Co to jest w tym takiego, że modelki pociągają a zwykłe kobiety tak średnio? Czy to jest takie "zdro
3
odpowiedzi
Co to jest w tym takiego, że modelki pociągają a zwykłe kobiety tak średnio? Czy to jest takie "zdrowe" tak szaleć za modelkami. Nie obróci się to w nicość? Czy ten seksapil przełoży się na jakość związku?
Witam, można by przekornie powiedzieć że nie wszystko złoto co się świeci. Pozdrawiam
Jolanta Suchłabowicz
Jolanta Suchłabowicz
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
A co jeśli to tylko iluzja? i ucieczka przed prawdziwymi relacjami? Nieświadomie wybieramy tak aby nic z tego nie wyszło? Pozdrawiam Sonia Abramek
Świetne pytanie – bardzo trafne i wcale nie powierzchowne. Bo tak naprawdę za pociągiem do „modelek” stoi coś znacznie głębszego niż tylko wygląd.
Dlaczego modelki tak pociągają?
Symbol ideału: Modelki są kulturowym symbolem atrakcyjności – często nie chodzi o konkretną kobietę, ale o to, co ona reprezentuje: piękno, status, perfekcję, dostępność seksualną (bo tak są pokazywane w mediach). Umysł dopisuje do obrazu resztę: że będzie lepiej, że z nią wszystko będzie lśniło, że „będzie się chciało żyć”.
Mechanizm fantazji: Mózg ludzki bardzo łatwo wpada w pułapkę projekcji. To znaczy: widzisz piękną kobietę i podświadomie przypisujesz jej cechy, które chciałbyś, żeby miała – czułość, zrozumienie, dzikość w łóżku, spokój, wsparcie… Choć często nie masz pojęcia, jaka jest naprawdę. To nie jest „miłość” do niej, tylko do swojej własnej fantazji o niej.
Instynkt i biologia: Freud powiedziałby – libido rozpoznaje młodość, proporcje, zdrowie – jako potencjał reprodukcyjny. Modelki często spełniają te cechy w sposób przerysowany, dlatego automatycznie uruchamiają pożądanie.
Czy to zdrowe?
Nie jest nienaturalne. Pociąg do atrakcyjności jest w nas zakodowany. Ale…
Jeśli zaczynasz odczuwać dystans do „zwykłych” kobiet, a emocjonalnie nic cię z nimi nie rusza – to może być znak, że coś się wypacza. Może to być:
1.Uzależnienie od estetyki (jak uzależnienie od porno: zbyt silny bodziec = znieczulenie na realność).
2.Lęk przed bliskością: bo z „modelką z plakatu” nigdy nie wejdziesz w trudną relację – ona nie istnieje naprawdę.
3.Brak akceptacji codzienności i niedoskonałości, które są wpisane w życie i w związki.
A co z jakością związku?
Seksapil może rozpalić, ale nie zbuduje bliskości, bezpieczeństwa, wzajemności. Związek to też wspólne milczenie, gotowanie, sprzątanie po chorobie. A to wymaga więcej niż ciała.
Jeśli zakochasz się w osobie, a nie tylko w powierzchni – wtedy seksapil staje się dodatkiem, a nie fundamentem. To właśnie takie relacje się nie obracają w nicość – bo są oparte na czymś głębszym.
Pozdrawiam,
Aleksandra Szczęśniak
Dlaczego modelki tak pociągają?
Symbol ideału: Modelki są kulturowym symbolem atrakcyjności – często nie chodzi o konkretną kobietę, ale o to, co ona reprezentuje: piękno, status, perfekcję, dostępność seksualną (bo tak są pokazywane w mediach). Umysł dopisuje do obrazu resztę: że będzie lepiej, że z nią wszystko będzie lśniło, że „będzie się chciało żyć”.
Mechanizm fantazji: Mózg ludzki bardzo łatwo wpada w pułapkę projekcji. To znaczy: widzisz piękną kobietę i podświadomie przypisujesz jej cechy, które chciałbyś, żeby miała – czułość, zrozumienie, dzikość w łóżku, spokój, wsparcie… Choć często nie masz pojęcia, jaka jest naprawdę. To nie jest „miłość” do niej, tylko do swojej własnej fantazji o niej.
Instynkt i biologia: Freud powiedziałby – libido rozpoznaje młodość, proporcje, zdrowie – jako potencjał reprodukcyjny. Modelki często spełniają te cechy w sposób przerysowany, dlatego automatycznie uruchamiają pożądanie.
Czy to zdrowe?
Nie jest nienaturalne. Pociąg do atrakcyjności jest w nas zakodowany. Ale…
Jeśli zaczynasz odczuwać dystans do „zwykłych” kobiet, a emocjonalnie nic cię z nimi nie rusza – to może być znak, że coś się wypacza. Może to być:
1.Uzależnienie od estetyki (jak uzależnienie od porno: zbyt silny bodziec = znieczulenie na realność).
2.Lęk przed bliskością: bo z „modelką z plakatu” nigdy nie wejdziesz w trudną relację – ona nie istnieje naprawdę.
3.Brak akceptacji codzienności i niedoskonałości, które są wpisane w życie i w związki.
A co z jakością związku?
Seksapil może rozpalić, ale nie zbuduje bliskości, bezpieczeństwa, wzajemności. Związek to też wspólne milczenie, gotowanie, sprzątanie po chorobie. A to wymaga więcej niż ciała.
Jeśli zakochasz się w osobie, a nie tylko w powierzchni – wtedy seksapil staje się dodatkiem, a nie fundamentem. To właśnie takie relacje się nie obracają w nicość – bo są oparte na czymś głębszym.
Pozdrawiam,
Aleksandra Szczęśniak
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.