przypomniało jej o tamtym bólu i nie potrafi sobie z tym teraz poradzić. Jeśli jest przytłoczona emocjonalnie, to daj jej przestrzeń na przemyślenie swoich uczuć. Nie naciskaj, nie zmuszaj do rozmowy, jeśli ona tego nie chce. Czasami zbyt intensywne wywieranie presji może jeszcze bardziej utrudniać. Daj sobie i jej czas. Może jeszcze teraz nie jest gotowa na wspólną terapię. Może warto, aby ona sama udała się do psychologa i spróbowała najpierw sama sobie to wszystko poukładać z pomocą specjalisty. Odbudowa zaufania to proces wymagający pracy obojga partnerów. Cierpliwość, otwartość i empatia są niezbędne. Pamiętaj, aby cały czas okazywać swoim zachowaniem, że ci na niej zależy. W każdym związku zdarzają się trudne momenty, ale wspólnie można je przejść. Jeśli jest między wami prawdziwa i głęboka więź, to uda się wam przezwyciężyć ten kryzys.
Trzymam kciuki i życzę powodzenia!
Pozdrawiam serdecznie,
Joanna Szlasa-Więczaszek
zaufanie jest fundamentem każdej relacji. Być może twoja żona nie pogodziła się w ciągu tych czterech lat z sytuacją zdrady i jedynie dusiła w sobie trudne emocje. Być może wydarzyło się w waszym życiu coś, co przypomniało jej o tamtym bólu i nie potrafi sobie z tym teraz poradzić. Jeśli jest przytłoczona emocjonalnie, to daj jej przestrzeń na przemyślenie swoich uczuć. Nie naciskaj, nie zmuszaj do rozmowy, jeśli ona tego nie chce. Czasami zbyt intensywne wywieranie presji może jeszcze bardziej utrudniać. Daj sobie i jej czas. Może jeszcze teraz nie jest gotowa na wspólną terapię. Może warto, aby ona sama udała się do psychologa i spróbowała najpierw sama sobie to wszystko poukładać z pomocą specjalisty. Odbudowa zaufania to proces wymagający pracy obojga partnerów. Cierpliwość, otwartość i empatia są niezbędne. Pamiętaj, aby cały czas okazywać swoim zachowaniem, że ci na niej zależy. W każdym związku zdarzają się trudne momenty, ale wspólnie można je przejść. Jeśli jest między wami prawdziwa i głęboka więź, to uda się wam przezwyciężyć ten kryzys.
Trzymam kciuki i życzę powodzenia!
Pozdrawiam serdecznie,
Joanna Szlasa-Więczaszek
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.