Dzień dobry, mam problem z otyłością. Kilka miesięcy temu przyznałam się sama przed soba, ze mam z
3
odpowiedzi
Dzień dobry,
mam problem z otyłością. Kilka miesięcy temu przyznałam się sama przed soba, ze mam z tym poważny problem. Pomogło mi to zaakceptować takie emocje jak frustracja, czy zazdrość, że inni potrafią schudnąć. 10 lat temu podjęłam pierwszą walkę z tą chorobą, udając się do dietetyka, jednak to i kilka kolejnych podejść do diet, treningów, itp zakończyło się fiaskiem. Parę tygodni temu doszłam do wniosku, że problem musi tkwić gdzieś jeszcze i przypuszczam, że są to schematy i jakieś przyzwyczajenia z dzieciństwa, które towarzyszą mi aż do dzisiaj, jednak nie jestem w stanie tych schematów i emocji rozszyfrować sama. Jedyna rzecz, która wzbudziła we mnie te myśl, to zdjęcie z okresu dzieciństwa (2-3 lata). Na tym jedynym zdjęciu jestem szczupła. Na każdym kolejnym zdjęciu ( od 4 r.ż.), jestem ewidentnie większa od rówieśników. Zapytałam więc mamy co wydarzyło się pomiędzy tymi zdjęciami. Okazało się, że od wczesnego dzieciństwa (mieszkaliśmy z dziadkami), jadałam podwójne obiady, a czasem też i kolacje. Jeden u siebie, a drugi obiad/drugą kolację przynosił mi dziadek ze słowami "spróbuj jakie dziadek dobre ugotował".
To tylko drobne nakreślenie problemu, jednak moje pytanie brzmi, czy psychoterapia poznawczo-behawioralna będzie dobrym nurtem, by spróbować rozszyfrować te schematy? A może ktoś z Państwa poleciłby jakiś inny nurt, który byłby bardziej odpowiedni? Zastanawiam się także, czy byłby tu potrzebny specjalista, który zajmuje się równolegle zaburzeniami odżywiania?
Jestem zdecydowana działać i rozbić każdy aspekt z dzieciństwa na części pierwsze, by wyjść z tej pułapki.
mam problem z otyłością. Kilka miesięcy temu przyznałam się sama przed soba, ze mam z tym poważny problem. Pomogło mi to zaakceptować takie emocje jak frustracja, czy zazdrość, że inni potrafią schudnąć. 10 lat temu podjęłam pierwszą walkę z tą chorobą, udając się do dietetyka, jednak to i kilka kolejnych podejść do diet, treningów, itp zakończyło się fiaskiem. Parę tygodni temu doszłam do wniosku, że problem musi tkwić gdzieś jeszcze i przypuszczam, że są to schematy i jakieś przyzwyczajenia z dzieciństwa, które towarzyszą mi aż do dzisiaj, jednak nie jestem w stanie tych schematów i emocji rozszyfrować sama. Jedyna rzecz, która wzbudziła we mnie te myśl, to zdjęcie z okresu dzieciństwa (2-3 lata). Na tym jedynym zdjęciu jestem szczupła. Na każdym kolejnym zdjęciu ( od 4 r.ż.), jestem ewidentnie większa od rówieśników. Zapytałam więc mamy co wydarzyło się pomiędzy tymi zdjęciami. Okazało się, że od wczesnego dzieciństwa (mieszkaliśmy z dziadkami), jadałam podwójne obiady, a czasem też i kolacje. Jeden u siebie, a drugi obiad/drugą kolację przynosił mi dziadek ze słowami "spróbuj jakie dziadek dobre ugotował".
To tylko drobne nakreślenie problemu, jednak moje pytanie brzmi, czy psychoterapia poznawczo-behawioralna będzie dobrym nurtem, by spróbować rozszyfrować te schematy? A może ktoś z Państwa poleciłby jakiś inny nurt, który byłby bardziej odpowiedni? Zastanawiam się także, czy byłby tu potrzebny specjalista, który zajmuje się równolegle zaburzeniami odżywiania?
Jestem zdecydowana działać i rozbić każdy aspekt z dzieciństwa na części pierwsze, by wyjść z tej pułapki.
Leczenie otyłości to nie tylko redukcja masy ciała, bardzo ważne jest zrozumienie przyczyn zaburzeń odżywiania. Osoby z otyłością przeżywają dodatkowo inną formę głodu niż tylko głód fizjologiczny, myślę tu o głodzie emocjonalnym. Dlatego psychoterapia jest niezwykle ważnym elementem kompleksowego leczenia. Co do szkoły terapeutycznej to oczywiście zależy...jeśli myśli Pani o przyjrzeniu schematom funkcjonowania Pani rodziny pochodzenia - regulacji uczuć pomiędzy poszczególnymi członkami może warto byłoby sięgnąć po nurt psychodynamiczny...Zresztą psychoterapia nie rozpoczyna się od pierwszego spotkania, potrzeba kilku spotkań konsultacyjnych na których sama Pani zobaczy, czy to jak pracuje terapeuta odpowiada Pani. Warto połączyć psychoterapię z wizytami u dietetyka, ew lekarza innych specjalności np diabetologa, czy kardiologa, jeśli boryka się Pani dodatkowo np z nadciśnieniem czy cukrzycą. Pozdrawiam:)
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Dzień dobry, Terapia CBT może pomóc nazwać schematy i w pracy z terapeutą na pewno skupi się Pani na pracy nad objawami, ale to terapia psychodynamiczna nie tylko je nazywa, ale i pomaga wejść głębiej na tyle, że pewne konflikty zostają uświadomione i nie powodują już cierpienia. Uświadomienie naszych konfliktów, zrozumienie naszej historii, emocji, granic, schematów z przeszłości może sprawić , że w sposób świadomy podejmujemy decyzje, zajmujemy się swoimi emocjami i zaczynamy wieść autentyczne, świadome życie. Wiele zależy od tego jak Pani chce się zająć zgłaszanym problemem - czy chce Pani skupić się na kwestii objawu tylko i wyłącznie, czy może chce Pani zrozumieć co się kryje pod tym głębiej. Jeżeli to drugie to zapraszam na konsultację.
Swietnie Pani zaczela prowadzic research w temacie pomagania sobie !!! Widze, ze daje Pani sobie zgode na to, ze te problemy moga miec podloze psychogenne. Podala Pani przyklady takich zdan skryptowych, kt czesto zdarzaja sie w tzw. rodzinach somatycznych ("nie mow mamie, ze dostalas trojke, bo ja serce zaboli", itd.). Tego typu przekonania wsiadaja bardzo mocno na obraz ciala. Do wyboru ma Pani podejscie krotkoterminowe, zorientowane na objawy, aby poprawic sposob dzialania - czyli podejscie CBT (pozn-behaw). Polecam do rozwazenia podejscie psychodynamiczne - ktore jest niestety dlugoterminowe i drogie. Tam jest wiecej badania tego, co Pani dzisiaj rozgrywa w relacji ze swoim cialem, co, byc moze, ma swoje zrodla we wczesnodzieciecych Pani historiach. Najlepiej zapisac sie na jedna sesje z jedna osoba, potem zobaczyc czy takie cos by Pani odpowiadalo. Jesli nie, szukamy dalej. Wazne jest oczywiscie podejscie, ale tez osoba terapeuty/terapeutki. Wg mnie nawet wazniejsza jest osoba (relacja) niz podejscie. Relacja leczy. Powodzenia !!!
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.