Pytanie do Psychologa. Wg Stereotypu mężczyzna jest odpowiedzialny za finansowe utrzymanie rodziny.

3 odpowiedzi
Pytanie do Psychologa. Wg Stereotypu mężczyzna jest odpowiedzialny za finansowe utrzymanie rodziny. Jeśli mężczyzna czuje się słaby, ma problemy zdrowotne, to jak się motywować aby spełnić te społeczne wymagania założenia rodziny i tego stereotypu. Mężczyzna nie chce być biednym ojcem, a w przypadku niepracowania żony 500plus nie załatwi sprawy. Jak się motywować do lepszych zarobków, czy można przeskoczyć samego siebie? Jest taka książka "Bogaty Ojciec, Biedny Ojciec" Kiyosaki- pisze tam autor żeby kupować aktywa, ograniczać pasywa. Niby racjonalnie ale życia mi nie starczy na kupowanie tych aktywów. Potrzebuje działać teraz. Działać albo odpuścić sobie dziecko w wieku 43 lat :O Potrzebowałbym coś extra osiągnąć żeby mieć te dziecko. Bo dziecko to jak kredyt na min 100 tys. Dodatkowe zobowiązanie które trzeba płacić, a jak nie to więzienie. Tego problemu nie mają bodaj w Afryce bo tam nikt nikogo nie ściga za brak alimentów a dzieci się rodzą na potęgę. Coś chyba nie halo jest w tym naszym polskim systemie. Pragnie dać się dziecku komfort życia, a w ogóle się nie docenia ojca, a to on decyduje. Proszę parę słów komentarza ale delikatnie bo to wrażliwy temat.
mgr Krzysztof Hanusyk
Psychoterapeuta, Psycholog
Wrocław
Uwaga. Moze nie byc delikatnie, lepiej wiec moze nie czytac.....

Chce Pan spelniac stereotyp to bedzie tylko trudniej. Jesli chodzi o kase i przeliczanie dzieci na PLN to tutaj moze byc trudno w walce z arytmetyka bo ona nie zaklada zadnych emocji. Jesli Pan czuje sie w tym zwiazku z zona sam, ze musi wszystko ogarniac, ze musi cos ekstra osiagac to moze byc to bardzo trudne do zniesienia. Takie stawianie siebie (nie system, nie Polska), ale samodzielne osadzanie siebie w takim mysleniu i przekonaniach, ze wszystko sie na Panu opiera. Trudno sie odniesc logicznie do tej wypowiedzi, bo jest troche zamieszania, mysle, ze Pan ma w sobie duzo ambiwalentnych stanow do pomieszczenia i, jak widac z wypowiedzi, nie daje sie ich ze soba pogodzic. Pisze Pan rowniez o poczuciu niedoceniania ojca i ze on decyduje. No wlasnie wydaje mi sie, ze jak ojciec mysli, ze tylko on decyduje to jest wlasnie problem w systemie (rodzinie). Rozwiazania bym poszukal nie tyle w ksiazkach co w komunikacji potrzeb tego co miedzy Panstwem w Panstwa relacji sie dzieje, albo wlasnie sie nie dzieje. Tutaj Pan poszukuje metaforycznie bogactwa, a symbolicznie odczuwa Pan biede. Prosze poszerzyc krag i podzielic sie Panstwa wspolnym spojrzeniem. Jesli trudno sie o tym rozmawia, prosze rozwazyc konsultacje par. Powodzenia i prosze pozwolic "zrzucic z siebie" troche "nie swoich" ciezarow...

Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online

Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.

Pokaż specjalistów Jak to działa?
mgr Janusz Nowacki
Psycholog, Psychoterapeuta
Gdańsk
Może być ciężko motywować się do lepszych zarobków. To nie jest najfortunniej sformułowany cel. Warto się skupić na tym, by dobrze wykonywać swoje obowiązki i na tym, co już robimy dobrze. Później na tym, jak robić to lepiej i jeszcze lepiej. Ciężko może być również nie ulegać stereotypowi społecznemu. Jeśli się ma problemy zdrowotne, to nie oznacza bycia słabym (polecam bezpłatną publikację dostępną w internecie: "Lista mocy. 100 wpływowych Polek i Polaków z niepełnosprawnością"- można się nią zainspirować). Jeśli jesteśmy chorzy, mamy pełne prawo do leczenia i opieki. Pan Kiosaki zarabia na książkach, w których sprzedaje pewne ogólniki, nieprzystające do życia większości zwykłych ludzi, toteż czytanie tego typu książek to strata czasu i pieniędzy, ale on uczynił z tego biznes i całkiem nieźle na tym zarabia. Warto jeszcze dodać pewien frazes, z którym wielu się nie zgodzi, ale potwierdzą specjaliści od zdrowia psychicznego, psycholodzy, terapeuci i pod którym ja się podpisuję: Pieniądze szczęścia nie dają. Natomiast myślenie o nich w kontekście posiadania dziecka z całą pewnością jest oznaką odpowiedzialności. Odnosząc się do "działania teraz"- kontynuować to już przynosi korzyści. Co do "przeskakiwania siebie"- na pewno jest to możliwe, ale jak każdy sportowiec, który chce bić rekordy musi więcej i bardziej specjalistycznie trenować, a czasem poświęcić temu całe swoje życie. Pytanie do zastanowienia: co takiego extra potrzebuje Pan dać temu dziecku, czego nie może Pan mu dać już teraz? Pozdrawiam
Dziękuję za to szczere i ważne pytanie. Rzeczywiście dotyka Pan tematu, z którym zmaga się wielu mężczyzn, szczególnie w kontekście społecznych oczekiwań dotyczących roli ojca i żywiciela rodziny.

Przede wszystkim warto zauważyć, że tradycyjny stereotyp mężczyzny jako jedynego odpowiedzialnego za finansowe utrzymanie rodziny ulega współcześnie znaczącym przemianom. Coraz więcej rodzin funkcjonuje w modelu, gdzie oboje rodzice pracują i wspólnie odpowiadają za finanse.

Z perspektywy psychologicznej, kilka refleksji:

1. **Wartość ojcostwa wykracza poza finanse** - Choć stabilność finansowa jest ważna, wartość dobrego ojca mierzy się przede wszystkim obecnością, wsparciem emocjonalnym, wartościami przekazywanymi dziecku i miłością. Te aspekty nie mają ceny i nie da się ich zastąpić nawet najlepszymi warunkami materialnymi.

2. **Presja wewnętrzna vs. zewnętrzna** - Warto zastanowić się, czy obawy dotyczące finansów wynikają z rzeczywistych potrzeb czy raczej z wewnętrznej presji sprostania społecznym standardom? Często nasze wyobrażenia o tym, ile "trzeba mieć" są zawyżone.

3. **Partnerski model rodziny** - Rozmowa z potencjalną partnerką o wspólnym planowaniu finansowym może przynieść rozwiązania, o których Pan nie myślał. Być może partnerka również planuje pracować i przyczyniać się do budżetu rodzinnego?

4. **Realistyczna ocena możliwości** - Zamiast skupiać się na tym, czego nie może Pan osiągnąć, warto przeprowadzić rzetelną analizę swoich możliwości finansowych. Często okazuje się, że przy dobrym planowaniu można zapewnić dziecku wszystko, co potrzebne, bez konieczności bycia bogatym.

5. **Perspektywa długoterminowa** - Choć szybkie bogacenie się może być trudne, umiejętne zarządzanie finansami i stopniowe budowanie stabilności jest możliwe dla większości osób.

Odnośnie Pana obaw o "niepodołanie" - wielu ojców zmaga się z podobnymi wątpliwościami. Badania pokazują jednak, że zaangażowani ojcowie, niezależnie od swojej sytuacji finansowej, mają ogromny pozytywny wpływ na rozwój swoich dzieci.

Decyzja o rodzicielstwie jest zawsze złożona i bardzo osobista. Niezależnie od tego, jaką podejmie Pan decyzję, warto pamiętać, że poczucie własnej wartości jako mężczyzny nie powinno być uzależnione wyłącznie od zdolności finansowego zabezpieczenia rodziny.

Czy ma Pan kogoś, z kim mógłby szczerze porozmawiać o tych obawach? Czasem dzielenie się takimi rozterkami z zaufaną osobą lub profesjonalnym doradcą może przynieść nową perspektywę i ulgę.​​​​​​​​​​​​​​​​

Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie

  • Twoje pytanie zostanie opublikowane anonimowo.
  • Pamiętaj, by zadać jedno konkretne pytanie, opisując problem zwięźle.
  • Pytanie trafi do specjalistów korzystających z serwisu, nie do konkretnego lekarza.
  • Pamiętaj, że zadanie pytania nie zastąpi konsultacji z lekarzem czy specjalistą.
  • Miejsce to nie służy do uzyskania diagnozy czy potwierdzenia tej już wystawionej przez lekarza. W tym celu umów się na wizytę do lekarza.
  • Z troski o Wasze zdrowie nie publikujemy informacji o dawkowaniu leków.

Ta wartość jest za krótka. Powinna mieć __LIMIT__ lub więcej znaków.


Wybierz specjalizację lekarza, do którego chcesz skierować pytanie
Użyjemy go tylko do powiadomienia Cię o odpowiedzi lekarza. Nie będzie widoczny publicznie.
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.