wczoraj w pracy stojąc na kasie odezwał się do mnie chłopak ok 13-14 lat dosyć nie miłym tonem a ja
5
odpowiedzi
wczoraj w pracy stojąc na kasie odezwał się do mnie chłopak ok 13-14 lat dosyć nie miłym tonem a ja znów zaczęłam się cała trząść ciężko oddychać i chciałam uciec z miejsca miałam już tak parę razy ale głównie tylko w pracy jak np przyszedł do sklepu jakiś dawny znajomy nie mogę sobie poradzić z tym uczuciem zaczyna mnie później boleć głowa i nawet gdy taka sytuacja nie powinna być stresowa niby się nią nie przejmuje jak np tym chłopakiem że wczoraj tak reakcja jest naprawdę silna nie wiem czy mogą to być jakieś zaburzenia czy nie ale proszę o poradę może jestem w stanie chociaż troszkę sama z tym sobie poradzić
Dziękuję za podzielenie się swoim doświadczeniem. To, co Pani opisuje – nagłe drżenie, trudności w oddychaniu, chęć ucieczki, a później ból głowy – brzmi jak silna reakcja lękowa organizmu. Często takie objawy pojawiają się w sytuacjach, które przypominają wcześniejsze trudne doświadczenia albo są odbierane jako zagrożenie, nawet jeśli obiektywnie nim nie są.
Kilka sposobów, które mogą pomóc w samodzielnym radzeniu sobie z takimi reakcjami:
• Ćwiczenia oddechowe – spróbować skupić się na wolnym i spokojnym oddychaniu: wdech nosem licząc do 4, zatrzymanie na 2 sekundy, wydech ustami licząc do 6. To pomaga uspokoić ciało.
• Ugruntowanie – kiedy zaczyna się pojawiać lęk, można spróbować zakotwiczyć się w chwili obecnej: np. rozejrzeć się i nazwać 5 rzeczy, które się widzi, 4, które się słyszy, 3, które się czuje dotykiem. To odciąga uwagę od samego lęku.
• Notowanie – zapisywanie sytuacji, w których pojawia się reakcja, może pomóc zauważyć powtarzające się schematy i lepiej je zrozumieć.
• Dbanie o ciało – regularny sen, posiłki i ruch obniżają poziom napięcia.
Jeśli jednak takie sytuacje zdarzają się coraz częściej, powodują duży dyskomfort i utrudniają codzienne funkcjonowanie, warto skonsultować się ze specjalistą – psychologiem lub psychiatrą. Profesjonalne wsparcie może pomóc nie tylko lepiej rozumieć źródła tych reakcji, ale też skuteczniej nad nimi panować.
Wszystkiego dobrego :)
Kilka sposobów, które mogą pomóc w samodzielnym radzeniu sobie z takimi reakcjami:
• Ćwiczenia oddechowe – spróbować skupić się na wolnym i spokojnym oddychaniu: wdech nosem licząc do 4, zatrzymanie na 2 sekundy, wydech ustami licząc do 6. To pomaga uspokoić ciało.
• Ugruntowanie – kiedy zaczyna się pojawiać lęk, można spróbować zakotwiczyć się w chwili obecnej: np. rozejrzeć się i nazwać 5 rzeczy, które się widzi, 4, które się słyszy, 3, które się czuje dotykiem. To odciąga uwagę od samego lęku.
• Notowanie – zapisywanie sytuacji, w których pojawia się reakcja, może pomóc zauważyć powtarzające się schematy i lepiej je zrozumieć.
• Dbanie o ciało – regularny sen, posiłki i ruch obniżają poziom napięcia.
Jeśli jednak takie sytuacje zdarzają się coraz częściej, powodują duży dyskomfort i utrudniają codzienne funkcjonowanie, warto skonsultować się ze specjalistą – psychologiem lub psychiatrą. Profesjonalne wsparcie może pomóc nie tylko lepiej rozumieć źródła tych reakcji, ale też skuteczniej nad nimi panować.
Wszystkiego dobrego :)
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Dziękuję, że dzieli się Pani tym doświadczeniem – to ważny krok w kierunku zadbania o siebie. Opisuje Pani reakcje silnego napięcia w sytuacjach społecznych, nawet wtedy, gdy „racjonalnie” nie ma powodu do stresu. To może być bardzo męczące i obciążające.
W mojej pracy terapeutycznej nie skupiam się na etykietach czy diagnozach, ale na tym, co może pomóc Pani poczuć się lepiej i odzyskać wpływ w takich chwilach. Być może zauważyła Pani, że te reakcje pojawiają się głównie w pracy – czyli w określonym kontekście. To cenna obserwacja, bo oznacza, że są też sytuacje, w których takich objawów Pani nie doświadcza. Warto również zadać sobie pytanie: co ma Pani w sobie takiego, co – mimo napięcia – pozwala Pani pozostać na stanowisku pracy? Jakie moje mocne strony za tym stoją?
Można zacząć od małych kroków:
Zauważanie wyjątków – kiedy stojąc na kasie czuje się Pani spokojniejsza? Co wtedy Pani pomaga? Jakie ma Pani sposoby na uspokojenie?
Proste strategie tu i teraz – np. skupienie uwagi na oddechu, na jednym przedmiocie w otoczeniu albo krótkie liczenie w myślach, aby ciało miało szansę się wyciszyć.
W dalszej perspektywie rozmowa z psychologiem może pomóc znaleźć więcej takich rozwiązań dopasowanych do Pani. To także okazja, by przyjrzeć się tym silnym emocjom i zobaczyć, o jakich niezaspokojonych potrzebach one mówią. Krok po kroku można zadbać o swoje granice i spróbować w takich sytuacjach powiedzieć czy zrobić coś inaczej – w sposób, który będzie oznaczał obronienie samej siebie.
To, że szuka Pani pomocy i pyta „czy mogę coś zrobić sama”, pokazuje, że już teraz ma Pani w sobie motywację i zasoby do zmiany. Warto je rozwijać krok po kroku.
Pozdrawiam Panią bardzo ciepło i doceniam, że zdecydowała się Pani napisać i zadbać o siebie.
W mojej pracy terapeutycznej nie skupiam się na etykietach czy diagnozach, ale na tym, co może pomóc Pani poczuć się lepiej i odzyskać wpływ w takich chwilach. Być może zauważyła Pani, że te reakcje pojawiają się głównie w pracy – czyli w określonym kontekście. To cenna obserwacja, bo oznacza, że są też sytuacje, w których takich objawów Pani nie doświadcza. Warto również zadać sobie pytanie: co ma Pani w sobie takiego, co – mimo napięcia – pozwala Pani pozostać na stanowisku pracy? Jakie moje mocne strony za tym stoją?
Można zacząć od małych kroków:
Zauważanie wyjątków – kiedy stojąc na kasie czuje się Pani spokojniejsza? Co wtedy Pani pomaga? Jakie ma Pani sposoby na uspokojenie?
Proste strategie tu i teraz – np. skupienie uwagi na oddechu, na jednym przedmiocie w otoczeniu albo krótkie liczenie w myślach, aby ciało miało szansę się wyciszyć.
W dalszej perspektywie rozmowa z psychologiem może pomóc znaleźć więcej takich rozwiązań dopasowanych do Pani. To także okazja, by przyjrzeć się tym silnym emocjom i zobaczyć, o jakich niezaspokojonych potrzebach one mówią. Krok po kroku można zadbać o swoje granice i spróbować w takich sytuacjach powiedzieć czy zrobić coś inaczej – w sposób, który będzie oznaczał obronienie samej siebie.
To, że szuka Pani pomocy i pyta „czy mogę coś zrobić sama”, pokazuje, że już teraz ma Pani w sobie motywację i zasoby do zmiany. Warto je rozwijać krok po kroku.
Pozdrawiam Panią bardzo ciepło i doceniam, że zdecydowała się Pani napisać i zadbać o siebie.
Dziękuję, że napisałaś. Opisujesz sytuacje, które z zewnątrz mogą wydawać się codzienne czy „niewinne”, a mimo to wywołują w Tobie bardzo silne reakcje: drżenie, trudności z oddychaniem, chęć ucieczki, późniejszy ból głowy. Co ważne — nie jesteś sama w takim przeżywaniu, wiele osób mierzy się z podobnymi odczuciami, często nie rozumiejąc, skąd one się biorą.
To, co opisujesz, może mieć związek z tym, że Twój układ nerwowy reaguje, jakby był w stanie zagrożenia, mimo że umysł „wie”, że sytuacja nie jest groźna. W psychologii mówi się czasem o reaktywowaniu odpowiedzi stresowej — organizm uruchamia mechanizm obronny, np. lęk, napięcie, odcięcie się, nawet wtedy, gdy realnie nic Ci nie grozi. Czasami jest to efekt wcześniejszych trudnych lub przeciążających doświadczeń, które zostały zapisane „w ciele” i są dziś mimowolnie aktywowane.
Nie oznacza to, że coś jest z Tobą „nie tak” — raczej że coś w Tobie próbuje się ochronić. Choć sposób, w jaki to robi (silna reakcja fizyczna), może być nieadekwatny do sytuacji, to jego źródła mogą być bardzo głęboko osadzone.
Co możesz zrobić, by sobie pomóc:
Spróbuj skupić się na oddechu w trudnych momentach — np. wydłużając wydech (wdech 3 sekundy, wydech 6). To może pomóc „zatrzymać” reakcję ciała.
Skieruj uwagę na zmysły — co czujesz pod stopami, co widzisz przed sobą. Odciąga to uwagę od myśli, które mogą potęgować napięcie.
Możesz spróbować zapisania sytuacji, które wywołują takie reakcje — kto wtedy był obecny, co się wydarzyło, co czułaś chwilę wcześniej. Z czasem może się wyłonić jakiś powtarzający się wzorzec.
Najważniejsze — nie oceniaj się za to, co się z Tobą dzieje. To nie jest oznaka słabości. Wręcz przeciwnie — to sygnał, że Twój organizm próbuje sobie poradzić z czymś, co być może było kiedyś dla Ciebie za trudne, by to w pełni unieść.
Czy to mogą być zaburzenia? Być może — tego nie da się jednoznacznie ocenić bez rozmowy, ale opisywane objawy mogą być związane z nasilonym lękiem, przeciążeniem układu nerwowego, czasem też z dawnymi doświadczeniami, które nadal wpływają na to, jak reagujesz dziś.
Jeśli miałabyś taką możliwość, warto rozważyć rozmowę z psychoterapeutą. Nawet kilka spotkań może pomóc zrozumieć, skąd te reakcje się biorą i jak krok po kroku zacząć je oswajać.
To, że szukasz pomocy i nie ignorujesz tego, co czujesz, to już bardzo ważny krok. Trzymaj się.
To, co opisujesz, może mieć związek z tym, że Twój układ nerwowy reaguje, jakby był w stanie zagrożenia, mimo że umysł „wie”, że sytuacja nie jest groźna. W psychologii mówi się czasem o reaktywowaniu odpowiedzi stresowej — organizm uruchamia mechanizm obronny, np. lęk, napięcie, odcięcie się, nawet wtedy, gdy realnie nic Ci nie grozi. Czasami jest to efekt wcześniejszych trudnych lub przeciążających doświadczeń, które zostały zapisane „w ciele” i są dziś mimowolnie aktywowane.
Nie oznacza to, że coś jest z Tobą „nie tak” — raczej że coś w Tobie próbuje się ochronić. Choć sposób, w jaki to robi (silna reakcja fizyczna), może być nieadekwatny do sytuacji, to jego źródła mogą być bardzo głęboko osadzone.
Co możesz zrobić, by sobie pomóc:
Spróbuj skupić się na oddechu w trudnych momentach — np. wydłużając wydech (wdech 3 sekundy, wydech 6). To może pomóc „zatrzymać” reakcję ciała.
Skieruj uwagę na zmysły — co czujesz pod stopami, co widzisz przed sobą. Odciąga to uwagę od myśli, które mogą potęgować napięcie.
Możesz spróbować zapisania sytuacji, które wywołują takie reakcje — kto wtedy był obecny, co się wydarzyło, co czułaś chwilę wcześniej. Z czasem może się wyłonić jakiś powtarzający się wzorzec.
Najważniejsze — nie oceniaj się za to, co się z Tobą dzieje. To nie jest oznaka słabości. Wręcz przeciwnie — to sygnał, że Twój organizm próbuje sobie poradzić z czymś, co być może było kiedyś dla Ciebie za trudne, by to w pełni unieść.
Czy to mogą być zaburzenia? Być może — tego nie da się jednoznacznie ocenić bez rozmowy, ale opisywane objawy mogą być związane z nasilonym lękiem, przeciążeniem układu nerwowego, czasem też z dawnymi doświadczeniami, które nadal wpływają na to, jak reagujesz dziś.
Jeśli miałabyś taką możliwość, warto rozważyć rozmowę z psychoterapeutą. Nawet kilka spotkań może pomóc zrozumieć, skąd te reakcje się biorą i jak krok po kroku zacząć je oswajać.
To, że szukasz pomocy i nie ignorujesz tego, co czujesz, to już bardzo ważny krok. Trzymaj się.
Dzień dobry, objawy, które opisujesz, w psychologii określane są mianem psychosomatycznych. Oznacza to, że dotyczą zarówno psychiki, jak i ciała. Czasami nie uświadamiamy sobie przekonań zakorzenionych w głębszych warstwach świadomości, a to właśnie one mogą wpływać na to, jak się czujemy w określonych sytuacjach. Być może reakcja organizmu wiąże się z wcześniejszym doświadczeniem, które obecnie powtarza się w nieco zmienionej formie.
W przypadku takich reakcji lękowych często pomocna okazuje się psychoterapia poznawczo-behawioralna. Umożliwia ona rozpoznanie wyzwalaczy, a także zauważenie pojawiających się myśli. Jeśli pojawi się zainteresowanie, zapraszam serdecznie do kontaktu.
Pozdrawiam
Klaudia Nawalany
psycholog
W przypadku takich reakcji lękowych często pomocna okazuje się psychoterapia poznawczo-behawioralna. Umożliwia ona rozpoznanie wyzwalaczy, a także zauważenie pojawiających się myśli. Jeśli pojawi się zainteresowanie, zapraszam serdecznie do kontaktu.
Pozdrawiam
Klaudia Nawalany
psycholog
Dzień dobry,rozumiem, że sytuacje, których Pani doświadcza, są bardzo obciążające. Drżenie ciała, trudności z oddychaniem czy chęć ucieczki to typowe reakcje lękowe organizmu – nie świadczą o Pani słabości, ale są naturalną odpowiedzią na stres. Ponieważ zdarzają się one wielokrotnie i mają wpływ na Pani codzienne funkcjonowanie, warto przyjrzeć się im bliżej. Na co dzień może Pani spróbować prostych technik radzenia sobie – np. spokojnego, głębokiego oddychania. Jeśli jednak objawy się utrzymują, warto rozważyć spotkanie z psychologiem lub psychoterapeutą, aby lepiej zrozumieć źródło tych reakcji i nauczyć się skuteczniejszych sposobów radzenia sobie z lękiem.
Pozdrawiam serdecznie,
mgr Elżbieta Kosik
Pozdrawiam serdecznie,
mgr Elżbieta Kosik
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.