Dzień dobry, Od 1,5 miesiąca chodzę na psychoterapie z powodu nerwicy spowodowanej stresem w pracy

Od 1,5 miesiąca chodzę na psychoterapie z powodu nerwicy spowodowanej stresem w pracy. Od polowy listopada rozpoczynam nową pracę. Nie mam napadów paniki, ale w niektóre dni czuje się dobrze, mam humor i jestem wesoła, a w niektóre mam te czarne myśli i potrafię tylko rozmyślać. Miewam też stany derealizacji, które wywołują u mnie ogromny lęk. Przez to też zamartwiam się czy to potem znowu powróci. Psychoterapia mi pomaga, robię postępy związane z zapanowaniem nad myślami, nie płaczę już tak jak wcześniej. Nie mam problemów w życiu codziennym tzn staram się utrzymywać kontakty z przyjaciółmi, chodzę na zajęcia dodatkowe. W poczatkach terapii konsultowałam się z psychiatra który zalecił mi stosowanie leku ApoSerta zaczynajac od 25 mg i co tydzień zwiększając o 25 mg aż dojdę do jednej tabletki dziennie. Jednak pani psycholog uznała że nie wymagam brania leków, bo dobrze funkcjonuje w życiu codziennym. W stanach zdenerwowania biorę leki dostępne w aptece i mi zazwyczaj jedna tabletka pomaga. Boje się brać leki na receptę, dlatego że muszę być w pracy skoncentrowana. Poza tym obawiam się efektów ubocznych oraz tego, że mogę potem mieć problemy z ich odstawieniem. Z drugiej strony jestem już zniecierpliwiona bo może farmakoterapia przyspieszyła by wszystko. Chciałabym budzić się rano z energią do życia taka jak kiedyś.
Czy powinnam rzeczywiście połączyć te dwie terapie?
Dziękuję za odpowiedzi.