Dzień dobry, jesteśmy z mężem od 2o lat razem (17 lat w małżeństwie). Od dłuższego czasu przeżywamy
3
odpowiedzi
Dzień dobry,
jesteśmy z mężem od 2o lat razem (17 lat w małżeństwie). Od dłuższego czasu przeżywamy kryzys w związku. Oddaliliśmy się od siebie zarówno w sferze emocjonalnej jak i fizycznej. Tydzień temu wylało się wszystko między nami. Mąż przyznał się, że od 1,5 roku zdradzał mnie korzystając z usług prostytutek. Oznajmił, że czuje się z tym bardzo źle, czuje do siebie odrazę i z tego powodu nie może już mnie więcej oszukiwać i być z mną. Że przez to co mi zrobił, nie będzie mi mógł spojrzeć w oczy i tworzyć związku. Ja go nadal kocham. Chociaż zdrada jest dla mnie bardzo bolesna jestem w stanie ją mu wybaczyć. Podjął sam decyzję, że chce się wyprowadzić, aby poukładać sobie wszystko w głowie. Przy mnie, w mojej obecności tego nie może zrobić. Nie wiem co robić. Jak się zachowywać, czy go przekonywać do pracy nad naszym związkiem, żeby dać nam jeszcze jedną szansę, czy się poddać? Mamy syna, nastolatka. Nie mogę zrozumieć, dlaczego nas teraz chce zostawić i się wyprowadzić.
jesteśmy z mężem od 2o lat razem (17 lat w małżeństwie). Od dłuższego czasu przeżywamy kryzys w związku. Oddaliliśmy się od siebie zarówno w sferze emocjonalnej jak i fizycznej. Tydzień temu wylało się wszystko między nami. Mąż przyznał się, że od 1,5 roku zdradzał mnie korzystając z usług prostytutek. Oznajmił, że czuje się z tym bardzo źle, czuje do siebie odrazę i z tego powodu nie może już mnie więcej oszukiwać i być z mną. Że przez to co mi zrobił, nie będzie mi mógł spojrzeć w oczy i tworzyć związku. Ja go nadal kocham. Chociaż zdrada jest dla mnie bardzo bolesna jestem w stanie ją mu wybaczyć. Podjął sam decyzję, że chce się wyprowadzić, aby poukładać sobie wszystko w głowie. Przy mnie, w mojej obecności tego nie może zrobić. Nie wiem co robić. Jak się zachowywać, czy go przekonywać do pracy nad naszym związkiem, żeby dać nam jeszcze jedną szansę, czy się poddać? Mamy syna, nastolatka. Nie mogę zrozumieć, dlaczego nas teraz chce zostawić i się wyprowadzić.
Dzień dobry, to co Pani opisuje, nie jest tylko historią zdrady, ale momentem, w którym wszystko, co przez lata było skrywane pod powierzchnią, wynurza się gwałtownie i boleśnie. Zdrada nie wydarza się w próżni — jest objawem głębszego oddalenia, które zaczęło się dużo wcześniej, zanim pojawiły się prostytutki, i które przez długi czas pozostawało nienazwane. Pani mąż nie odchodzi dlatego, że Pani nie kocha ani dlatego, że ten związek nagle przestał mieć wartość — on ucieka od własnego wstydu, od konfrontacji z samym sobą, od bólu, którego nie potrafi udźwignąć w bliskości. Pani miłość i gotowość do wybaczenia są ogromnym gestem, ale nie wystarczą, jeśli on sam nie stanie w prawdzie ze sobą. Nie musi go Pani przekonywać, nie musi walczyć, żeby zostać wybraną — bo tu nie chodzi o wybór między Panią a inną kobietą, ale o to, czy on wybierze uczciwość wobec własnego życia. Czasem wycofanie jednej strony nie jest końcem, lecz początkiem tego, co może wreszcie zostać nazwane i przeżyte. W takich momentach najważniejsze nie są odpowiedzi, ale bezpieczna przestrzeń, w której można w ogóle je odnaleźć. Zapraszam Państwa na terapię — to właśnie takie miejsca powstały po to, by pomóc przejść przez kryzysy, których samemu nie sposób unieść.
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Przede wszystkim, proszę pamiętać, że nie musi Pani podejmować żadnych ostatecznych decyzji natychmiast. Jest Pani w szoku i pod ogromnym wpływem emocji. Proszę dać sobie czas na oddech i przetworzenie tej sytuacji.
To naturalne, że ma Pani w sobie mieszankę sprzecznych uczuć: miłość, ból, złość, niezrozumienie, lęk. Fakt, że Pani mąż przyznał się do zdrady (i to przez tak długi czas) i jednocześnie sam podjął decyzję o odejściu, motywując to poczuciem winy, jest bardzo skomplikowany.
W tej chwili najważniejsze jest zadbanie o Pani dobrostan emocjonalny i ustalenie jasnych granic.
Przekonywanie powinno polegać na jasnym przedstawieniu swojej woli pracy nad związkiem i zaproponowaniu konkretnych działań (np. terapia), a nie na emocjonalnym nacisku. Ostateczna decyzja musi być jego - czy chce pracować nad sobą i związkiem, czy uciekać.
Proszę nie poddawać się miłości i chęci ratowania związku, jeśli Pani czuje taką siłę. Zamiast "przekonywać", proponuję "zaproszenie do pracy nad związkiem".
Warto rozważyć terapię. To jest profesjonalna pomoc, która pomoże Państwu zrozumieć, co doprowadziło do kryzysu, skąd wzięła się potrzeba zdrady i czy da się odbudować zaufanie. Proszę to potraktować jako ostatnią szansę i zobowiązanie do pracy dla obojga.
Może warto rozważać, czy powrót oznacza ciężką pracę, czy powrót do starych schematów?
Nastolatek na pewno wyczuwa napięcie, nawet jeśli nie wie o szczegółach. Ważne jest, aby razem z mężem podjęli Państwo decyzję, jak mu to wytłumaczyć (dostosowując język do jego wieku) i zapewnić go, że to nie jest jego wina, a Państwo nadal oboje będą jego rodzicami.
To naturalne, że ma Pani w sobie mieszankę sprzecznych uczuć: miłość, ból, złość, niezrozumienie, lęk. Fakt, że Pani mąż przyznał się do zdrady (i to przez tak długi czas) i jednocześnie sam podjął decyzję o odejściu, motywując to poczuciem winy, jest bardzo skomplikowany.
W tej chwili najważniejsze jest zadbanie o Pani dobrostan emocjonalny i ustalenie jasnych granic.
Przekonywanie powinno polegać na jasnym przedstawieniu swojej woli pracy nad związkiem i zaproponowaniu konkretnych działań (np. terapia), a nie na emocjonalnym nacisku. Ostateczna decyzja musi być jego - czy chce pracować nad sobą i związkiem, czy uciekać.
Proszę nie poddawać się miłości i chęci ratowania związku, jeśli Pani czuje taką siłę. Zamiast "przekonywać", proponuję "zaproszenie do pracy nad związkiem".
Warto rozważyć terapię. To jest profesjonalna pomoc, która pomoże Państwu zrozumieć, co doprowadziło do kryzysu, skąd wzięła się potrzeba zdrady i czy da się odbudować zaufanie. Proszę to potraktować jako ostatnią szansę i zobowiązanie do pracy dla obojga.
Może warto rozważać, czy powrót oznacza ciężką pracę, czy powrót do starych schematów?
Nastolatek na pewno wyczuwa napięcie, nawet jeśli nie wie o szczegółach. Ważne jest, aby razem z mężem podjęli Państwo decyzję, jak mu to wytłumaczyć (dostosowując język do jego wieku) i zapewnić go, że to nie jest jego wina, a Państwo nadal oboje będą jego rodzicami.
Witam, a może warto zaproponować mężowi terapię par, może w obecności specjalisty udałoby się Wam rozwiązać problemy. Pozdrawiam.
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.