Potrzebuje porady psychologa. Jak reagować na odsuwanie się od dziecka przez ojca ? Ojciec dziecka

2 odpowiedzi
Potrzebuje porady psychologa.
Jak reagować na odsuwanie się od dziecka przez ojca ?
Ojciec dziecka gdy chce zrobić mi na złość mówi przy 5 letnim dziecku że nie jest jego i nie będzie się nim zajmować.
Dodatkowo dziecko reaguje biciem mamy za to że tato potraktował je szorsto bądź odsunął od siebie gdy dziecko chciało się przytulić do niego, a on był zły że nie udało się szybko je uspac.
Ojciec dziecka jest z nami 2 dni w tygodniu, przez wzgląd na pracę.
Widzę że dziecko cierpi, że chciałoby się zbliżyć do tata.
Jak rozmawiać z mężem który w złości potrafi powiedzieć przy dziecku że nie jest jego i nie obchodzi jego dziecko ?
Jak tłumaczyć, że robi przykrość dziecku? Że to niewłaściwe?
Czy mam do czynienia z niedojrzałym mężczyzną ?
Dziękuję za odpowiedź
mgr Edyta Nowak
Psycholog, Psychotraumatolog, Psycholog dziecięcy
Zielona Góra
Dzień dobry,
opisuje Pani bardzo trudną sytuację, która dotyka zarówno Panią, jak i przede wszystkim dziecko. Słowa ojca typu „nie jesteś moim dzieckiem” czy odsuwanie go od siebie mogą być dla pięciolatka niezwykle raniące. W tym wieku dziecko potrzebuje przede wszystkim poczucia bezpieczeństwa i pewności, że jest kochane i chciane. Kiedy słyszy zaprzeczenia ze strony rodzica, przeżywa ogromny lęk, poczucie winy i złość. Może to wyrażać właśnie biciem mamy, ponieważ nie rozumie jeszcze, gdzie skierować swoje emocje.
Moim zdaniem pomocne może być podjęcie rozmowy z mężem i podkreślenie, że dziecko odbiera jego słowa dosłownie. Pięciolatek nie rozumie „złośliwości między dorosłymi” i traktuje takie komunikaty jako realne odrzucenie. Słowa męża nie powinny nigdy padać, a choć zapewne mają zranić głównie Panią, w rzeczywistości najbardziej ranią dziecko i zostawiają w nim ślad emocjonalny na całe życie. Proszę mówić wprost, że takie zachowanie je krzywdzi. Warto używać komunikatów typu: „Kiedy mówisz przy naszym dziecku, że nie jest twoje, ono naprawdę w to wierzy i cierpi. Potrzebuje czuć, że ma tatę, który je kocha”. Konieczne są także rozmowy z dzieckiem w spokojnej atmosferze, z zapewnieniem, że jest kochane i że zawsze będzie miało mamę i tatę. Ważne, aby podkreślać, że nie ponosi winy za trudne sytuacje między dorosłymi.
Odpowiadając na Pani pytanie o niedojrzałość męża – tak, takie zachowania świadczą o braku dojrzałości emocjonalnej i trudności w panowaniu nad sobą w relacji z dzieckiem. Nie zmienia to faktu, że jako ojciec ma ogromny wpływ na jego rozwój emocjonalny i na pojawiające się już trudne zachowania, które mogą się pogłębiać.
Warto rozważyć rozmowę w neutralnym miejscu z udziałem specjalisty (np. psychologa), który pomoże ojcu usłyszeć, jak dziecko przeżywa takie sytuacje. Jeśli ojciec nie będzie chciał współpracy, dobrze byłoby, aby Pani skorzystała ze wsparcia psychologa, by zyskać strategie chronienia dziecka przed skutkami takich słów i zachowań.
Życzę Pani dużo siły i spokoju. Proszę pamiętać, że dziecko w tym wieku najbardziej potrzebuje pewności, że ma przynajmniej jednego dorosłego, który zawsze je kocha i przy nim trwa,
Edyta Nowak, psycholog

Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online

Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.

Pokaż specjalistów Jak to działa?
mgr Hubert Szymczak
Psycholog dziecięcy, Psycholog
Warszawa
Dzień dobry, bardzo Pani współczuję tej sytuacji, bo z opisu widać, że dzieje się tu krzywda emocjonalna i wobec dziecka, i wobec Pani, a jednocześnie jest w Pani ogromna chęć ochrony synka i próby poskładania tego wszystkiego. Komunikaty ojca w stylu „nie jesteś moim dzieckiem”, „nie będę się tobą zajmował”, wypowiadane przy pięciolatku, są dla dziecka bardzo raniące i z psychologicznego punktu widzenia można je traktować jako formę przemocy emocjonalnej, nawet jeśli padają „tylko w złości”. Pięciolatek odbiera to dosłownie, nie rozumie gierek między dorosłymi, słyszy tylko od najważniejszego mężczyzny w swoim życiu, że być może nie jest chciany, a to uderza w samo poczucie bezpieczeństwa i wartości. Agresja wobec Pani po takich sytuacjach często jest rozpaczliwą próbą rozładowania napięcia i złości, którą w gruncie rzeczy dziecko ma do taty, ale boi się jej wobec niego okazać, więc kieruje ją do bezpieczniejszego rodzica, który i tak „nie odejdzie”. Po pierwsze, ma Pani pełne prawo stawiać bardzo wyraźne granice mężowi: spokojnie, ale stanowczo mówić że takie słowa wobec dziecka są absolutnie nie do przyjęcia, że może być zły na Panią, ale nie wolno mu używać dziecka jako narzędzia, że jego problem z emocjami jest jego odpowiedzialnością, a nie odpowiedzialnością pięciolatka. Dobrze jest mówić w formie ja, na przykład kiedy przy dziecku mówisz, że nie jest twoje, czuję wściekłość i przerażenie, bo wiem, jak bardzo go to rani, i na to się nie zgadzam. Po drugie, bardzo ważne jest to, co Pani mówi do dziecka po takich scenach, warto wprost odkręcać te słowa ojca, na przykład wiem, że tata tak powiedział, bo był bardzo zdenerwowany, ale to nie jest prawda, jesteś jego synem i jest dla ciebie ważny, a ja ciebie kocham zawsze, nawet gdy jesteś zły. Warto też nazwać emocje, które nim szarpią: widzę, że bardzo chcesz do taty i bardzo ci przykro, kiedy on cię odsuwa, rozumiem, że wtedy jesteś zły i smutny jednocześnie, możesz się złościć, ale nie wolno bić mamy, jak jesteś bardzo wkurzony, będziemy szukać innych sposobów, jak tą złość wypuścić. Po trzecie, to jak Pani pisze o mężu, rzeczywiście wskazuje na dużą niedojrzałość emocjonalną, ale ważniejsze od „etykietki” jest to, co z tym dalej zrobi: czy będzie gotów wziąć odpowiedzialność za swoje zachowanie i pójść na przykład na konsultację psychologiczną czy terapię, żeby nauczyć się inaczej reagować, czy będzie dalej przerzucał winę na wszystkich wokół. Może Pani zaprosić go do rozmowy w spokojnym momencie, bez dziecka, z jasnym komunikatem: bardzo cię proszę, idź chociaż raz porozmawiać ze specjalistą, bo widzę, jak cierpi nasz syn i ja też, a nie chcę, żeby nasze dziecko dorastało z poczuciem, że jest niechciane. Jeśli kategorycznie odmówi, tym bardziej warto, żeby to Pani miała wsparcie, bo nie jest Pani w stanie sama „naprawić” za dwoje dorosłych całej sytuacji. Zdecydowanie zachęcam do konsultacji psychologicznej, choćby początkowo tylko dla Pani, żeby omówić tę sytuację, zaplanować jak rozmawiać z dzieckiem, jak stawiać granice mężowi i jednocześnie zadbać o własne zasoby, bo bez nich trudno chronić synka.

Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie

  • Twoje pytanie zostanie opublikowane anonimowo.
  • Pamiętaj, by zadać jedno konkretne pytanie, opisując problem zwięźle.
  • Pytanie trafi do specjalistów korzystających z serwisu, nie do konkretnego lekarza.
  • Pamiętaj, że zadanie pytania nie zastąpi konsultacji z lekarzem czy specjalistą.
  • Miejsce to nie służy do uzyskania diagnozy czy potwierdzenia tej już wystawionej przez lekarza. W tym celu umów się na wizytę do lekarza.
  • Z troski o Wasze zdrowie nie publikujemy informacji o dawkowaniu leków.

Ta wartość jest za krótka. Powinna mieć __LIMIT__ lub więcej znaków.


Wybierz specjalizację lekarza, do którego chcesz skierować pytanie
Użyjemy go tylko do powiadomienia Cię o odpowiedzi lekarza. Nie będzie widoczny publicznie.
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.