Mam problem od 1,5 roku. W sierpniu 2016 miałam porażenie nerwu twarzowego. Zaznaczam,że nie byłam p

3 odpowiedzi
Mam problem od 1,5 roku. W sierpniu 2016 miałam porażenie nerwu twarzowego. Zaznaczam,że nie byłam przeziębiona, nie przewiało mnie. Wszystko zaczęło się od silnego bólu z tyłu głowy w nocy. Rano kolejnego dnia opadł kącik ust, nie mogłam zamknąć oka ...zaczęły się problemy z mówieniem. Lekarz rodzinny stwierdził porażenie nerwu twarzowego, choć ja mam wątpliwości co do tego. Mineło tyle czasu a ja nadal mam problemy z bólami głowy, oko zamyka się ale mam wrażenie jakby coś mi tam przeszkadzało i ciągneło. Doszły do tego teraz takie wędrujące mrowienia przechodzące od tyłu głowy do nosa(bardzo nie przyjemne). Miałam rok temu wykonany test na boleriozę-wyszedł wynik graniczny. Byłam w tamtym roku w szpitalu z tego powodu gdzie wykonano mi punkcję na sprawdzenie płynu mózgowo-rdzeniowego. W wyniku nie wykazalo obecności krętek boleriozy. Nic nie rozumiem co się ze mną dzieje. Teraz jeszcze doszły te mrowienia na twarzy, uczucia osłabienia. Chodzenie od lekarz do lekarza nic nie daje. Każdy mnie odsyła i nie widzi potrzeby zrobienia chociażby rezonansu. Proszę o radę. JoannaF
Wskazane badanie obrazowe głowy: tomografia komputerowa z kontrastem lub MRI i konsultacja neurologiczna. Z poważaniem Ewa Ogrodowska-Hamankiewicz

Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online

Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.

Pokaż specjalistów Jak to działa?
Pani Joanno,
Jeżeli ,,Rano kolejnego dnia opadł kącik ust, nie mogłam zamknąć oka ...zaczęły się problemy z mówieniem" czyli wystąpiły objawy związane z uszkodzeniem nerwu twarzowego, to dlaczego jest Pani o tym nieprzekonana? pisząc ,,Lekarz rodzinny stwierdził porażenie nerwu twarzowego, choć ja mam wątpliwości co do tego." Może zamiast ,,Chodzenie od lekarz do lekarza nic nie daje. Każdy mnie odsyła i nie widzi potrzeby zrobienia chociażby rezonansu" postarać się o skierowanie na oddział neurologiczny i wyjaśnić problem jednoznacznie. Tym bardziej, że objawy ,,wędrującego
mrowienia przechodzącego do tyłu głowy do nosa" nie wydają się związane z nerwem twarzowym.
dr Andrzej Żytkowski
Ja uważam że rezonans jest niezbedny

Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie

  • Twoje pytanie zostanie opublikowane anonimowo.
  • Pamiętaj, by zadać jedno konkretne pytanie, opisując problem zwięźle.
  • Pytanie trafi do specjalistów korzystających z serwisu, nie do konkretnego lekarza.
  • Pamiętaj, że zadanie pytania nie zastąpi konsultacji z lekarzem czy specjalistą.
  • Miejsce to nie służy do uzyskania diagnozy czy potwierdzenia tej już wystawionej przez lekarza. W tym celu umów się na wizytę do lekarza.
  • Z troski o Wasze zdrowie nie publikujemy informacji o dawkowaniu leków.

Ta wartość jest zbyt krótka. Powinna mieć __LIMIT__ lub więcej znaków.


Wybierz specjalizację lekarza, do którego chcesz skierować pytanie
Użyjemy go tylko do powiadomienia Cię o odpowiedzi lekarza. Nie będzie widoczny publicznie.
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.